180 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI
uzależnień, gdzie dobrze mu się wiodło. Po zakończeniu kuracji znów zamieszkał u matki i wrócił do swojej szkoły. Chodził na spotkania AA kilka razy w tygodniu i przez całą ostatnią klasę szkoły średniej nie rezygnował z podtrzymującej terapii grupowej.
Jest teraz na trzecim roku college'u i robi dyplom z rusycystyki. Niedługo w ramach studenckiej wymiany wyjeżdża do Rosji na pół roku:
- Pierwszy raz będę z dala od AA i boję się tego... Ale myślę, że jestem przygotowany. Będę dzwonił do mego opiekuna co tydzień i biorę ze sobą całą swoją literaturę AA. Prowadzę teraz ciekawe życie i nie chcę wszystkiego stracić. Jeśli będę musiał dzwonić do opiekuna codziennie, to będę dzwonił. Tata powiedział, że rachunki bierze na siebie. Gdyby sytuacja stawała się zła, to mogę wrócić, ale chyba dam sobie radę.
*
Gdy JoAnn dowiedziała się, że ma wirusa AIDS, odmówiła dalszego leczenia. Wróciła do domu i czwartego dnia wieczorem była już pijana. Na szczęście jej rodzice nie ustępowali i w końcu zgodziła się wrócić do ośrodka, ale nie współpracowała zbyt chętnie. Następnie spędziła sześć miesięcy w centrum rehabilitacji wskazanym przez jej ośrodek. Po wypisaniu, gdy czekała z rodzicami na samolot do domu, przeprosiła ich na moment, by pójść - jak powiedziała - do toalety. Poszła jednak do baru i upiła się. Zrozpaczeni rodzice zawieźli ją z powrotem do ośrodka:
- Mimo wszystko nie chcieliśmy stracić nadziei, nawet jeśli ona się poddała - mówiła Sue Ellen.
- Dzięki Bogu, że tak się stało - dodała JoAnn. - Tym razem usłyszałam, co do mnie mówią w ośrodku. Powtarzali mi, że mam z tym [AIDS] walczyć i w końcu to do mnie dotarło, i uwierzyłam, że naprawdę mogę.
Życie JoAnn nigdy nie będzie normalne, chyba że odkryty zostanie lek zwalczający wirusa AIDS. Ale w tej chwili, po dwóch latach, jej życie z pewnością ma sens. Nie bierze żadnych środków odurzających i nie ma najmniejszych symptomów AIDS. Przekonana jest zresztą, że choroba się nie rozwinie. Zainteresowała się medycyną holistyczną, stosuje wizualizację i dietę makrobiotyczną:
PI - Pod żadnym pozorem nie będę zatruwać organizmu szkodliwymi substancjami. Walczę z tymi małymi gadzinami [wirusami AIDS] i innym pomagam to robić.
JoAnn pracowała w telefonicznej gorącej linii AIDS. W tej chwili zaangażowała się w tworzenie systemu pomocy dla osób, u których wykryto wirusa tej choroby:
- To tak jak AA. Nikt nikogo nie ocenia. Pomagamy sobie nawzajem skupiając się na dniu dzisiejszym. O jutro będę się martwić jutro. Może nigdy nie będę mogła wyjść za mąż i mieć dzieci jak inne dziewczyny, ale może jednak będę mogła. Kto wie? W tej chwili jest dzień dzisiejszy i to jest dobry dzień.
*
Tim nadal żyje, więc jest nadzieja, ale sprawy nie wyglądają dobrze. Po interwencji, z powodzeniem odbył leczenie w ośrodku odwykowym i przez pół roku przebywał w centrum rehabilitacji. Wkrótce po wypisaniu znowu zaczął używać alkoholu i narkotyków. W ciągu ostatnich trzech lat przechodził detoksyfikację w kilku szpitalach, leczył się w kilku ośrodkach i centrach rehabilitacji. Nigdy jednak nie wytrzymał bez narkotyków dłużej niż miesiąc od wyjścia spod ścisłej kontroli.
Mary i Marty przyszli do mnie w zeszłym tygodniu. Dobrze dają sobie radę z własnym życiem. Marty odbył miesięczną kurację w ośrodku leczenia zaburzeń pokarmowych i zrzucił niemal osiemdziesiąt funtów. Jest aktywnym członkiem Anonimowych Grubasów. Oboje z żoną należą do Al-Anonu, zajęli się też poważnie swymi trudnościami w pożyciu małżeńskim.
Gdy w zeszłą sobotę zadzwonił Tim, Marty nie chciał z nim rozmawiać, ale Mary zgodziła się go wysłuchać. Tim mówił, że dzwoni ze schroniska dla mężczyzn znajdującego się w odległym stanie, gdzie mieszka od kilku lat. Twierdził, że potrzebuje detoksyfikacji, ale nie ma pieniędzy, aby dostać się do szpitala. Mary odparła, że przykro jej, ale nie może mu pomóc i poradziła, by wezwał policję.
Następnego dnia Tim zadzwonił z innego schroniska i powiedział, że wezwał policję, która odstawiła go do szpitala, ale tam zgwałciło go trzech mężczyzn i znów musiał dzwonić po policję, żeby się stamtąd wydostać. Czując dawną pokusę zaangażowania się na nowo, Mary zadzwoniła na