154
wdzie nie bywa zbierany, lecz przez Arabów z Baggara i Darfur jako nadzwyczaj smaczny pokarm wysoko jest ceniony. Nawet na suchych równinach pustyni Kalahari w południowej Afryce rośnie pewna ilość korzeni, bulb, bobów i soczystych owoców, zdolnych na pokarm, oraz mlekiem swoim pragnienie kojące i pożywne Magulil).
Przytoczone przykłady nie wyczerpują wcale całego zasobu roślin pożywnych z dzikich krain, a pobłażny znawca będzie w stanie nie jedno dopełnić, inny zaś, lepiej rzecz znający, zdziwi się nawet, iż wiele ważnych zjawisk pominięto. Lecz to, cośmy przytoczyli, wystarczy zupełnie do naszego celu. Przy dotychczasowóm wyliczeniu pokarmów nie mieliśmy również żadnego zamiaru bronić tej myśli, że człowiek, znajdujący się na pierwszych stopniach swego rozwoju, dobijał się swego pożywienia wyłącznie od świata roślinnego i podobnie jak budyści i bramini z świątobliwym wstrętem od świata zwierzęcego się odwracał. Musieliśmy dla tego najprzód o pożywieniu roślinnem wspomnieć, że człowiek całćm swojem uzębieniem i przyrządem trawienia na żywienie się pokarmćm roślinnem jest skazany, tak że go tylko głód mógł zmusić do zmiany swego sposobu życia. Lecz i zwierzęta, należące według zasad porównawczćj Anatomii do roślinożernych, nie zachowują zawsze ściśle wskazanej im przyrodą diety. Ponieważ małpy starego świata uzębieniem swoim, o co tu właśnie chodzi, do człowieka zupełnie są podobne, więc jest to rzeczą dla nas ważną wiedzieć, czy też i u nich takie nieprawidłowe żywienie się ma miejsce. Według opisu Ottona Kersten 2) zrywają pawiany liście i pączki, kwiat i na pół zielone owoce, wygrzebują bulby i korzonki, lecz też napadają i zwierzęta, które zmódz są w stanie. Obracają kamienie na drugą stronę w nadziei, że się im tam uda znaleść zwierzęta stawonogie. Poczwarki mrówek, motyli i chrząszczy, oraz gładko-skóre gąsienice, muchy i pająki stanowią dla nich zdobycz pożądaną. Wreszcie należą one do najzawziętszych rabusiów gniazd, zjadają jaja i pisklęta wszystkich nie zbyt wielkich ptaków, chwytają nawet latające już młode lub też myszy, aby je z widoczną przyjemnością pochłonąć. Ńie wiele różni się od tego opisu wsehodnio-afrykańskich małp obraz Australczyków, przez AlfredaLortsch skreślony, który donosi, że prócz workowatych pożerają wszystkie ptaki, nawet sę-
x) Chapman n. Travels into the Interior of South-Africa. London 1868. T. II, str. 297.
2) Reisen des Baron von Decken in Ostafrika. T. I, str 158.