TAJEMNICZY I WIELKI KW
Zgodnie z tradycją rodzinną ojciec Sonieczki jawnie żył z kochanką, podczas gdy jego własna rodzina klepała biedę. Wszyscy pozostali Piero-wscy żyli w luksusie. Dziewczynka widziała ten luksus, kiedy wieziono ją w gości do słynnych, wpływowych krewnych. Po pierwszym zamachu na Aleksandra II ojca Sonieczki zdymisjonowano i sytuacja rodziny jeszcze bardziej się pogorszyła.
Być może wtedy to w niesłychanie ambitnej dziewczynce zrodziła się nienawiść do nierówności, żądza sprawiedliwości społecznej. Już w gimnazjum jej przyjaciółkami były rewolucjonistki. Mając szesnaście lat, Soniecz-ka Pierowska porzuciła ojczysty dom. Związała się z kółkami robotniczymi, została aresztowana, siedziała w twierdzy. Wówczas ojciec pojechał do szefa żandarmów, Piotra Szuwałowa, i wypuszczono ją. Sonieczkę wysłano na Krym, gdzie gubernatorem był jej dziadek. Wyuczyła się tutaj felczerstwa i już niebawem wzięła udział w „wędrówce w lud". Potem sądzono ją w głośnym „Procesie 193" narodników. Została zesłana do guberni ołonieckiej. Na jednym z etapów wsypała żandarmom do herbaty środek nasenny, a kiedy zasnęli, najspokojniej wyszła. Ucieczka oznaczała przejście do podziemia. Następnie wzięła udział w zbrojnej próbie oswobodzenia narodnika Myszkina, który w tymże „Procesie 193" wygłosił słynną mowę. Kiedy wieziono go na katorgę, wraz z towarzyszami urządziła zasadzkę. Strzelała razem z nimi. Zranili żandarma, który eskortował Myszkina. Jednakże więzień był skuty kajdanami i nie mógł zeskoczyć z wozu.
Obdarzona była żelazną wolą, kiedy coś postanowiła, nie było odwrotu. Towarzysze trochę się jej nawet bali. Nie wybaczała słabości. I jak mówił o niej zabójca Mieziencowa, Stiepniak-Krawczyński, „kobieta ta zdolna jest za najmniejsze niedopatrzenie doprowadzić towarzysza partyjnego do samobójstwa".
Po powrocie ze zjazdu w Woroneżu członkowie KW zaczęli działać. Do Szwajcarii wysłano delegata, by zakupił dynamit. Przemycono go do Rosji. Szyriajew i Kibalczycz przystąpili do wyrobu mechanizmów wybuchowych.
W końcu sierpnia w konspiracyjnej kwaterze w Leśnym pod Petersburgiem, w absolutnej tajemnicy odbyło się posiedzenie Komitetu Wykonawczego „Narodnej Woli". Dyskutowano nad głównym problemem: czy należy rozwinąć na szeroką skalę akcje terrorystyczne wymierzone w carskich dygnitarzy, czy też skupić się wyłącznie na zabójstwie monarchy.
349