rynga posiadała już swój obecny zarys. Przypomnieć miisim\ jednak owe pierwsze pytanie, zadane, przez "wielkiego matematyka Gauss'a w r. 1828 w Berlinie Adalbertowi Chamisso1), który odbył podróż koło świata: czy istnieje punkt w Azyi. z któregoby brzegi Ameryki widzieć można było, tak aby się kiedykolwiek oba światy przeć sieć trójkątów z sobą połączyć dały? Ponieważ Chamisso z zupełną słusznością twierdząco na to pytanie mógł odpowiedzieć, to wykrycie Ameryki nie potrzebowało być przypadkowemu lecz ludy azyjatyckie widzieli ją dobrze przed sobą, gdy się do niej przeprawiali. Wprawdzie, zniewieściałych Europejczyków niepokoi ta wątpliwość, czy owre ludy, które sobie za wszelkich środków ochrony pozbawione zwykle przedstawiać przywykli, zdołałyby wytrwać wr tak surowym i twardym klimacie. O iednćm tylko zwykliśmy zapomina®, że dzieci północy większe mają upodobanie w mrozie, niż w7 epiece południowego słońca. „Gdym w7 zimie, — pisze nieodżałowany Georg Stelle r,-- leżąc na łóżku nakryty pościelą i futrzanemi kołdrami, ranem marzł z zimna, widziałem jak Iteliny, a nawet icił małe dzieci, do połowy ciała zupełnie odkryte bez wszelkiego . une-go wreszcie nakrycia prócz swrej kuklanki, spoczywali. a jednak cieplej im było niż mnie.“ W innem miejscu znów przytacza, że Kam-czadale zawsze koło łoża wielkie naczynie z zimną wodą stawiają, w ktorćj kilka kawałków lodu pływa, i ono do rana aż do kropli wypróżniają 2). Bardziej jeszcze uspakajają nas w7 tej mierze mieszkańcy kraju ognikowego, gdyż pierwsi przybysze dc Ameryki nie mogli się na wyższym stopniu rozwoju znajdować. Są między nimi hordy, które, zupełnie nagie, nic sobie z nocy i słoty nie robią. Darwin, który raz kobietę w takim stanie widział, dodaje: „Deszcz padał, a strumienia słodkiej wody, zmięszane z pienistemi Mami słonej, oblewały nieustannie jej ciało. W drugiej ostoi, nie daleko od poprzedniej, włóczyła się druga kobieta, z dzieckiem niedawno uro-dzonem przy piersi, z ciekawością koło okrętu, nie zważając na to, że grad padał a ziarna jego na jej nagiej piersi i ciele dziecięcia tajały. “ W innem jeszcze miejscu pisze: Wszyscyśmy byli ciepło ubrani i blizko ognia, a jednak nie skarżyliśmy się na gorąco, gdy tymczasem nasi dzicy, chociaż o wiele dalej od ognia i nago siedzieli,
') C i ara is«o. Gesummelte Werke. Leipzig 1836. T. I, str; 146. 2) Kamtselmtka, str. 303 i 325.