78 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI
zauważyć, że ignorowanie łączy się z przeoczeniem prostego faktu, że domowe sposoby nie działają. Dobrze znałam rodziców Ricky'ego. Wiem, że kochali syna tak samo, jak rodzice Allison kochali swoją córkę. Ale, wyjąwszy krótki okres, nie byli w stanie wyjść poza nieskuteczne sposoby domowe.
Niektórzy rodzice po prostu nie mogą przedsięwziąć drastyczniejszych kroków. Na przekór nieustannie ponoszonym klęskom są przekonani, że mają - albo wkrótce odkryją - sposób, który wreszcie poskutkuje. Wielu takich rodziców wywodzi się z rodzin dysfunkcjonalnych, często alkoholicznych. Niejednokrotnie przyznają, że w obliczu narkomanii dziecka czują się tak samo bezradni, jak kiedyś wobec swoich uzależnionych rodziców.
Niezależnie jednak od sytuacji, uczucie miłości dla dziecka nadużywającego narkotyków nie wystarcza. Taki nastolatek potrzebuje miłości, która wyraża się w czynach - dostosowanych do jego stanu. Te czyny to także znalezienie najwłaściwszej formy leczenia (por. rozdział 9), odzyskanie rodzicielskiego autorytetu i przerwanie użycia środków odurzających przez dziecko (por. rozdział 10), zapewnienie dziecku odpowiedniego środowiska, rządzonego jasnymi zasadami, a jeśli to konieczne, nawet specjalną umową (por. rozdział 11) oraz dokonanie interwencji według właściwych reguł i umieszczenie nastolatka w odpowiednim ośrodku odwykowym.
*
Przyjrzyjmy się pod kątem zarysowanego profilu kolejnym z przedstawionych już nastolatków. Brad wykazywał wszystkie wymienione symptomy: oddzielił się od rodziny, związał z narkomanami, był agresywny, nie dopuszczał do praktycznie żadnych rozmów na swój temat, nie umiał konsekwentnie zmienić swoich zachowań i popadł w depresję.
Rodzice Brada okazali swą miłość do niego w czynach - ale, niestety, źle ukierunkowanych. Barbarze i Johnowi rzeczywiście zdawało się, że Brad cierpi na „rozregulowanie impulsów", jak to ujęto w jednej z niezliczonych diagnoz psychiatrycznych. Odetchnęli z ulgą, gdy Brad zgodził się na kontakt z psychiatrą. Okazał się on praktycznie jedyną osobą, do której mogli się zwracać w trakcie licznych kryzysów Brada. Minęło kilka lat i nagromadziło się wiele oczywistych symptomów uzależnienia od środków odurzających, zanim Barbara i John zaczęli podejrzewać, że to narkomania leży u źródła problemów Brada. Dla wszystkich zainteresowanych byłoby lepiej, gdyby zajęto się stosunkiem Brada do środków odurzających, zanim rozpoczęło się leczenie psychiatryczne.
Billowi, ojcu Marka, łatwiej było rozpocząć właściwe działania, ponieważ dowiedział się ze szkoły, że syn pali marihuanę. Sugestia dyrektora szkoły, aby poddać Marka badaniu na stopień uzależnienia, natrafiła w Billu na podatny grunt, szczególnie że Mark został już z jednej szkoły usunięty za to samo przewinienie. Jednak i przedtem Mark wykazywał większość symptomów zestawionych w profilu zależności od środków odurzających. Coraz bardziej się izolował, nie dzielił swego życia z ojcem jak poprzednio, miewał częste wybuchy gniewu i składał obietnice, których nie dotrzymywał. Choć nie cierpiał na poważną depresję, bywał czasem smutny, a nawet ponury. Nie było jasne, czy skłania się ku towarzystwu narkomanów.
W rodzinie Kimberly nikt nie dbał o nią na tyle, by zwrócić uwagę na zachodzące w niej zmiany. Jej zainteresowanie narkotykami było od początku tak jawne, że najzupełniej zbędne byłoby stosowanie takiego narzędzia diagnostycznego, jakim jest profil uzależnienia od środków odurzających.
*
Dosyć szkicowy opis zachowań dzieci nadużywających narkotyków, jakim jest profil uzależnienia od środków odurzających, stanowi tylko pierwsze narzędzie diagnozy. Jeśli niepokoisz się o swoje dziecko, zapisz wszystkie symptomy, które dostrzegasz.
Aby zbudować obraz bardziej wypełniony szczegółami, przejrzyj listę „Zmian zachowań/osobowości związanych z uzależnieniem od środków odurzających" podaną na stronie 82. Zauważysz, że koncentruje się ona wyłącznie na zmianach w zachowaniu i osobowości dziecka, a nie podaje oznak rzeczywistego lub potencjalnego używania narkotyków. Do tego przejdziemy później.
Przeglądając listy, skoncentruj się na zmianach. Jeśli, na przykład, Twoje dziecko nigdy zbyt dobrze się nie uczyło, pomiń tę cechę i przejdź do modyfikacji jego zachowań zauważonych ostatnio.
Fakt, że dziecko staje się nastolatkiem, nie oznacza, iż zmianie ulega podstawowa struktura jego osobowości. To prawda, że nastolatkom zdarzają się nagłe skoki nastrojów jako reakcje na wydarzenia zewnętrzne. To prawda, że nie chcą trzymać rodziców za rękę, więc nieustannie wykłócają się o wszystko.