page0218

page0218



208


S. DICKSTEtN.

krajów, duchowieństwo rzymskie i greckie. Pozostaje tylko nieokreślo-nem zachowanie się narodów słowiańskich, niezależnych od Rosyi oraz Polaków. Otóż będzie to moment historyczny dla Polski, decydujący o jej losach na zawsze. Naciskana z jednej strony przez Prusy i jej sprzymierzeńców oraz przez własne dążenia rewolucyjne, z drugiej zaś przez Rosyą i jej sprzymierzeńców, oraz pod wpływem swojego posłannictwa opatrznościowego, Polska ma wybór wolny, a wyborem tym wpłynie na postanowienie narodów słowiańskich, niezależnych od Rosyi.

Jeżeli wraz ze Słowianami oświadczy się wyraźnie za zasadą prawa boskiego, rezultaty walki będą mniej - więcej następujące: Liga rewolucyjna przejdzie Dardanelle i Bosfor, spali flotę rosyjską na morzu Czarnem; z drugiej strony Europy przejdzie Sund, atakować będzie brzegi Bałtyku, lecz ostatecznie zostanie pobitą. Austrya obejmie wtedy hegemonią w Niemczech ; Prusacy będą zmuszeni przez Polaków do opuszczenia brzegów morza Bałtyckiego; Rosya, dla zrównoważenia powiększonego wpływu Austryi, otrzyma od niej prowincye słowiańskie, przejdzie Bałkany, obejmie w posiadanie Dardanelle, nie zabierając wszakże Konstantynopola, na północy zaś zajmie Sund.

Przy drugiem założeniu, że Polska wraz z innymi Słowianami przyłączy się do party i praw człowieka, zajdą mniej więcej wypadki następujące: Austrya, parta przez ligę rewolucyjną i nie mogąc otrzymać pomocy od Rosyi, ulegnie w walce; Rosya, przeciwnie, pozostając pod opieką Opatrzności, jak za czasów Napoleona, odepchnie ligę i pozostanie nietkniętą; Prusy obejmą hegemonią w Niemczech i, mimo ten-dencyi monarchicznej, będą musiały uledz powadze party i ludu. Fran-cya i Anglia pozyskają indemnizacyą w zniszczeniu Austryi oraz państw katolickich. Polacy i inni Słowianie znajdą chwilową niezależność z powodu zwycięztwa partyi praw ludu. Lecz zasady tej party i doprowadzą po pewnym czasie do anarchii i Polska stanie się wtedy łatwą zdobyczą Rosyi, która otworzy swe wrota dla prawd mesyanizmu. Polska, jakby nowa Kartagina, startą będzie z oblicza ziemi.

Jedna z tych dwóch alternatyw, powiada Wroński, musi zajść nieomylnie i wtedy nawet, jeżeli Polska nie weźmie żadnego czynnego udziału w walce, z tą tylko różnicą, że określenie wyłączne jednej lub drugiej z tych dwóch alternatyw byłoby wtedy przypadkowe i zależałoby od wpływu jednego z wielkich rządów, który dotąd pozostaje nieoznaczony i którego Wroński nie ma prawa „charakteryzować pu-blicznie“ (Ma być nim rząd francuski , który pozostaje nieokreślonym do czasu rewizyi konstytucyi).

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0209 - 208 sach polskich; oszczędzano ich zawsze, bo tylko królowie polowali na nie kiedy niekie
page0204 194 S. DICKSTEltN . datek do reformy matematykiu obejmuje rozwiązanie „zagadnienia powsze
page0206 196 S. DIĆKSTfitM. Wroński podaje tablicę tej genezy systemu dynamicznego. Elementami jej s
page0208 198 S. DICKSTEIN. w Austryi i Prusach, nie będzie prawdopodobnie stawiała przeszkód Ro-sya;
page0208 208 Prowadzić interes lepiej i zdolnie] od przeciętnego człowieka z tego samego zawodu. Jeż
page0209 208 (Ej. 3. r. 4 2J?obK. 5. S)ud)omue bufjp ?efarftmo mam fpraroię obpocjpnienie. 2tcf) *
page0210 200 S. DICKSTEIN. tora mesyanizmu, uważając zapewne, że działalność, jaką zamierzał Wroński
page0210 208 PLATON. także być, że wielcy mówcy Likurg i Hiperydes, jeżeli nie byli wprost uczniami
page0212 208 do naśladowania. Przykładów takich znajdujemy dużo tak w historyi Greków, jakoteż i Rzy
page0212 208 208 połączenia atomów w drobinę1). Takich sposobów czyli typów zasadniczych wyszukano c
page0214 204 S. DICKSTEIN. sadniczych teoryi przypływu i odpływu morza i o swoich odkryciach matemat
page0214 208 pitaookejczycy. w nim się schodzące, otrzymamy najprostsze ciało, piramidę o czterech t
page0216 208 Summa teologiczna 12, Łuk. VI, 23), jak to wykłada Augustyn (De Serm. Dom. in Monte). —
page0218 208 suego, jest od niego niezależną; co ma miejsce nie tylko po za jego działaniem, ale i p
page0226 216 S. DICKSTEIN. siebie świadomość jakiejś rzeczywistości, ukrytej poza pozorami, i jak z
page0228 218 S. DICKSTEIN. Przez n oznaczmy liczbę „powrotów", t. j. liczbę razy, w ciągu który
page0229 225 tego, czego my bronimy? Zamiast nam wytrącić z rąk dowód za duchowością duszy, one go t
page0242 232 S. DICKSTEIN. To, co mówimy o twórczości matematycznej Wrońskiego, stosuje się nie tylk

więcej podobnych podstron