122 Włodzimierz Bolecki
i wszystkie poza nią krążące mgławice gwiazd i zimnych głazów, wirowały z tą samą matematyczną precyzją, z jaką trwał konieczny nieład, tego jedynego w swoim rodzaju pokoju”. „Gwiazdy płonęły tajemniczo — iskrzyły się jak widome symbole wiecznej tajemnicy na tle czarnej nicości nieba. Nie czuł dziś Atanazy żadnego rozdźwięku między Niebem Północy i Południa — cały wszechświat należał do niego, oddawał mu się, przenikał go, stapiał się z nim w Absolutną Jedność”..A kiedy umiera: „Gwiazdy płonęły prawie spokojnie na czystym niebie. Było to obojętne, jakby zakrzepłe. Na próżno usiłował Atanazy wejść w porozumienie z gwiazdami. Nie udało się”.
Opisy nieba i „astronomiczne” określenia różnych „ziemskich” zjawisk otwierają w powieści „okienko tajemnicy”, przenoszą — w intencjach Witkacego — doznania i przemyślenia bohaterów powieści w inny, wyższy wymiar. Fascynacja wyglądami nieba była innym wariantem filozoficznej pasji Witkacego — stawiania pytań
0 miejsce człowieka w kosmosie, we wszechświecie. Pytania takie odnajdywał Witkacy zarówno w historii i Filozofii (Leibniz), jak
1 w filozofii współczesnej (na przykład w Filozofii wszechświata Jamesa). Znamienne jednak, że w taki sam wymiar przenosi bohaterów Pożegnania jesieni używanie narkotyków. Ten styk „astronomii” i „narkotyków” widoczny jest najlepiej w malarstwie Witkacego, gdzie owocuje rozmaitymi groteskowymi pomysłami, na przykład łączeniem najdziwaczniejszych, czasem mitologicznych ludzko-zwie-rzęcych kształtów z gwiazdami i astronomicznymi nazwami.
MOTYWY GROTESKOWE
W swojej teorii sztuki Witkacy odrzucał termin „groteska” jako nazwę określającą zjawiska artystyczne związane z przeszłością. Faktycznie jednak jego teoria Czystej Formy była w okresie międzywojennym najpełniejszą realizacją założeń historycznej groteski. Genetycznie groteska Witkacego związana była z tradycją ekspresjoniz-mu (hiperbolizacja szczegółu, kontrasty estetyczne, skłonność do karykatury). Także poetyka deformacji i stałe naruszanie zasad estetyki werystycznej i mimetycznej wpisywały się bezpośrednio w długą tradycję historycznej groteski47. Wpisują się w nią także nazwiska artystów (Goya, Rops), których Witkacy szczególnie cenił. Odnaleźć je można w groteskowych porównaniach w powieści. Na przykład „obraz życia” Prepudrecha „stał się potworny jak nigdy nie narysowana akwaforta Goi”. Atanazy przeraziłby się, gdyby mógł widzieć swoją twarz: „Goya, Rops i Munch... niczym to było wobec tego wyrazu”.
Witkacy nawiązywał do różnych tradycji, nurtów i motywów historycznych grotesek. W Pożegnaniu jesieni można odnaleźć kilka innych typowych motywów groteskowych. Przede wszystkim motyw spotwomiałych kształtów oraz kształtów zwierzęco-Iudzkich i czło-wieka-maszyny, a także motywy bestiarium. Wszystkie te motywy występują łącznie i pojawiają się w zależności od kontekstu, czy nawet — stanu ducha bohaterów. Atanazy — jak się dowiadujemy — chciałby być „bykiem, wężem, owadem czy też dzielącą się amebą”, czyli sam odczuwa swą „zwierzęcość”, ale kiedy indziej charakteryzowany jest jako mechanizm i maszyna. Hela postrzega go jako mężczyznę o twarzy będącej „zwierzęcym przepięknym pyskiem”, natomiast sama postrzegana bywa jako „nieodgadniona stwora” i „ptak”. Jej ręce wydają się „mackami jakiegoś morskiego potwora”, a ona raczej „uduchowionym zwierzęciem” niż człowiekiem. To „czarna anakonda z rudym łbem”. Podobnie wyglądy innych postaci określone są w leksyce bestiarium: „zwierzątko”, „zwierz”, „zwierzak,” „kot”. Szczególnie charakterystyczne jest połączenie groteskowego bestiarium z opisami erotycznych zachowań bohaterów Pożegnania jesieni („pożerali się w niesytych pieszczotach jak pająki”, s. 440).
Niewątpliwie także zdolność bohaterów powieści do duchowych i ideowych transformacji, które odbywają się momentalnie pomiędzy całkowicie sprzecznymi i wykluczającymi się postawami (np. judaizm—katolicyzm, liberalizm—komunizm), ma w sobie także cechę groteskowych kontrastów. Do motywów groteskowych w Pożegnaniu jesieni należy też wspomniany już satanizm postaci.
Groteska pojawia się też w opisaclTwyolbrzymionej przyrody, gdy na przykład w tropikach Atanazy ogląda „ogromne, kilometrowe ostromlecze” czy „olbrzymie nietoperze”, wszystko, co widzi,
47 Zob. L. Sokół, Groteska w teatrze S. I. Witkiewicza, Wrocław 1973.