TAJEMNICZY I WIELKI KW
czy spaliłby on heretyków? - odpowiadam: nie. A zatem palenie heretyków jest postępkiem niemoralnym
- pisał w liście do profesora Konstantego Kawielina.
Dlatego też wnosił o uniewinnienie Wiery Zasulicz.
Wierność Chrystusowi była dla niego ważniejsza niźli wierność swym przekonaniom. I jeżeli dziś jest wsteczniejszy od wszystkich wsteczników, to jutro nagle stanie się liberalniej szy od wszystkich liberałów. I zapisze w notatniku:
Konserwatywna część naszego społeczeństwa jest nie mniej gówniana niż jakakolwiek inna. Iluż nikczemników do niej przylgnęło.
I w rozmowie będzie się nazywał... rosyjskim socjalistą!
Był w nieustannym sporze... z samym sobą. Było to zmaganie „nie" z „tak", które niekiedy boleśnie rozbrzmiewały w jego duszy.
Bracia Karamazow to gigantyczny fresk przedstawiający zmagania Boga z Diabłem w sercu człowieka. To powieść-testament pełna przeczuć apokaliptycznej katastrofy, która nadciągała nad Rosję.
Braci Karamazow drukowano w latach 1879-1880 przy akompaniamencie wystrzałów i wybuchów. Powieść odniosła niebywały sukces czytelniczy.
Oczywiście najbardziej aktualny z pisarzy rosyjskich był wstrząśnięty wypadkami 5 lutego. Wkrótce po eksplozji w Pałacu Zimowym doszło do arcyciekawej rozmowy Dostojewskiego z Suworinem.
Aleksiej Suworin, człowiek, którego znała cała czytająca Rosja, właściciel i redaktor gazety „Nowoje wriemia" - nader wpływowego, półurzę-dowego organu prasowego, odwiedził pisarza 20 lutego.
Zjawił się w mroźny dzień, wysoki, chudy, jak zawsze w rozpiętym futrze z bobrów i o lasce. W twarzy tego człowieka było coś lisiego, szatańskiego. Suworin mógł z powodzeniem być bohaterem powieści Dostojewskiego. Wydostał się z okrutnej nędzy, stał się znanym dziennikarzem, jego felietony czytała cała Rosja. Przeżył tragedię, po której omal nie postradał zmysłów: jego żonę zastrzelił w pokoju hotelowym kochanek. Suworina przywieziono do hotelu i ona umarła na jego rękach. Wszystko to trafiło do prasy... Ale otrząsnął się z tego. Pogrążył się bez reszty w pracy; kupił podupadłą gazetę „Nowoje wriemia" i w krótkim czasie uczynił ją słynną. Gazeta wczorajszego nędzarza wyrażała patriotyzm partii nacjonalistycznej, nienawiść do liberałów i antysemityzm. Najgłośniejszy satyryk rosyjski, Michaił Sałtykow-Szczedrin, pisał zjadliwie:
Dewizą suworinowskiej gazety „Nowoje wriemia" jest iść nieprzerwanie naprzód, ale tylnym wejściem.
377