NAZWY GEOGRAFICZNE — TOPONIMIA
ność przedostała się w dalszym ciągu do polszczyzny. Odegra! tu z pewnością rolę także czynnik pozajęzykowy, to jest jak najdalej posunięta wierność tekstowi Pisma Świętego i dosłowność przekładu łącznie z formami gramatycznymi. Jako przykład można podać Betle(j)em, Genezaret, Jeruzalem, Naim. Wahanie Jeruzalem : Jerozolima wynikało z oboczności tych form występujących już w tekście greckim, a następnie łacińskim. Postać grecka Hierusalem kontynuuje nie zaadaptowaną morfologicznie postać hebrajską, postać Hierosolyma zaś jest formą morfologicznie zhellenizowaną. W Ewangeliach używana jest bądź jedna, bądź druga forma, zależnie od ich autorów. To zróżnicowanie zostało zachowane w przekładach polskich, a następnie już niezależnie funkcjonowało w polszczyźnie. O dostosowaniu do polskiej fleksji nazw zapożyczonych poprzez łacinę była mowa wyżej.
Jeszcze większe trudności sprawiała odmiana nazw ze współczesnych języków obcych. W przeszłości wyraźna była dążność do nadawania im form fleksyjnych, mimo że rozwiązania były zróżnicowane, a pewna liczba nazw pozostawała w postaci nieodmiennej. Obecnie więcej nazw pozostaje poza odmianą niż w przeszłości. Nie nasuwają wątpliwości tylko nazwy zakończone na -a, -ja. Poza specyficznymi wyjątkami są one w całości odmienne w przeciwieństwie do nazw zakończonych na wszystkie inne samogłoski. I tak nieodmienne są nazwy zakończone na -i, np.: Bari, Rimini, Albi, Annecy, Derby, Delhi, Hanoi, Zambezi; na -e, np.: Halle, Karlsruhe, Lecce, Udine, Cande, Plesse; na -u, np. Dessau, Zwickau, Chateauroux, Poitou, Kiusiu; na samogłoski obce w polszczyźnie, np.: Dreux, Evreux, Lisieux; na samogłoski nosowe, np.: Dijon, Laon, Rouen, St-Quentin. Warto podkreślić, że również nazwy na -o, -jo, mimo dogodnych, jakby się zdawało, warunków tej odmiany w polszczyźnie, prawie w całości zostały nieodmienne, np.: Reggio, Urbino, St-Malo, Oviedo, Toledo, Oslo, Tokio Kioto Togo, Tobago i in. Do nielicznych wyjątków należą Maroko, Kongo. Taki sposób potraktowania nazw na -o, -jo wynika z historycznych uwarunkowań i z zachowania tożsamości tych nazw wobec synkretyzmu końcówek polskiej odmiany rzeczowników męskich na twardą spółgłoskę i nijakich.
Gdy chodzi o nazwy zakończone na spółgłoskę, to ich odmiana zależy od zwyczaju językowego, jaki się w odniesieniu do nich wytworzył. Regularnie odmieniają się niemieckie nazwy złożone mające jako drugi człon: -berg, -burg, -feld, -furt, -heim i in. Częstość występowania tych członów w niemieckim nazewnictwie, z którym polszczyzna stykała się niemal od początku istnienia, utrwaliła te nazwy w postaci
324