146
do Moskwy odesłać się ociągał, że sam carem zostać zapragnął. Daremnem oczekiwaniem zniecierpliwieni Moskale obrali naostatek swym carem (1612) jednego z swoich wielkich bojarów, Michała Fiedorowicza, syna metropolity rostomskiego, Filareta, z córki cara Iwana II. z domu Romanów urodzonego, który to panującej po dziś dzień carskiej familii jest założyciel.— Po zaspokojeniu tej moskiewskiej sprawy przez samych Moskali, widząc wojsko polskie jeszcze w Moskwie zostające, swoje trzyletne prace daremnie łożone, i nie mogąc się doczekać wypłacenia zaległego żołdu, uczyniło między sobą związek, i powróciło na początku 1613 r. do kraju, gdzie około Krosna się rozłożywszy, z królewskich i duchownych dóbr gwałtem należący się jemu żołd wybierało, nakładając niezmierne kon-trybucye, do których płacenia nawet surowych środków używano. Po załatwieniu i tego bezprawia, przez komisyą odby1 tą we Lwowie (1614), podniósł wtem niebawnie sztandar rokoszu niejaki Jan Karwacki, który nazbierawszy liczną bandę dobranych rabusiów, z temi włości po całej Rusi plądrował. Wyruszył z wojskiem naprzeciw tego hultajstwa hetman Żółkiewski, a dopadłszy takowe blisko Halicza, stoczył z nim zacięty utarczkę, w której wielka liczba na placu poległa, reszta zaś pojmaną, i stosownie do zbrodni, śmiercią karaną została. — Podczas tych wojennych zawikłań z Szwecią i Moskwą splądrowali po kilka razy Turcy i Tatarzy, nowym najechaniem ziemi tufeckiej przez Kozaków rozjątrzeni 1), Ruś aż po Lwów, a wdając się przytem otwarcie w sprawę Moł-dawy i Wołoszczyzny, które Stefan Potocki, zięć Mohyły, wojewody Multan i wiernego Polski hołdownika (1613), później zaś Michał Wiszniowiecki (1616) wojskiem polskim daremnie zasłaniali, pozbawili Polskę wszystkiego wpływu, który dotąd korona na nie miała. Wprawdzie pospieszył później na prośby uciśnionego hospodara Multan, Graciana, sędziwy heG man Żółkiewski w 5000 dobranego rycerstwa i 3000 Kozaków Lisowczyków 2) do ziemi mu Hańskiej i stawił w 100,000 wojska nadciągającemu Osmanowi mężnie czoło. Nie śmiejąc ale
R 1606. wpadli Kozacy w kraje tureckie aż pod Warnę, gdzie do 10 okrętów tureckich ubiegli i zupełnie złupili; r. 1613 zniszczyli powtórnie na morzu czarnem flotę turecką o 6 okrętach i 27 mniejszych statkach i miasta Trebizondę i Synope powtórnie spalili, zagrażając nawet samemu Stambułowi.
Kozaki Lisowczyki, tak od rotmistrza Lisowskiego, herbu Jeż, inaczej także strateńcami zwani, tworzyli lekką jazdę po największej części z samej polskiej i ruskiej szlachty. Jako zawołani wojownicy użyci od Demetrego w wojnie moskiewskiej, zbiegli Moskwę od morza kaspijskiego aż do lodowatego; a od gór uralskich aż do Dniestru. W późniejszych latach służyli pod własnemi hetmanami za żołd obcym monarchom, i przelatywały zwycięzkim pochodem Węgry, Szlązk, Morawę, Czechy i Niemce aż po Ren i