240
W karczmach jeszcze niedostatek, nędza. Bićdni ludzie całkiem pozbawieni bydła, muszą się bez nabiału obchodzić! a równie biedny podróżny co jak ja po pićrwszym obiedzie zachorowawszy, już później żadnego w usta wziąć nie może, widzi się nawet filiżanki herbaty pozbawiony, chyba z cytryną!
Prawie w połowie tej drogi przebywa się najwyższych Apenin łańcuch. Pomnąc na styczeń, widząc na szczytach gór śniegu płachty, lękałam się mrozu. Ale zima mile mię zawiodła. Wiosenne słońce ani na chwilę nie zbladło, a ja ani watowego odzienia, ani zamkniętych w karecie okien znieść nie mogłam.
Mimo tych ciepłych słońca promieni, co tak pięknie zwykle złocą naturę, nie wydała mi się ona powabniejszą. Apeniny tameczne, ani pysznych, ani nawet wdzięcznych nie tworzą obrazów, tęsknota i smutek ciągle uciskają duszę.
Przebywszy góry postrzega się, na odłamku skały, groźną i ponurą twierdzę. Jestto Radiccofani, ostatnie toskańskiego państwa miasto.
Dopiero około Bolseny kraj się nieco rozwesela. Rolsena na spadku ładnćj uwieszona góry, w piękniejszćm jeszcze przegląda się jeziorze. Po tych suchych i szarych widokach, błękit szerokiej i przejrzystćj wody, jakby jakie oazys wpośród pustyni wygląda. Lecz to jezioro jest jeszcze dawnego krateru paszczą. Mówią, że w dni pogodne, widać na dnie jego szczątki miasta, które wulkan zapadając się pochłonął, a woda pokryła. W powietrzu także tego zmarłego wulkanu wyziewy czuć się dają. Ludność teraźniejszćj Bolseny, chora, nędzna, o trzy czwarte już się zmniejszyła; a to miasto niegdyś świetne, Sejana, godnego Tybcryusza ministra ojczyzna, teraz bićdna, pełna żebraków mieścina, już tylko jeden pomnik z swój dawnej zachowała wspaniałości. Jestto starożytny grobowiec na dziedzińcu kościoła zapomniany.
Na drugim jeziora brzegu, napotyka się Montefiascone. Słynie ono swem winem, est-est nazwanem; a dla tych którzy mniejszą do zalet wina przykładają cenę, pamiętne się staje dziwnem zdarzeniem, co sławę jego po świecie rozniosło.
Pewien SzwajcaF, wielki, jak się zdaje, baehusa czciciel, wybrawszy się do Włoch, wysyłał naprzód lokaja, by mu donosił