190 Rozdział 6. Korelacyjne badania reiigii
(1952), który w celu znalezienia danych na lemat światopoglądu religijnego sięgną! do - często niejasnych w wymowie - opublikowanych prac. Jednak to, co ukazuje Long, to możliwość znalezienia naukowców o konserwatywnych poglądach religijnych, a nie weryfikacja jego konkluzji, że wśród naukowców „panuje oczywisty brak wspólnego wzorca'1 (s. 145). Ograniczywszy się do naukowców, którzy opublikowali swe poglądy religijne, a następnie dokonując wyboru. Long nie miał podstaw do formułowania uogólnień na temat poglądów naukowców jako całości.
Dużo bardziej użyteczne dla takiego uogólnienia jest proste narzędzie, takie jak kwestionariusz Leuby połączony z właściwą techniką doboru populacji badanych. Możliwe jest jednak jeszcze większe uproszczenie. Zamiast wysyłać kwestionariusz. Harvey Lehman i Paul Witty (1931) użyli połączenia Amerykańskich Ludzi Nauki i Kto jest kim w Ameryce do ustalenia częstości i natury przynależności religijnej wśród wybitnych naukowców. Stwierdzili, źe ci znakomici badacze przyznawali się do przynależności wyznaniowej o połowę częściej niż wszyscy pozostali wymienieni w Kto jest kim (25% w porównaniu z 50% - liczbą bliską poziomowi przynależności w całej populacji Stanów Zjednoczonych w tym czasie [Argyle, 1958)). Bardziej odkrywcze było ustalenie, ze wśród tych naukowców wyraźnie ponadprzeciętnie reprezentowana była przynależność do wyznań liberalnych, takich jak unitarianie, kongregacjonaliści i episkopauamie, a grupy konserwatywne, włącznie z baptystami, luteranami, a przede wszystkim katolikami, były uderzająco mniej liczne. Lehman i Witty spekulują, że wyniki te są symptomem konfliktu pomiędzy konserwatywną doktryną religijną a myślą naukową.
Pod koniec lat dwudziestych i na początku lat trzydziestych XX wieku, w miarę jak techniki pomiarowe psychologów stawały się bardziej wyrafinowane, tendencja ta objęła także kwestionariusze psychologów reiigii. Kiedy wybitny psycholog Louis Leon Thurstcne (1887-1955) z Universily of Chicago dokonał słynnej adaptacji metod psychofizjologicznych - stworzonych do badania związku bodźców fizycznych i wrażeń cielesnych - do ilościowej analizy wartości społecznych, do ilustracji zjawiska wybrał on Skalę do Pomiaru Postaw wobec Kościoła.
Korzystając z wstępnej listy 130 starannie zredagowanych zdań zaczerpniętych z uzyskanych opinii oraz opublikowanej literatury, Thurstone i Ernest Chave (1929) poprosili 341 badanych o posortowanie kartek z tymi krótkimi twierdzeniami według tego. w jakim stopniu każde z nich wyraża uznanie dla Kościoła. Badani nie mieli przy tym wyrażać własnych opinii na temat Kościoła. Uporządkowanie twierdzeń według 11 kategorii, cd „najwyższe uznanie" do „najsilniejsze potępienie", dało badaczom obiektywne środki do określana stopnia wieloznaczności każdego twierdzenia (wyrażonego poprzez zróżnicowanie ocen) craz jego wartości skatowej, równoznacznej z medianą dla 300 badanych, których sortowanie uznano za poprawne. Drugą grupę 300 badanych poproszono o wybór zdań. które wyrażały ich własne odczucia. Wybory dostarczyły podstaw do określenia spójności odpowiadania na każde twierdzenie w relacji do innych twierdzeń - miara ta została zastosowana do oszacowania istotności twierdzenia.
Ostateczny zestaw 45 twierdzeń, które składają się na opublikowany kwestionariusz (przedrukowany w: Chave, 1939)J. zredagowano tak, aby zminimalizować wieloznaczność i brak trafności twierdzeń oraz aby rozłożyć rangi medianowe twierdzeń mniej więcej równomiernie w2dłuż całej skali. Procedura ta doprowadziła do powstania skali postaw składającej się z „równych interwałów". Wynik kwestionariusza oblicza się. wyliczając średnią wartość na skali (lub alternatywnie przeciętną rangę) ze wszystkich wybranych przez badanego twierdzeń. Współczynniki dla oszacowania rzetelności, obliczone metodą połówkową (por. Anastasi. 1988; Brzeziński. 1996), osiągnęły wielkość 0,92 i 0,94, co według wszelkich zasad stanowi wystarczający dowód, że wyniki testu są wysoce spójne. Wysoka korelacja z deklaracją chodzenia do kościoła dostarcza dowodu trafności skali.
Stosując podobne procedury, Chave i Thurstone skonstruowali i opublikowali kilka innych skal do zastosowania przez psychologów reiigii. Zawierają one pięć wersji Skali Postaw Wobec Boga. która ocenia indywidualne pojęcia Boga, przekonanie o istnieniu Boga oraz stopień wpływu przekonań i idei Boga na postępowanie, a także dwie wersje Skali Postaw Wobec Biblii, których wyniki mogą być interpretowane w zakresie od
* Polska wersja twierdzeń skali postaw wobec Kościoła znajduje się np. w podręczniku S. Miki Psychologia społeczna (Warszawa PWN 1981, wyd. III zmienione, s. 138-139) (przyp. tłum.).
„Silne uprzedzenie w stosunku do Biblii" dc „Silne przekonanie [o] i oddanie Biblii" (Chave, 1939). Dwie wersje jeszcze innej skali, tym razem dotyczącej praktyk niedzielnych, zostały przygotowane przez Chartesa Warga i Thurstcne'a (przedrukowane wraz ze skalą dotyczącą kościoła w: Shaw i Wright. 1967). Konkretna zawartość tych skal była zasługą współpracowników Thurstone a. Sam Thurstone - chociaż był synem duchownego luterańskiego - juz od dziecka nie przejawiał entuzjazmu dla ortodoksyjnej pobożności. Jego krótkotrwałe zainteresowanie pomiarem postaw miało charakter wtórny, zaspokajając pragnienie „wniesienia jakiegoś życia i zainteresowania dla psychofizyki" (Thurstone. 1952, s. 310). Stosowanie i ocenę tych skal pozostawił Thurstone tym, którzy najczęściej stosowali Skalę Postaw Wobec Kościoła.
Jaką przewagę mają te opracowane z dużym trudem testy nad dużo prostszymi wskaźnikami, które stosowali leuba oraz Lehman i Witty? Czy badacz nie mógłby równie dobrze poprosić badanych, by ocenili siebie na kontinuum nazwanym na jednym końcu „Silnie przychylny Kościołowi', na drugim - „Silnie przeciwko Kościołowi", z punktem środkowym „Neutralny0? Jest to właśnie dokładnie to. co zrobili Thurstone i Chave. Przekształcając tę linię w prostą dziesięciopunktową skalę, skorelowali ją ze swym bardziej skomplikowanym narzędziem pomiaru. Rezultatem była korelacja 0,67, która wskazuje, że te dwie miary mają około 45% wariancji wspólnej (por. Nunnally, 1978; Brzeziński, 1996) - według standardów w naukach społecznych jest to liczba znaczna, lecz nadal stanowi mniej niż połowę. Analizując poszczególne kwestionariusze, badacze doszli do wniosku, ze badani mieli tendencję do oceniania się na linii służącej do samooceny jako bardziej przychylnie nastawieni do Kościoła, niż na to wskazują wybierane przez nich twierdzenia skali. Thurstone i Chave słusznie wykazują ostrożność w interpretacji swych spostrzeżeń, toteż lepiej byłoby wyprowadzić wniosek, że krótka miara nie może służyć jako substytut dłuższej miary bez zmiany jej znaczenia.
Oczywiście, zwięzłość nie jest koniecznie zaletą, co mogliśmy zobaczyć na przykładzie badań Leuby. J Zbyt krótki kwestionariusz może wywołać wątpliwości badanych, czy ich poglądy są 'właściwie zaprezentowane. Z drugiej strony, zbyt długi kwestionariusz zwiększa ryzyko ulraty uzyskanej współpracy badanego/ Z psychometrycznego punktu widzenia bardziej wartościowy jest kwestionariusz dłuższy. Przy założeniu, że inne aspekty są identyczne, im więcej twierdzeń lub pytań ma test psychologiczny, tym bardziej jest on rzetelny (chociaż w pewnym momencie może dojść do zmniejszenia się tych korzyści). Zróżnicowanie pytań umożliwia także bardziej adekwatną reprezentację sfery, której dotyczy pomiar. Wyniki, które daje taki test. umożliwiają bardziej subtelne rozróżnienia między udzielającymi odpowiedzi, ponieważ mają większy zakres niż w przypadku krótkich kwestionariuszy. Większy zakres wyników zwiększa jednocześnie możliwość uzyskania istotnych statystycznie korelacji z innymi miarami.
Dłuższy kwestionariusz zachęca także do oceniania poprzez zastosowanie analizy czynnikowej, który to termin odnosi się do grupy złożonych metod statystycznych, które zawdzięczamy między innymi znów Thur-stone'owi. Chociaż analiza czynnikowa jest skomplikowana, służy jako sposób dokonywania uproszczeń. Jest stosowana w celu znalezienia kilku „czynników", które obrazują wzorzec korelacji leżący u podłoża dużej liczby zmiennych, w omawianym przypadku zazwyczaj poszczególnych pozycji kwestionariusza.
Analiza czynnikowa zaczyna się od macierzy współczynników korelacji, które wskazują na stopień powiązania każdej pozycji kwestionanusza z każdym innym twierdzeniem. Zakres współczynników korelacji wynosi od +1,00, co oznacza doskonały dodatni związek między dwoma zmiennymi, do -1,00, co oznacza doskonały związek ujemny (lub odwrotny). Im współczynnik korelacji jest bliższy zeru. tym bardziej dwie zmienne są od siebie niezależne. Tak więc jeśli dwa twierdzenia kwestionariusza uzyskałyby korelację 0,68, moglibyśmy wyprowadzić wniosek, że respondenci, którzy zgadzają się z jednym z twierdzeń, prawdopodobnie zgodziliby się tez z drugim. Z drugiej strony, jeśli korelacja wyniosłaby -0,68, zgoda z jednym stwierdzeniem oznaczałaby prawdopodobieństwo niezgody z drugim. Jeśli współczynnik korelacji byłby bliski zeru i wynosił powiedzmy 0,06, moglibyśmy wywnioskować, że twierdzenia te nie są ze sobą powiązane.
W trakcie przeprowadzania analizy czynnikowej komputer „przegląda" macierz współczynników korelacji i wybiera kolejno niewielką liczbę czynników, które opisują wzajemne powiązania między twierdzeniami. Następnie wskazuje „ładunek” lub korelację każdej pozycji kwestionariusza z każdym z wyodrębnionych czynników. Badacz sprawdza, które pozycje mają najsilniejsze ładunki w każdym z czynników, a badając zawartość pozycji, określa, jakie są to czynniki. Zidentyfikowanie czynników rzadko jest łatwe, a nadanie im zwięzłych, lecz adekwatnych nazw jest podobnym wyzwaniem. W tabeli z ładunkami czynnikowymi godne uwagi są również liczby wyrażające, ile wariancji (lub różnorodności) wyników testu wyjaśnia każdy z czynników.