50 DZIECI,ALKOHOLI NARKOTYKI
działania zmierzające do ograniczenia zapotrzebowania na narkotyki. A przecież jedynym sposobem rozwiązania problemu narkomanii jest właśnie ograniczenie zapotrzebowania - przez edukację dzieci rozpoczynającą się na długo przedtem, zanim przekroczą próg szkoły podstawowej. Należy także uczyć rodziców takich sposobów postępowania z dziećmi, które zapobiegać będą sięganiu przez nie po narkotyki czy alkohol. Dopóki nie wprowadzi się takich działań, młodzież nie da się odciągnąć od narkotyków.
Trzeba pamiętać, że dzieci, jak kociaki, są wszystkiego ciekawe. Dojrzewanie i eksperymentowanie są ściśle ze sobą powiązane. Nastolatki intryguje to, co wydaje się im związane z dorosłością: alkohol, seks, samochody, narkotyki. Dorosłym może się nie podobać, że ich dzieci eksperymentują ze środkami odurzającymi, ale nie wolno im wykluczać takiej możliwości, ponieważ jest to jedno z zagrożeń wieku dojrzewania. Naturalną cechą tego okresu jest chęć wypróbowania wszystkiego, co się da.
Ponieważ przekora i bunt są charakterystyczne dla nastolatków, wielu z nich sięga po narkotyki tylko dlatego, że nie aprobują tego ich rodzice lub dlatego, że jest to zakazane. Posłużenie się fałszywym dowodem osobistym przy zakupie alkoholu, to dla nich przygoda; oczywiście, niemiło jest dać się złapać, ale być o włos od złapania i wybrnąć z sytuacji, to jest to. Może ci się wydawać, że ryk syren i migające światła wozów policyjnych albo szarża rozgniewanych rodziców na zakrapianą balangę małolatów, gdy dzieciaki pryskają na wszystkie strony, nie jest szczytem dobrej zabawy. Ale one będą to przeżywać i rozprawiać o tym zdarzeniu przez długie tygodnie. Będą nosić głowy znacznie wyżej niż pechowcy, którzy nie mieli szczęścia być przy tym. Wszyscy będą im zazdrościć i żałować, że sami nie mogli tego przeżyć. A cała awantura może jeszcze zasłużyć na wpis w kronice szkoły!
Ponadto, nastolatki sięgają po narkotyki również dlatego, że ich używanie „wygląda" atrakcyjnie. Pod wpływem środków odurzających ludzie uwalniają się od zahamowań i stają się bardziej rozmowni, zabawni, zrelaksowani lub energiczni. Rodzice mogą mówić o niebezpieczeństwach związanych z narkotykami, szkoły mogą organizować spotkania z wyleczonymi narkomanami, którzy podają młodzieży fakty, ale młodzi uwierzą raczej temu, co widzą: używanie narkotyków to świetna zabawa, a z narkomanii można się wyleczyć./Jak w takim razie może być w tym coś złego?
Zarówno reklamy, jak i muzyka rockowa zachęcają do używania życia poprzez picie piwa, wina, wysokoprocentowych alkoholi lub zażywania różnych narkotyków. Wynika z nich jasno, że życie bez środków odurzających jest nic niewarte. Dzieci codziennie mogą zobaczyć lub usłyszeć, że alkohol automatycznie tworzy poczucie więzi - tak ważne dla każdego nastolatka - a kac jest stanem godnym pozazdroszczenia.
W przeszłości amerykańska młodzież zwracała się do takich przywódców, jak John F. Kennedy i Martin Luther King. Dziś idolami są gwiazdy rocka, aktorzy, sportowcy; niektórzy z nich umierają z przedawkowania i uznawani są za męczenników. Inni traktują ośrodki odwykowe jak modne uzdrowiska, przyjeżdżając i wyjeżdżając tak często i tak łatwo, jakby uzależnienie było jakąś banalną i powszechną dolegliwością w rodzaju lekkiej nadwagi.
Kolejnym powodem popularności alkoholu i narkotyków wśród młodzieży jest ich ogólna dostępność. Na porządku dziennym są zabawy, na których nastolatki piją piwo i palą marihuanę. Spotkania bezalkoholowe są praktycznie nie znane w wielu społecznościach. To nie przypadek, że najczęściej używanymi narkotykami są alkohol i marihuana; po prostu najłatwiej je dostać.
Większość nastolatków, jak Brian, ogranicza swe zainteresowanie środkami odurzającymi do alkoholu i marihuany, niezależnie od dostępności innych substancji. Są jednak i tacy, którzy nie narzucają sobie ograniczeń, ale biorą to, co najłatwiej dostępne. Problem w tym, że obecnie najróżniejsze narkotyki sprzedaje się praktycznie wszędzie: w ośrodkach dużych i małych, miejskich i wiejskich. Crack - skoncentrowana kokaina - jest tak samo osiągalny w małym, prowincjonalnym miasteczku, jak w centrum Nowego Jorku.
*
Toni uważa, że miała szczęście. W jej klasie było więcej dziewcząt niż chłopców:
III - To właśnie oni zabawiali się narkotykami. Wiedziałyśmy, że biorą kokę, kwas i herę, ale nie robili tego przy nas i nigdy nam nie proponowali. Pewnie nie mieli tego za dużo. Trzeba byłoby ich poprosić, żeby dali spróbować, a tego bym nie zrobiła. W college’u koka była wszędzie i raz spróbowałam trochę na imprezie. To było fantastyczne!!!
* „Hera", „polska hera", „kompot" - w slangu narkomanów nazwa środka narkotycznego z grupy opiatów, produkowanego domowym sposobem (przyp. red. nauk.).