224
Byłoto właśnie gdy papież Klemens VII, do twierdzy Śgo Anioła przed nieprzyjacielem schroniony, twarde znosił w mćj oblężenie.
Benvenuto Cellini, trzymając z papieżem, tyle codzjennie własną ręką słał trupa, iż co wieczór musiał brat: za to od Ojca Śgo rozgrzeszenie, gdyiby inaczćj spokojnego snu nie miał.
Nieco póznićj CelUni spotyka na ulicy jakąś nienawistną sobie figurę. Chwyta garść błota, by w twarz jćj cisnąć. Ale w błocie znalazł się kamień, a ten przypadkiem ugodziwszy w czaszkę, na miejscu obala przeciwnika.
Cellini, po całym wypadku, ucieka do Neapolu; lecz wróciwszy do Rzymu, zanosi papieżowi trzy prześlicznej roboty medale. Papież się nad ich pięknością unosi, i wszystko mu zapomina.
Opisuje potćm swe spotkanie ze złotnikiem Pompeo zwanym. Ten szkaradny człowiek, mówi, niecierpiąc mię, oddawna na ine godził życie. Teraz, gdyśmy się na ulicy wpośród licznego zgromadzenia napotkali, i widziałem że mi chce jakąś wyrządzić nie-grzcczność, a może obelgę, podniosłem rękę, by go w twarz uderzyć; ale on z przelęknienia odwrócił głowę, tak, że nóż mój pod ucho mu trafił. Dwa razy go tylko pchnąłem, gdyż za pierwszym już był bez duszy. Nie miałem wcale zabicia go zamiaru, dodaje, ale jak to mówią, nikt za swą rękę ręczyć nie może i t. d.
Później udał się doFraricyi, lecz nie kontent z pizyjęcia Franciszka I, tajemnie dwór jego opuścił. Franciszek zdziwiony, do-pomniał się o złotnika swego; ale Benvenuto za powrotem do Rzymu, oskarżony przed Pawłem III o skradzemc klejnotów poprzednika jego Klemensa VII, w srogićin osadzony więzieniu, smutne dni pędził.
Opis ucieczki z więzienia, powrotu na dwór Franciszka I, powtórnej z Francji ucieczki, pobytu na dworze Kozmusa I, odlania posągu Perseusza, wszystko przeplatane wypadkami, jeśli me zbrodnią, to podstępem, przewrotnością i hańbą nacechowa-nemi, a opowiadane z taką prostotą, jakby najnaturalniejsze rzeczy; wszystkie te mówię opisy tem samem zajmują, iż malując ówczesne obyczaje i zasady jakienu się prowadzono, obszerne stręczą do uwag pole