147
Bart. A z tem prawem lepiój było wieśniakom ?
Stan. Różnie. Tak: Dawniój wieśniak wedle rozporządzeń Kościuszki, które cały naród przyjął z uwielbieniem, był prawie współdziedzicem roli, na którój siedział. Odrabiał wprawdzie pańszczyzny, co naj-więeój dni trzy w tygodniu.
Ale jak jemu bez pozwolenia pana, nie wolno było z gruntu się usuną,d, równie i jego, pomimo jego woli, pan z gruntu usunąć nie mógł. Prawo zaś Francuzkie przyznało panu wyłącznie własność gruntu, Chłopa zaś nibyto usamowalniając z niewoli, robiło jakoby dzierżawcą za kontraktem trzechletnim.
Wprawdzie pan zły nie mógł chłopa przymusie, aby siedział na gruncie. A że w Polsce ludność' nie zbyt liczna, łatwiój było o grunt, jak o dobrego pracownika. Jednak stosunek taki, mógł się zmienić ze wzrostem ludności. A na przypadek śmierci ojca rodziny małoletniej, jaki że los jego sierót? Tak chcąc coś z cudzoziemska poprawić, popsuto raczdj co było nie złego.
Bart. Cóż stało się z tem księztwem Warszawskim? Mówiłeś nam, że Polacy w tem małym kraiku utrzymać się nie mogli.
Stan. Wojska Moskiewskie zajęły go tymczasem. A że pomiędzy mocarzami sprzymierzonerni naprzeciw cesarza Francuzów, było przyczyn sporu dużo, więc zebrali się władzcy, jedni osobiście, inni przez zastępców w Wiedniu. Tam każden starał się o wynadgrodzenie własnych strat i kosztów.
Lecz zkąd wziąść takiego wynadgrodze-nia? Francyę, dla uspokojenia jój obdarzono królem, bratem ściętego niegdyś Ludwika szesnastego, i urządzeniem dającem więcej wolności narodowi, jak dawał cesarz Napoleon. Oprócz Francyi, wszyscy inni, byli w .wojnach poszkodowanemi. Znaleziono jednak sposób.
Ci co byli silni, mając liczne i wyćwiczone wojska, zabrali kraje i kraiki tych, co byli słabi, wynadgradzając tamtych słabych, jakicmi prywatnemi, do osób lub rodziny przywiązanemi dochodami. Mogli to zrobić bez obawy, bo słabi wojny prowadzić nie mogli.
Car Alexander Moskiewski zażądał, aby mu jako wynadgrodzenie zostawiono księz-two Warszawskie, które jak to wiecie powstało z cząstek Polski oderwanych od zaborów w Polsce, Prus i Austryi.
Car Alexander nie szczędził zabiegów, aby kraj ten przy Moskwie utrzymać. Nawet przed niektóremi z panów Polskich, wynurzał swoje na dal zamiary zjednoczenia całćj Polski pod w'olnym konstytucyjnym rządem.
Pełnomocnicy Anglii i Francyi, nawet i Austrya, lękając się zwiększenia już i tak ogromnego państwa Moskiewskiego, upominali się o odbudowanie Polski. Tego kawałka przynajmniój, co było księztwem Warszawskim nie chcieli oddać Moskwie.
Prusy bojąc się postradać najżyzniejszą część swoich krajów, gdyby w jakimkolwiek kształcie dano początek Polsce niepodległej, stawały po stronie Moskwy. I o mało co już o to nie przyszło do wojny. Gdy w tem — cesarz Napoleon dowiedział się, że Francya niekontenta z nowego rządu. Mała wyspa Elba, na którćj rządy zostawiono Napoleonowi, wydała mu się być nudnym więzieniem. Pokryjomu uzbroił dwa statki, zabrał co miał wojowników jako straż honorową przy sobie — ukradkiem wylądował na brzegach Francyi.
Wojsko Francuzkie przypomniało sobie sławę jakie miało w wojnach, które cesarz Napoleon prowadził. Ci co wojskiem dowodzili, przywykli mu być posłusznemi. Dla tego, skoro wydał odezwy, że znowu chce być cesarzem Francuzów i narodowi Francuzki emu odzyskać nabytą w tylu wojnach sławę i utrzymać kraje przyłączone do Francyi, które jćj odebrano: Całe wojsko Francuzkie oddało się pod jego rozkazy opuszczając króla narzuconego narodowi obcemi bagnetami. Król ten w spiesznej u-cieczce szukał ocalenia.
Teraz zgromadzeni w Wiedniu mocarze