138 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI
- Chyba jednak ci powiem. Zgodziłabyś się nie używać alkoholu ani innych narkotyków, a jeśli złamałabyś te zasady, zabrano by cię do ośrodka odwykowego na siedmio- lub dziesięciodniowe badania stopnia uzależnienia .
- Pani żartuje.
- Nie, i to jeszcze nie koniec. Kontrakt odbiera wszystkie przywileje na pierwsze dwa tygodnie: żadnych teletonów, ani do ciebie, ani od ciebie; żadnego wychodzenia wieczorem; żadnych zajęć pozalekcyjnych. Nic tylko szkoła. Na przywileje można zasłużyć przez odpowiedzialne zachowanie, a to znaczy, że nie wolno na nikogo wrzeszczeć ani wyzywać; nie wolno kląć; nie wolno nikogo bić; nie wolno rzucać ani niszczyć rzeczy. Odpowiedzialne zachowanie to także wypełnianie przeznaczonych ci obowiązków domowych i utrzymywanie siebie, swoich ubrań i pokoju w porządku i czystości. Obejmuje też chodzenie na wszystkie zajęcia szkolne i odrabianie wszystkich zadań domowych. Jeśli przestrzegałabyś tych zasad przez dwa tygodnie, to z powrotem zdobywasz przywileje. Jeżeli złamiesz reguły, to stracisz te przywileje, które określiłaś razem z rodzicami w kontrakcie. Jeśli przez dwa tygodnie z rzędu nie będziesz w stanie dotrzymywać zasad, to znaczy, że potrzebujesz bardziej kontrolowanego środowiska i zostaniesz skierowana do zamkniętego ośrodka na bardziej szczegółowe badania.
- Nie wierzę własnym uszom.
- To nie koniec. Musisz się dowiedzieć, skąd bierze się twoje picie, więc konieczne będą spotkania ze specjalistą od terapii alkoholowo-nar-kotykowej co najmniej raz w tygodniu oraz uczęszczanie na zajęcia o uzależnieniach. Jeżeli nie ma takich zajęć w twojej szkole ani w klubie osiedlowym, będziesz musiała co tydzień chodzić na spotkania dla początkujących AA. To chyba wszystko. Co ty na to?
- To bzdury, zupełne bzdury. Myśli pani, że się zgodzę na coś takiego?
- Nie wiem. Po prostu przedstawiłam ci jedną możliwość. Druga to tygodniowy lub dziesięciodniowy pobyt w zamkniętym ośrodku odwykowym dla przeprowadzenia dalszych badań.
- Nie wierzę. Pani chyba żartuje.
* Ze względu na brak odpowiedniej bazy w Polsce nie ma praktycznie takich możliwości (przyp. red. nauk.).
- Nie, nie żartuję. Traktuję twój problem alkoholowy bardzo poważnie, Allison, i sugeruję, żebyś ty zrobiła to samo. Przejdź teraz do poczekalni i przemyśl te dwie możliwości. Ja tymczasem omówię naszą rozmowę z twoimi rodzicami i przedstawię im obie formy terapii. Potem spotkamy się znowu.
O ile to możliwe, staram się zostawiać dzieciom wybór. Pozwala to dziecku zachować twarz i często zaskarbia jego współpracę. Zwykle nie przejmuję się tym, czy podobają mu się przedstawione przeze mnie możliwości.
Phyllis i Stuart nie zdziwili się, że uznałam alkoholowy problem Allison za poważny, ale zaskoczyło ich, gdy usłyszeli, iż w grę może wchodzić uzależnienie i że przedstawiam tylko dwie opcje terapeutyczne - kontrakt, który wyjaśniłam Allison, albo natychmiastowe skierowanie do ośrodka zamkniętego w celu przeprowadzenia badań.
Najpierw oboje rodzice skłaniali się ku mniej wszechstronnemu podejściu. Stuart zastanawiał się, czy nie mogliby wykorzystać tylko części kontraktu, na przykład, by uzyskać zgodę córki na wizyty w poradni. Phyllis przypomniała, że Allison w przeszłości już odmówiła leczenia i że nikła jest nadzieja, by tym razem poddała się całej terapii.
Wyraziłam wątpliwość, by mogli osiągnąć powodzenie stosując tylko część programu; główną przeszkodą jest przecież znaczna utrata przez nich władzy rodzicielskiej:
- Allison niekiedy stosuje się do niektórych zasad życia domowego.
Ale popatrzcie na te ostatnie dwa lata: myślę, że przyznacie, iż
Allison w zasadzie robi to, co sama chce, a nie to, czego chcecie wy -powiedziałam i oboje się ze mną zgodzili. - Jest bardzo ważne - ciągnęłam dalej - byście odzyskali panowanie nad własnym domem. Jedyny sposób, jaki znam, to poddanie środowiska Allison praktycznie totalnej kontroli, przynajmniej na początku. Jeżeli Allison zgodzi się na kontrakt i będzie przestrzegać jego zasad, kontrolę będzie można stopniowo zmniejszać, aż do czasu, gdy ona sama odzyska panowanie nad sobą. W tej chwili jest oczywiste, że część tej kontroli utraciła i to zarówno w waszych oczach, jak i w swoich własnych.
- By zmienić swoje życie, Allison musi przestać pić. Nawet jeśli zgodzi się współpracować, nie jestem pewna, czy da sobie z tym radę w kontrolowanym środowisku zakreślonym zasadami kontraktu.