WROŃSKIEGO ŻYCIE I PRACE 129
w naszych czasach znacznie posunięto dzięki postępowi termodynamiki, którego dotąd wprawdzie nie rozwiązano w zupełności. Z żalem musimy wyrzec się wydania sądu o tych wzorach Wrońskiego, ponieważ, jak powiedziano, podane są bez żadnej dedukcyi, której nie odsłoniło nam dotychczasowe badanie rękopisów.
Napotykamy także w tern dziełku próbę poddania zjawisk chemicznych pod analizę matematyczną, próbę, którą rozwinął Wroński, następnie i w „Prolegomenach mesyanizmuu, o jakich mowa będzie w rozdziale IX.
Wspomnieliśmy w poprzednim rozdziale o pracy Wrońskiego nad rachunkiem prawdopodobieństwa. Pracę tę prowadził bez przerwy. W zapowiedzi drukoAYanej p. t. „Accomplissement des thćories des probabi-lites“ (maj 1833) ogłasza, że poświęcił kilka lat pracy szukaniu algorytmów, potrzebnych przy stosowaniu prawa teleologicznego, t. j. prawa zboczeń w rozmaitych fenomenach przypadku; że ostatecznie trudności pokonał; że może wreszcie tak prawo swoje jak i metody z całą łatwością stosować do wszelkiego rodzaju gier, operacyj rentowych na giełdach i t. d. W rękopisach Wrońskiego z tego czasu znajdują się istotnie obszerne rozprawy, bruliony i notaty, w których traktowane są najrozmaitsze kwestye z rozległej dziedziny rachunku prawdopodobieństwa. Spis zagadnień, o jakich traktował, podamy w Części drugiej tej książki; tu powiemy tylko, że przygotowywał większe dzieło, poświęcone temu rachunkowi, na którego czele pomieścił odezwę: „Avis a 1’Institut de France sur 1’erreurs qu’il rćpand concernant le calcul des probabili-tćsu. Samo dzieło składać się miało z pięciu rozpraw. Pierwsza miała być filozofią prawdopodobieństwa, opartą na prawie teleologicznem przypadku ; druga miała traktować o prawdopodobieństwie decyzyj moralnych i politycznych, wygłaszanych na podstawie większości głosów; w trzeciej miała być przedstawiona teorya ogólna przypadku i nowe prawa, jakie wynikają stąd dla prawdopodobieństw teleologicznych wszystkich wydarzeń fizycznych i moralnych; czwarta miała się zająć rozpatrzeniem błędu d’Alemberta w „rzekomej “ regule teleologicznej, stosowanej do gier publicznych, a w szczególności do operacyj giełdowych ; piąta wreszcie miała mówić o przyszłości społeczeństwa, przy opanowaniu tych gier i operacyj giełdowych przez prawdziwe prawo teleologiczne przypadku. Dzieła tego w całości niema, lecz liczne rozprawy z teoryi prawdopodobieństwa zawierają, jak się zdaje, ważniejsze do niego materyały. Wogóle spuścizna rękopiśmienna w tym dziale nauki jest obfitą i, jak sądzimy, godną bliższego zbadania.
Wroński.