82
gdyż ma ich dwanaście wizerunków na rogu. Sklepy z szyldami na wierzchu lub po bokach, co do powierzchowności, dość podobne do naszych żydowskich. Na szyldzie jednój winiarni dwoje ludzi ogromne niosą na kiju winne grono; przedmiot ten zdawałby się wzięty z biblijnych czasów, gdyby tuż obok nie stały świątynie pogańskich bożków i bogiń.
Świątynia Izis nieduża, ale od wielu innych lepiój dochowana, miała być, jak mówią, restaurowaną na szesnaście lat przed zagrzebaniem miasta, a po trzęsieniu ziemi które już było część jego obaliło. Pokażą ci kryjówkę zkąd wychodzili kapłani, i w imieniu swój bogini wyrocznie ludowi ciskali.
Świątynia Wenery daleko większa, wysokie jeszcze ma złomy, i parę pięknych obrazów al fresko na ścianie swego przedsionka. Inne świątynie, teatr jeden zwany tragicznym, drugi Odeonem, bazylika czyli sala sądowa, obszerne forum gdzie obywatele schodzili się dla radzenia o publicznych sprawach; wszystko aż do dużój pralni, jak się zdaje także publicznej, piękne, ozdobne, wspaniale. Nie szczędzono w nich marmuru, mozaik, posągów, których, niestety! bardzo mało na miejscu pozostało. Większa część do neapolitańskiego, czyli, jak go tam zowią, burbońskiego muzeum przeniesiona, reszta ukradkiem do Anglii, lub innych porwana zamożnych zbiorów.
Kuchnie i piekarnie zadziwią cię swóm z naszemi podobieństwem. Lecz nigdzie nie znajdziesz tyle wikwintnego przemysłu jak w łaźniach. Ciepłe obok zimnych kosztownemi wodociągami zasilane, dokoła niegdyś ozdobne posągami, światło do nich nieśmiałe przez jedno u góry spływa okno. Słowem wszystko wyrachowane do wrażeń słodkich, miękkich, lubieżnych.
Między grobowemi pomnikami inny zupełnie duch krąży. Dwa boki ulicy niemi są obsadzone, a te piękne grobowce tak całe, tak świeże jakby dzisiejszy cmentarz, gdzieniegdzie młodemi ocienione drzewami. Ale któryż z dzisiejszych cmentarzy przez tyle wieków przeprowadzi te pośmiertne pamiątki swych mieszkańców, imiona ich i popioły!.. .
Widok tych familijnych grobów w ogólnym wszystkich grobie, dziwnie i silnie umysł wstrząsa. Ci co je wznosili, nie domy-