ków, wnosić ztąd należy, iż i dawniej tak być musiało: że więc według tychże samych praw, tylko wśród odmiennych warunków powstały na ziemi pierwsze zawiązki jestestw żyjących, nie mogących wówczas znajdować się na niej, gdy ta, jak uczy geologija, zostawała w stanie nadzwyczajnego gorąca. Ktoby zaś był przeciwny temu, ten musiałby przypuścić, że pierwsze zarodki jestestw żyjących na ziemi, może wieczne, przenoszące się z jednego ciała niebieskiego na drugie, spadły, jak meteory, z jakiejś tam planety na ostygłą już ziemię i rozwinęły się na niej w pierwsze żyjące jestestwa. Dr. S. S.
Rozwora, U woza, jestto drąg łączący z sobą obie osie kół, tylną i przodkową. Do tej ostatniej przytwierdzony jest za pomocą sworznia, wystająca zaś częśc onej po za tylną osią przytrzymywaną jest przez zatyczkę zwaną tylnikiem.
Rozżarzenie. Zjawisko to wr najogólniejszem znaczeniu, jest to rozgrzanie jakiegokolwiek ciała do tego stopnia, że w dzień nawet staje się widocznem, i jak mówimy rozpala się do czerwoności lub białości. Rozżarzenie następuje najczęściej w skutek silnego i szybkiego łączenia się z sobą różnych ciał, pierwiastków lub związków; jednak może je także wywołać działanie silnych strumieni elektrycznych, lub ciepło wywiązane w skutek łączenia się chemicznego, nie tego jednak ciała, które rozżarzeniu ulega. Znane krzesiwka chemiczne czyli gazopyrjony dają nam przykład rozżarzenia ostatniego rodzaju; skoro bowiem na platynę gąbkową pada strumień mieszaniny wodoru (ob.) z powietrzem, najprzód rozżarza się platyna, a dopiero od niej zapala się wo-dor, cienkim otworkiem wypływający. Od podobnej mieszaniny gazów rozżarza się także drut lub blaszka platynowe, niezbyt silnie rozgrzane, i gazy po niejakim czasie zapalają się. Platyna (ob.) przy tych zjawiskach z żadnem ciałem się me łączy, i działa tylko jako ciało zagęszczające, zbliżające do siebie cząsteczki gazów, i ułatwiające przeto ich połączenie się chemiczne. W podobny sposób działa czerń czyli sadza platynowa na alkohol, a drut platynowy spiralnie zwinięty w tak zwanej lampie bez płomienia. W innych znowu razach zjawisko rozżarzenia połączone jest z łączeniem się chemicznem, jak np. bezwodnika fosfornego czyli kwasu fosfornego bezwodnego, baryty bezwodnej i t. p. z wodą; magnezyi polonej z kwasem siarczanym i t. d. Jednakże tego rodzaju łączenia się chemicznego, ze zjawiskiem ognia połączonego, nie nazywamy paleniem, tą bowiem nazwą oznaczamy najczęściej łączenie się z tlenem, a niekiedy z innemi pierwiastkami, jak np. palenie antymonu w chlorze, żelaza i węgla w tlenie, miedzi w parze siarki, a ponieważ przy paleniu tych ciał nie okazuje się płomień, przeto zjawisko to rozżarzeniem (ignitio) się zowie. T. C.
RÓŻ& (święta), panna, urodziła się w Lima, w Ameryce Południowej, roku 1586, z hiszpańskiego rodu; na chrzcie wzięła imię Izabelli; lecz później znana była pod imieniem Róży, które jej dano z powodu rzadkiej piękności. Rodzice Izabelli, żyjąc w przepychu, nagle przeszli do wielkiej nędzy. Zniosła ona ja z mocną odwagą jak poświęceniem się i przyjęła służbę prywatną, aby zapewnić utrzymanie rodzicom. Gdy los ich polepszył się, Róża wstąpiła do zakonu dominikanek. Tu, w odosobnionej celi, ćwiczyła się w' najostrzejszej pokucie i umartwieniach, a świętemi napomnieniami wlewała w siostry ogień miłości, jakim płonęła jej dusza. Mianowicie, podczas długiej i dotkliwej choroby, która zgon jej poprzedziła, hudowrała je swą cierpliwością i religijnym zapałem. Umarła Roza Limańska r. 1617, w 31 roku życia , Kościół obchodzi jej pamiątkę dnia 30 Sierpnia. Z. R.