162 Dzień 4 (26 marca 1998 r.)
się zdarzyć. Nie widzę żadnych realnych przeszkód, żeby nie miało to nastąpić, ale z pewnością jest to wielce pożądane.
Musgrave: Koordynacja może działać w jednym z dwóch kierunków: albo wyrównywania, albo dopuszczania różnic, lecz przy ich harmonizowaniu celem uniknięcia wypaczeń. Sądzę więc, że jednym z najważniejszych zadań musi być stworzenie aparatu, który umożliwiałby harmonizowanie z zachowaniem istniejących różnic, w przeciwmym bowiem razie konku-rencja wymusi koordynację poprzez wyrównywanie. Różnice mogą być zachowane, jeśli działalność redystrybucyjna i usługi publiczne zostaną zrównane na najniższym poziomie. Nie wysuwam argumentów na rzecz centralizacji, ale przeciw destrukcyjnej konkurencji, a to wymaga pewnej koordynacji pomiędzy krajami.
James M. Buchanan
I. Wprowadzenie
W trakcie poprzednich sesji seminarium profesor Musgrave i ja przedstaw iliśmy pewne elementy naszej wizji sektora gospodarki publicznej i działań politycznych podejmowanych w tej dziedzinie zarówno dla wyjaśnienia, zrozumienia i zinterpretowania tego, w jaki sposób ten sektor działa, jak i dla normatywnej oceny jego funkcjonowania na tle tego, co można uznać za „najlepsze" i zarazem możliwe do osiągnięcia. Planując nasz udział w tej konferencji, wyznaczyliśmy ostatniej sesji rolę zdiagnozowania aktualnego stanu rzeczy i pod kątem oceny funkcjonowania sektora publicznego, i z punktu widzenia obserwatorów stanowiska społeczeństwa w' tej kwestii, a ponadto pragniemy przedstawić pewne zalecenia w sprawie jego zreformowania lub ulepszenia.
Staraliśmy się także, na ile to możliwe, nie wykraczać poza granice naszej dyscypliny wiedzy. Do tej pory zachowywaliśmy się jak specjaliści od ekonomii politycznej, co pozwoliło nam na dokonyw-anie chwilowych wypadów na teren nauk politycznych, socjologii politycznej i filozofii politycznej. Jednakże dla potrzeb ostatniego wykładu musimy wyjść poza te ramy. Niemal z konieczności każda analiza porządku społeczno-połityczno-gospodarczego pod koniec wieku powinna także uwzględniać aspekt moralno-etyczny. Musimy ponownie stać się filozofami-moralistami w osiemnastowiecznym tego słowa znaczeniu.
Czyniąc taki wstęp, chciałbym zasugerować, że ważne sprawy bieżące mogą nie mieć podłoża ekonomicznego czy społecznego, przynajmniej w bezpośrednim tego słowa znaczeniu. Problemy mogą mieć pod pewnymi względami naturę moralną, chociaż czynniki polityczne i ekonomiczne mogą odgrywać istotną rolę jako ich przyczyny. Uznanie tego faktu nie ozna-