408
można nazwać rozradzaniem, w ścisłem lub jajorodztwem, w najobszerniej-szem znaczeniu, polega na wytwarzaniu się w pewnem miejscu organizmu, zwanem jajnikiem u zwierząt i roślin zwłaszcza jawnopłciowych, właściwych komórkowatych zarodków, zwanych jajkami, których zawartość zowie się żółtkiem, jądro pęchyrzykiem zarodkowym, a jąderko plamką zarodkową. Te doznawszy wpływu, jakby od chemicznego odczynnika, domieszującego się do nich innego pierwiastka, zwanego nasieniem u zwierząt, a pyłkiem nasiennym u roślin, wytworzonego albo przez sąsiednie części tego samego indywiduum, jak u hermafrodytów, albo przez odpowiednie części innego jestestwa, jak u rozdzielnopłciowych, lub też naw et bez takiego wpływu, jak w w iększej liczbie roślin skrytopłciowych i u niektórych owadów, wykształcają się przez coraz dalszy podział w nowe jestestwa. Domieszanie się nasienia lub pyłku nasiennego do jajek zowie się zapłodnieniem i ma nawet miejsce u wielu skrytopłciowych, gdzie płyn mleczny znajdujący się w właściwych woreczkach, przymieszuje się do ziarnek zarodkowych. Skoro tedy wszystkie żyjące jestestwa rozwijają się z komórki przez coraz dalszy podział, możemy je więc uważać za mniejsze lub większe massy w ten lub inny sposób ułożonych, odpowiednio ich własnościom i zewnętrznym warunkom, mniej lub więcej w pojedyncze tkanki ciała zmienionych komórek. Wiedząc nadto, że organizmy wykształcają swe części składowe przez kolejne narastanie takowych, możemy mniej więcej zrozumieć, jakim sposobem napozór jednorodne żółtko jaja wydaje w następstwie swego rozwoju tak różne od niego samego i pomiędzy sobą części, jakiemi są oczy, zawarty w nich barwnik, paznokcie, włosy, naskórek t t. d.; dzieje się to najprędzej w ten sposób, że komórki pierwszego wykształcającego się z żółtka zarodku, których pra-prawnuczki mają np. wydać barwnik oka, będąc już odmienne od reszty, udzielają swych własności tym, które z nich powstają i w skutek tej odziedziczonej coraz dalej spuścizny i otaczających je warunków, coraz się więcej od innych wyróżniają. Tego atoli nie należy brać w tera rozumieniu, ażeby już w żółtku jaja była tam jakaś komóreczka, podobna już nieco do barwnikowej, przeznaczona do wydania kiedyś w przyszłości, barwnika tęczówki; komórki te wyrabiają się dopiero wśród rozmaitych warunków towarzyszących stopniowemu rozwojowi organizmu. Jakoż wiadomo, że gałka oczna powstaje dopiero za współdziałaniem szypułkowatej torebki, będącej częścią pierwotnego mózgu płodu, skóry wraz z naskórkiem i innych przyległych tkanek; lecz jeszcze i tak nie wszystkie jej części wykształcają- się odrazu, ale tylko pewna ich liczba, z których się dopiero później wykształca reszta. Włosy, naskórek, paznokcie, pazury, składające się z tejże samnej tkanki rogowej, a tak różne między sobą i dające się jeszcze więcej zmienić wpływem klimatu i pożywienia, jak tego przykład mamy między innemi na owcach, są najlepszym dowodem, że w stopniowym rozwc ju jednych części z drugich, dalsze twory organizmu są zawisłe od poprzednich, które je wydąią i które mogą być zmienione wpływami zewnętrznemi. Już to naprowadza na myśl, że w organizmach nie są czynne, jakieś udzielne gatunkowe siły organiczne, lepiące sobie po swej myśli ciała, a przechodzące bez zmiany z rodziców na dzieci, skoro takie grube, fizyczne czynniki, jak klimat i pożywienie, mieszać im mogą szyki i podbijać pod swą władzę. Cóż więc jest głównym motorem rozwijania się jestestw żyjących, inaczej mówiąc ich życia, objawiającego się ciągłym ruchem drabinkowym, towarzyszącym wymianie materyi? Najprzód, co się tyczy ruchu komórki, jako naiprostszego organizmu, jest rzeczą pewną, że ten odbywa się tak