102 Przerwanie immanencji
II
Do najściślejszych ustaleń myśli Heideggerowskiej należy niewątpliwie twierdzenie, że możliwość ludzkiej porażki wiąże się z „aktem bycia” i ze skończonośdą tego aktu, oddanego śmierci rozumianej jako nicość - skończonośdą, bez której akt nie miałby żadnego sensu jako akt, chociaż epoka metafizyki, zapominającej o byciu (essance) w jego prawdzie i z tego powodu będącej onto-teologią, podniosła go do rangi aktu wiecznego. Ta myśl Heideggera - pomimo perspektyw, jakie dzięki śmiałym opisom fenomenologicznym genialnie otwiera przed nowym myśleniem - należy, w nie mniejszym stopniu niż diałektyka Heglowska, właśnie ze względu na swoje przywiązanie do aktu nawet w śmierci, do ostatnich wytworów filozoficznej tradycji naszego kontynentu.
Tożsamość (ipseiłe) ludzka wyczerpuje swój sens w Da-sein (etre-ła)*, w bydu-tu-oto, które dzieje się jako bycie--w-świecie. Ale bycie-tu jest sposobem troszczenia się o bycie (avoir~a-etre)> byciem, które, przed jakimkolwiek teoretycznym sformułowaniem pytania, jest już zapytywaniem o bycie (essance) bytu. Zapytywaniem, które nie jest jakimś atrybutem, przymiotem ludzkiej substancji, lecz sposobem,modalnośdą, jak, przysłówkowym określeniem (iVadverbialite) bytu, któremu chodzi o jego bycie (ąui a a etre). Zgodnie z wieloma fragmentami Sein und Zeit, człowiek ma tylko jeden przywilej metodologiczny: ponieważ jego bycie dzieje się jako zapytywanie o bycie bytu, jest on drogą, która prowadzi do odpowiedzi. Ale pytanie o bycie w człowieku przekształca swój dopełniacz przedmiotowy (genitif-objectif) w dopełniacz podmiotowy (geni-tif-subjectif) (sławna Heideggerowska Kehre jest tym odwróceniem, a nie zwykłym momentem w ewolucji filozofa): bycie (essance) bytu to bycie-zapytywanym „(etre-en-ques-tioń) i właśnie dlatego, że bycie równa się byciu-zapytywa-
9 Terminem „etre-la” - dosl. „bycie-tu” lub „byde-tam” - oddaje się po francusku Heideggerowskie Dosem. „U” oznacza otwartość bytu ludzkiego lub, jak proponował swego czasu Krzysztof Michalski, jego „przytomność”, tj. fakt, że ludzki sposób bycia pokrywa się zprzedteoretycznym rozumieniem bycia. (M.K.) nym, że esse dzieje się jako stawianie-pod-znakiem--zapytania {en-train-de-se-mettre-en-questioń), człowiek zapytuje o bycie (essance) bytu. Nie chodzi więc o wydarzenie antropologiczne, dotyczące ludzkiego rejonu Rzeczywistości. W Dasein człowieka, k t ó r em u-c h o d z i-o--jego-bycie (ayant-a-etre) i który jako taki jest bytem zapytującym, dzieje się przygoda esse rozumianego w sensie absolutnym (jako Sein ułberhaupt).
Ale ta redukcja człowieczeństwa do zadania bycia prowadzi u Heideggera do bardzo znaczącej dedukcji samej sobości z bycia bytu. Bycie bytu, czyli bycie-zapyty-wanym, jest zapytywane w Dasein, to znaczy w byciu bytu, któremu chodzi o jego bycie {en tant ątfcwoir-a-etre), w byciu człowieka. Twierdzenie „człowiek j e s t” równa się twierdzeniu „człowiekowi chodzi o jego bycie (Vhomme a a etre)”. „Własność” wskazana przez „chodzi o” („av<u>”) w „chodzi-o-bycie” {„avoir-ó-etre”1) oddaje nieodparty charakter - nieodparty jak śmierć {d en mourir) - przypisania do bycia, zawartego w słówku „chodzi o...” {dam le „a” de Ya etre). W tym właśnie sensie Heidegger może powiedzieć, na początku paragrafu dziewiątego Sein und Zeit, że Dasein (etre-la) charakteryzuje się Jemeinigkeit, „mojością”, ponieważ Dasein jest z istoty Jemeinigkeit, ponieważ człowiek, któremu c h o d zi-o-b y-cie {ąui a-a-etre), jest Ja. A nie odwrotnie! Tożsamość jest jakby emfazą chodzeni a-o... {du a...). Bycie {essance) -„czyn” {la „geste1 1) lub bieg {le train) bycia-dzieje się zatem - zgodnie z Sein und Zeit - w swoim byciu-zapytywanym jako przywłaszczanie przez Dąsem, któremu chodzi o bycie {ąui a a itre) - jako Er-eignis. Człowiek wyczerpuje sens swojego człowieczeństwa i swojej sobości w artykułowaniu Er-eignis bycia.
Ale ten sposób bycia zapytywanym jako Er-eignis dzięki
Wyrażenie „avoir-h-etre", które - zgodnie z przyjmowanym w Polsce sposobem tłumaczenia Heideggera - przekładam na „chodzi o bycie", znaczy dosłownie „tna-być” lub zgoła „musi-być”. Taki dosłowny przekład, choć zrywający z pewną tradycją translatorską i, być może, w innych kontekstach niewłaściwy, pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego w powyższym fragmencie Lć\inas pisze o „nieodpartym przypisaniu do byda" (,,/otrf l’irrkmsahle... de Vastriction & itre"). (M.K.)