147
do nierównego boju przystąpić, zawarł po bezskutecznych harcach dzielnych Lisowczyków własną powagą z wodzem tureckim pod Buszą umowę, mocą której Polska zrzekła się wszelkiego wpływu na Multany i Wołoszczyznę. Układ ten nie był po myśli senatowi polskiemu, który później Żółkiewskiemu. dał rozkaz, ażeby te prowineye nie opuszczał, lecz w o-bronie tych wytrwał. Wojsko polskie jednakowoż głodem, chorobą i ciągłemi utarczkami znuzone, jako też nawałą nieprzeliczonego nieprzyjaciela zagrożone, musiało ku granicy uslępywać. Po ośmiu dniach tego bezprzykładnego pochodu wśród głodu, niewczasu i nieustannej zaczepki wroga, zostało już niedaleko Dniestru, pod Cecorą, od tegoż zupełnie obsko-czone, i do rozpaczającej walki zmuszone, w której też okropną klęskę poniosło (7. paźd. 1620). Większa część tego padła na placu bitwy, reszta została zaś w niewolę zabrana, jakoteż i sam Żółkiewski, pokazawszy w tej potrzebie wielkiego hetmana dowód, bijąc się aż do ostatniego życia tchu, chwalebnie poległ w nierównym boju. Tem powodzeniem Turczyn, o zhołdowaniu Polski a nawet i Europy przemyśliwający, ośmielony, podstąpił w ogromnej liczbie aż pod Przemyśl, mieczem i ogniem całą tę krainę niszcząc i mnóstwo ludu w niewolę zabierając. Stanisław Lubomirski, wojewoda krak. bawiący we Lwowie, wysłał w tej potrzebie swoją lekką jazdę, do której się nie mało szlacheckiej młodzieży i ochotników prostego ludu przyłączyło, dla odparcia już pod Lwowem grasującego nieprzyjaciela, klóry też i za pierwszym nań uderzeniem w rozsypkę poszedł; lecz ta garstka ochotników boju niedoświadczona dawszy mu do zebrania się dość czasu, została od tłumów barbarzyństwa napadniętą i srodze pobitą. Nadciągnął więc z wojny inflanckiej laurami zwycięztwa uwieńczony hetman Karol Chodkiewicz, najsławniejszy owego wieku wojownik, Lubomirskiemu w pomoc, do których się też liczne półki wielu zacnych obywateli przyłączyły. Wyruszywszy razem przeciw cofającemu się nieprzyjacielowi w pole, przeprawiło się całe wojsko szczęśliwie przez Dnie-ster i założyło obóz pod Chocimem, do którego niebawem kilkanaście tysięcy Lisowczyków z pod Wiednia powracają-cyclit i 30,000 dzielnych mołojców zaporogskich, naostatek i królewicz Władysław, wracający z powtórnej wyprawy moskiewskiej, nadciągnęli. W tym zbliżała się i armia turecka, wynosząca oprócz 80,000 Tatarów do 300.000 nieprzyjaciela, .która pod wodzą samego sułtana napastniczo na obóz pol-
Cuda waleczności dokazując, została ich pamięć jedynie łupieztwem splamiona. R. 1619 od Ferdynanda II. cesarza Niemiec, przeciw Turkom w Węgrzech wichrzących w 8000 ludzi w pomoc wezwani , pospieszyli ochoczo na Węgry, a po zniesieniu nieprzyjaciela potym do Austryi, gdzie jako godni poprzednicy Jana III., Wię-deń od nieochybnej zguby ocalili.