CV8

CV8



158 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI

przyjęty do jednego z wielu znakomitych ośrodków odwykowych w całych Stanach Zjednoczonych.

Sprawy przybierały coraz lepszy obrót. Czułam, że u Mary, Marty'ego i Jenny zaczyna pojawiać się iskierka nadziei. Powiedziałam im, że wierzę, iż uda im się zmienić sytuację i skłonić Tima do podjęcia leczenia. Miałby wtedy realną szansę wyzdrowienia.

Przez następnych kilka tygodni każdy członek grupy interwencyjnej -Mary, Marty, Jenny, Gene, Annemarie, Peggy, Jim i Paul - spisywał incydenty związane z narkomanią Tima. Nie muszę mówić, że większość list była dość obszerna.

Mary zbuntowała się parę razy w ciągu tego czasu i chciała zatrzymać całą operację. Uznała, że problemem Tima jest niska samoocena i że zabieramy się do tego od złej strony. Uważała, że gdyby zastosować terapię pomagającą mu odzyskać szacunek do siebie, przestałby brać narkotyki i wszystko byłoby dobrze. Stopniowo dała się przekonać, że narkomania jest prawdopodobnym powodem jego obniżonej samooceny i że niezależnie od wszystkiego najpierw należy zająć się jego uzależnieniem, a dopiero potem innymi problemami.

Pewnego wieczora Tim zaczął robić awanturę zrzucając ze stołu talerze, bo Marty powiedział coś, co mu nie przypadło do gustu. Mary i Marty nie wezwali jednak policji.

III - Nie macie żadnej kontroli nad tym, co się dzieje w waszym domu -powiedziałam im - a Tim wymaga kontroli. Wasz dom jest dla was wszystkich niebezpieczny. Powinniście skorzystać z ochrony prawa. Tylko policja może zapewnić kontrolę, której potrzebujecie teraz i wy, i Tim. Zresztą, jeśli wezwiecie policję, Tim zrozumie, że się zmieniacie, a to wzmocni waszą wiarygodność podczas interwencji.

Gdy to ich nie przekonało, zagroziłam, że przestanę z nimi pracować, jeżeli nie będą wzywać policji w przypadku awantur Tima. Wezwali policję następnego wieczora. Tim dobijał się do drzwi pokoju Jenny; uważał, że są tam agenci FBI i „coś kombinują". Następnego dnia rano przywieziono Tima z posterunku i odtąd nie było już żadnych awantur.

Tymczasem Mary i Marty wyjaśnili synowi, że chodzą na zajęcia poświęcone uzależnieniom od alkoholu i narkotyków oraz że spotykają się z terapeutą, który chce się z nim widzieć za dwa tygodnie. Jego pierwszą reakcją była odmowa, ale potem powiedział, że może jednak pójdzie. Rodzice podali mu datę, która oznaczała dzień interwencji, ale nic mu o tym nie powiedzieli - ani wówczas, ani kiedy indziej. Nie wyjawili mu też planowanej obecności innych osób. Zapytali jednak raz jeszcze, czy potrzebuje pomocy. Zgodnie z naszymi ustaleniami, powiedzieli mu o zamkniętym ośrodku odwykowym niedaleko ich miejsca zamieszkania i spytali, czy chciałby tam podjąć leczenie. Liczyli na to, że uda się może uniknąć interwencji, ale Tim odmówił.

Mary załatwiła przyjęcie Tima do ośrodka odwykowego po południu w dniu interwencji. Bez wiedzy Tima spakowała mu trochę ubrań i przy-borów toaletowych.

Natępnie cała grupa interwencyjna spotkała się, by zrobić próbę, która poszła całkiem dobrze. Każdy członek grupy miał listę własnych doświadczeń z narkomanią Tima wraz z opisem swoich reakcji emocjonalnych na te incydenty. Nauczyli się prezentować zgromadzone przez siebie dane i ustalili kolejność wystąpień. Omówili też swoje odczucia na temat interwencji - jak nieuczciwe wydaje im się spiskowanie za plecami Tima; jak pewni są, że on nigdy im nie wybaczy; jak dobrze rozumieją, że nic innego nie może być skuteczne i jakie szanse powodzenia ma interwencja. Pozostały tylko dwie sprawy do załatwienia: konsekwencje odrzucenia przez Tima propozycji leczenia oraz sposób przetransportowania go do ośrodka następnego dnia.

Przed próbą wielokrotnie rozmawiałam z Mary i Martym o niebezpieczeństwach związanych z postawami rodziców umożliwiającymi dziecku kontynuowanie nałogu. Zgodziliśmy się, że jeśli Timowi pozwoli się żyć tak jak dotąd, będzie to dla niego wyrok śmierci. Potwierdzenie przynosiły też zajęcia o uzależnieniach. Prosiłam Mary i Marty'ego, by rozważyli, co zrobią, gdyby Tim odrzucił propozycję leczenia. Mieli czas, by się nad tym zastanowić.

Po próbie wszyscy w grupie wypowiadali się, co oznaczałaby dla nich odmowa Tima. Jakby się wtedy czuli? Co gotowi byliby zrobić? Czy Tim powinien nadal mieszkać w domu? Mary i Marty zgodzili się, że jeśli Tim odmówi podjęcia leczenia, zostanie sam - bez domu. Wiedzieli, że będzie to dla nich rozpaczliwie trudne, ale gotowi byli zostawić jego walizkę na parkingu przed moim gabinetem.

- Naprawdę to zrobicie? - zapytałam.

Potwierdzili oboje i dodali, że rozumieją, iż pozostanie w domu i kontynuowanie nałogu całkowicie zniszczy i Tima, i ich samych. Tak, zdecydo-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CV8 58 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI się pogorszy, to musi umrzeć. I za każdym razem z ulgą dowiaduję
CV8 2 78 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI zauważyć, że ignorowanie łączy się z przeoczeniem prostego fak
CV8 98 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI oddziały leczenia narkomanów lub w ośrodkach odwykowych, a także
CV8 138 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI -    Chyba jednak ci powiem. Zgodziłabyś się nie
CV8 178 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Allison, która urosła co najmniej dwa cale, rozpoczęła spotkani
CV6 94 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI stym rokiem życia, zanim zaczęty się zmiany, była dla niej nie d
CV1 164 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI z Florydy przyjechała do nas na weekend, a ty się upiłeś. Kiedy
CV4 50 DZIECI,ALKOHOLI NARKOTYKI działania zmierzające do ograniczenia zapotrzebowania na narkotyki
CV5 2 52 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Czułam, że fruwam, że jestem w niebie; cały świat należał do m
CV3 148 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI nia będzie program kuracji podobny do zaproponowanego Allison l
CV 6 194 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI do powracania w momentach kryzysowych do stanu bezsilności. Kie
CV4 30 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI prawdę, to ci dwaj wcale nie byli moimi kolegami. Nie miałem kol
CV1 104 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI - Chyba nie mam zbyt wielkiego wyboru - powiedziała zrezygnowan
CV1 2 24 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI wściekła, że już nigdy nie chciałam jej oglądać, ale zadzwonił
CV2 26 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Historia Toni i Debory dowodzi, że decyzja jest często ważniejsz
CV5 32 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Brian czuje się teraz zupełnie dobrze. Chociaż nie jest całkiem
CV6 34 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI dom lub rozbijał meble. Pewnego razu, cierpiąc na głodzie mdłośc
CV7 2 36 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI znalazła Ricky ego na podłodze łazienki ze strzykawką wiszącą
CV9 40 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Allison była oburzona, gdy rodzice przedstawili jej całą sprawę

więcej podobnych podstron