117
spojrzenia; owszem, we wzroku i ruchach, ma w ogólności coś leniwego, coś ospałego, jakby pizański wiatr także tam wionął. Nikt, nan spojrzawszy, nie zdziwi się iż pod austiyncką przeszedł dynastyą; lecz n.kt tam potomków dawnćj Etruryi ludów, a jeszcze mniej burzliwych z średnich wieków republikanów, szukać nie będzie.
U bram Florencyi może się zdawać, iż słoma raptownie w kwiaty się zmieniła. Jak przed niemi Jzśewczęta i chłopcy z wiązkami słomy widać było, tak tu każdy w dużym i p,ęknym koszu, świćże niesie róże, dalie, fijołk,, kamelie. Każdy niemi częstuje, sprzedaje lub obdarza.
Zanim do oberży zajedziesz, pełny już ci zarzucą powóz; w oberży, W' sieniach, na wschodach, nigdzie się nie rozminiesz z niemi; w pokoju gdy tylko otworzysz okno, najładniejsze nim wpadają do stóp twych bukiety.
Kwiaty florenckie o porach roku nie wiedzą. Dla nich zawsze wiosna i lato. Nigdzie nie widziałam tak pięknych bukietów, z tak gustownym kolorów doborem, nigdzie mi się tak wonnemi nie wydały.
Żadne m.asto doskonalćj swego nie usprawiedliwia nazwiska. Florencya-bowiem po włosku Firenze znaczy kwiecista, za herb ma lilią. Katedra jćj zowie się Santa Maria del fLore, i jak kroniki twierdzą, dlatego Najświętszćj Pannie kwiecistej ją poświęcono, iż miejsce gdzie teraz farny gmach się wznosi, niegdyś było sarncmi różami zasłane.
Gdy oko dostatecznie kwiatami się ubawi, uderzają go zbyt iin sprzeczne, ciężkie i smutne massy starych pałaców. Podobne raczćj do twierdz lub więzień, niż do rezydencyi magnatów, bez zewnętrznych ozdób, wewnątrz mają kwadratowy dziedziniec z fontanną w środku, z otwarlym dokoła portykiem, pod którym dotąd widać stare herby, popiersia, posągi. Ta galerya w potrzebie za przechadzkę pałacowym mieszkańcom mogła służyć i łączyła z sobą wszystkie jego mieszkania.
Z urządzenia takiego widać odrazu, iż te pcłace nietylko pozór, ale i przeznaczenie obronnych twierdz miały. W domowych tak długich, tak krwawych Florencyi wojnach, każdy magnat mógł