185
z gotowemi już fajerwerkami. Uwiązują je tylko do kijów, uo drabin i zapalają. Rzadki wieczór bez nich się obejdzie; a wystrzały cały dzień słychać. Neapolitanin iak bez swego morza, tak bez fajerwerków i strzałów huku żyćby nie potrafił. Zakochani są też w swym Wezuwiuszu, co im także fajerwerki daje. Ciągle w niego jak w oblicze kochanki patrzą, i na wszystkie malują strony.
Fajerwerki ustały, pojazdy ruszyły; ale nowego rodzaju ogień uwagę moję zwrócił. Byłoio coś dużego, na ziemi płonącego, a wokoło ognia pełno chłopców całkiem albo prawie bez żadnego odzienia, przyszłe lazzaronich pokolenie, juk dzicy ludzie skakali i tysiące wyrabiali figlów.
Dowiedziałam się że to jest ofiara jakiegoś marynarza, który doznawszy na morzu nieszczęścia, pod Najświętszćj Panny kościołem swą barkę w ofierze dla niej palił. I ofiara i sposób w jaki ją czyniono, pogańskiego zdawała mi się pochodzenia.
O parę kroków od tego, dziwniejsze jeszcze przedstawiło mi się widowisko. Byłto człowiek całkiem pokryty jakiemiś zwi-niętemi jakby papiloty papierkami. Te duże papiloty, do włosów, ramion i rąk poprzywiązywane i trzęsące się, były talie przyrządzone fajerwerki.
Wkrótce wyszedł z kościoła ksiądz w stule, przeżegnał go i świeconą pokropił wodą. Wówczas zapalono fajerwerki, a on cały w ogniu do morza wskakiwał.
.Testto publiczna za grzechy pokuta, za bardzo świętobliwą i przykładną tam uważana.
Między ulicą Śtej Łucyi a Toledo, rozlega się pałacowy plac (Largo del Palazo), i z placem Śgo Karola łączy się. Z jednćj strony królewski gmach swe długie i ciężkie wyciągnął ramię, któ-rćm dotyka sławnego Śgo Karola teatru, z drugićj, Śgo Franciszka kościół. Na wzór Pantheonu rzymskiego niedawno postawiony, z dwóch boków opiera się na kolumnadzie, która chce także niby watykańską przypominać. Te dwa naśladownictwa w jedne niezbyt zgrabnie połączone budowę, nieburdzo mogą surowych zadowolnić znawców. Jednak świątynia ta pełna marmurów, brązów i obrazów, bogactwy swerai na uwagę zasługuje.
Alpy. Tom II 2#