183
Już tak więcćj lat sześciu Florencya pod najokropniejszym stgkała jarzmem, żadna w nićj choćby najznakomitsza rodzina nie będąc od hańbiących rozwiezłego księcia ścigań wolną, żadna piękna kobićta od napaści jego—gdy w gronie swawolnćj otacza-jącćj go młodzieży, znalazł się człowiek mały, blady, słabowity, bardzićj niewieścich niż mezkich rysów.
Byłto także Medyceusz, ulubionego w ich rodzinie Lauren-tego imienia; lecz dla swych zdrobniałych kształtów Lorenzino przezwany.
Lorenzino wiódł swe pochodzenie od najstarszego Laurenlego, od brata ojczyzny ojca. Lecz gdy ta druga linia na dwie jeszcze rozeszła sie gałęzie, a on do młodszćj z tych dwóch należał, Aleksander żadnój nie mogąc mićć o pretensye jego do rządów obawy, całkowite w nim pokładał zaufanie.
Zaufanie to jeszcze bardzićj charakterem młodego Medyceusza usprawiedliwiać sie zdawało. Niegdyś historyi i literaturze oddany (w którój wielce wówczas cenioną komedyą, pod tytułem Aridosio, pewną zrobił sobie sławę], teraz wesół i pusty, Lorenzino samą żył rozkoszą, w zabawach i swawolach jedynie dni trawił. Niektórzy tylko postrzegali, iż pośród szumu hucznej biesiady, nieraz sie głęboko zamyślił; iż nieraz niosąc pełen do ust kielich, jakieś tajemne spełniał toasta. Lecz nikt nie znał ani jnkichbądź związków, ani przyjaciół jego. Lorenzino, ze wszystkiemi dobrze a z nikim ściśle ni otwarcie, jedynie z księciem Aleksandrem żył w poufałości, i jego wzajemnie był poufnikiem.
Dnia jednego, gdy książę się przed nim uskarżał iż pewna dama surowym oporem na jego odpowiada zaloty, co go mocno niecierpliwiło, Lorenzino zaczął go wyśmiewać, utrzymując iż gdyby się w to wdał, zarazby inaczej rzeczy poszły, gdyż, jak dowodził, na świecie trzeba tylko zręczności. Upoważniony od Aleksandra, zaczął istotnie w jój przesiadywać domu, a w kilka dni potćm doniósł, iż starania jego uwieńczone zostały. .
Wiadoma osoba przyrzekła, jak mówił, o północy przyjść do jego pałacu, gdzie będzie na księcia czekała, kładąc tylko warunek największćj tajemnicy.