CV4

CV4



170 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI

Brad rozpoczął leczenie, gdy wyeksmitowano go z jego mieszkania, a rodzice nie przyjęli go do domu. Następnie wyrzucono go z ośrodka za brak współpracy i musiał żyć na ulicy. Gdy włamał się do domu rodziców, kazali go aresztować. Wkrótce znów był na ulicy. Po kilku tygodniach postarał się o powtórne przyjęcie na leczenie i tym razem przestrzegał wszystkich zasad. Jednak wkrótce po skierowaniu go do ośrodka rehabilitacji, co miało być kolejnym etapem leczenia, złapano go na piciu piwa i znowu wyrzucono. Ponownie znalazł się na ulicy.

Taka sytuacja trwała przez blisko dwa lata, po czym Brad zniknął. Barbara i John nie mieli od niego wiadomości przez kilka miesięcy, aż wreszcie zadzwonił z odległego stanu i powiedział, że jest trzeźwym i aktywnym członkiem AA. Gdy wspomniał o powrocie do domu, Barbara i John zastrzegli, że najpierw musieliby otrzymać potwierdzenie jego wyzdrowienia i poprosili, by zadzwonił do nich jego opiekun z AA. Na to Brad kazał im iść do diabła. Kilka dni później zadzwonił z przeprosinami. Powiedział, że jego grupa AA uznała, że Barbara i John mają wszelkie prawo do weryfikacji jego słów. Zapytał, czy chcieliby przyjechać i poznać kilku członków grupy oraz jego opiekuna. Oczywiście, zgodzili się. Podczas tej wizyty świętowano sześciomiesięczną „rocznicę" członkostwa Brada w AA. Wielkie wrażenie wywarło na nich to, jak dobrze ich syn daje sobie radę ze swoim życiem.

Pracował jako czeladnik stolarski, ładne mieszkanie dzielił z dwoma innymi członkami AA i kilka razy w tygodniu chodził na spotkania swojej grupy. Zachowywał się grzecznie, a nawet ujmująco i wydawało się, że jest szczęśliwy. Nie był jednak pewny, czy jest gotowy do powrotu do domu, choć wiedział, że w końcu będzie chciał to zrobić. Planował też zaoczne ukończenie szkoły średniej i wstąpienie do college'u. Czuł jednak, że potrzebuje jeszcze trochę czasu na pobyt w sprzyjającym zdrowiu środowisku, które sam sobie zapewnił.

Barbara i John czuli ulgę. Zdumieni wyzdrowieniem Brada, nie byli całkiem pewni, czy gotowi są do przyjęcia go do domu. Wszyscy zgodzili się, że potrzebują dalszej terapii i więcej czasu na przygotowanie się do wspólnego życia pod jednym dachem. Zdecydowali, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, Brad wróci do domu z końcem lata.

Na szczęście Barbara i John nie rezygnowali z terapii grupowej przez wszystkie burzliwe lata, gdy Brad kilkakrotnie podejmował i przerywał leczenie. Kilka razy w tygodniu bywali także na spotkaniach Al-Anonu. Oboje czuli, że bez tego nie byliby w stanie trwać przy zasadzie „leczysz się albo opuszczasz dom". Brak postępów syna smucił ich i martwił, ale cieszyli się, że mimo tego wracają do zdrowia. Jak mówi Barbara:

- Na początku chodziło tylko o to, by jakoś przetrwać kolejny dzień.

Stopniowo, pojawiło się pragnienie życia. A teraz potrafimy się nim cieszyć, naprawdę cieszyć. Życie jest znowu piękne. Mamy nadzieję i modlimy się o to, by było ono piękne również dla Brada, ale już nie jesteśmy od tego uzależnieni.

*

Interwencja głęboko wzruszyła JoAnn. Rozpłakała się i uściskała rodziców, dwóch braci, troje dziadków, przyjaciela, a nawet mnie - w sumie każdego członka grupy interwencyjnej. Powiedziała, że cieszy się, iż nadal jest kochana i skwapliwie przyjęła oferowaną pomoc.

Jednak w pewnym sensie pomoc przyszła za późno. Podczas czwartego tygodnia jej pobytu w ośrodku, gdy Sue Ellen, Matt i jej dwaj bracia uczestniczyli w tygodniu rodzin, dowiedzieli się, że u JoAnn stwierdzono wirusa wywołującego AIDS. Nie miała żadnych objawów choroby, ale była zarażona.

JoAnn od lat sprzedawała seks za narkotyki. Tak jak w przypadku Ricky'ego, cena nałogu wprost nie mieści się w głowie. Ale Ricky mógłby żyć, gdyby wybrał trzeźwość. JoAnn, dokonawszy takiego wyboru, może mimo to nie przeżyć.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CV4 30 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI prawdę, to ci dwaj wcale nie byli moimi kolegami. Nie miałem kol
CV4 50 DZIECI,ALKOHOLI NARKOTYKI działania zmierzające do ograniczenia zapotrzebowania na narkotyki
CV4 70 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Chociaż epidemia cracku łączona jest zwykle ze środowiskami miej
CV4 90 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI ogólną opinię na temat jej stanu. Pod tym warunkiem zgodziła się
CV4 150 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI dziecku sprawdzić siebie. Jeżeli po zawarciu umowy nadal używa
CV 4 190 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI rodziców, a siostra i ja dostałyśmy zakaz wychodzenia po szkole
CV9 40 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Allison była oburzona, gdy rodzice przedstawili jej całą sprawę
CV2 106 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI dzieci, ale „z pewnością był bystry". Wkrótce po rozpoczęc
CV8 178 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Allison, która urosła co najmniej dwa cale, rozpoczęła spotkani
CV1 104 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI - Chyba nie mam zbyt wielkiego wyboru - powiedziała zrezygnowan
CV1 2 24 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI wściekła, że już nigdy nie chciałam jej oglądać, ale zadzwonił
CV2 26 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Historia Toni i Debory dowodzi, że decyzja jest często ważniejsz
CV5 32 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Brian czuje się teraz zupełnie dobrze. Chociaż nie jest całkiem
CV6 34 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI dom lub rozbijał meble. Pewnego razu, cierpiąc na głodzie mdłośc
CV7 2 36 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI znalazła Ricky ego na podłodze łazienki ze strzykawką wiszącą
CV0 42 DZIECI,ALKOHOLI NARKOTYKI wolności i że Phillis powinna popuścić jej cugli. Byli też tacy, k
CV5 2 52 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Czułam, że fruwam, że jestem w niebie; cały świat należał do m
CV6 54 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Mark wyglądał na zgnębionego i nietrudno się było domyślić, dlac
CV7 2 56 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI czasie Mark wydawał się nie tylko smutny, ale wręcz ponury alb

więcej podobnych podstron