TAJEMNICZY I WIELKI KW
Wystrzegajcie się waszych kominiarzy, polecono im rozsypywać w waszych domach proch w kominach. Unikajcie teatrów, maskarad, bowiem w tych dniach ma nastąpić wybuch w teatrach, w Pałacu Zimowym, w koszarach. (Z listu do III Oddziału)
Podobno pod Małą Cerkwią w Pałacu Zimowym znaleziono kilka pudów dynamitu... Obecnie w soborze św. Izaaka codziennie sprawdzane są piwnice - lada moment i tam podsypią dynamitu, przecież teraz tak łatwo to zrobić... Grożą, że 19 lutego wysadzą w powietrze cały Petersburg.
Niektórzy powiadają, że w Petersburgu zostanie uszkodzony cały wodociąg i zostaniemy pozbawieni wody, inni zaś, że do Prieobrażeńskich Koszar Gwardii Konnej i do ósmej jednostki morskiej dostarczono drukowane ulotki uprzedzające, iż zostaną wysadzone w powietrze; mówią też, że w pałacu po raz wtóry zdarzyło się jakieś nieszczęście, że w dalszym ciągu znajdują dynamit. (Z dziennika generałowej Bogdanowiczowej)
W owym czasie najbardziej niedorzeczne pogłoski krążyły po mieście, jakoby zaminowano całe centrum... Nad miastem zostaną rozesłane balony powietrzne z dynamitem. Paniczny strach zarażał niczym dżuma cały Petersburg. (Aleksandr Kiriejew)
Ci, co przeżyli te dni, mogą zaświadczyć, że braknie słów, by opisać przerażenie i popłoch, jakie ogarnęły wszystkie warstwy społeczne. Mówiono, że 19 lutego, w rocznicę zniesienia poddaństwa, będą miały miejsce wybuchy w różnych częściach miasta. I wskazywano miejsca, gdzie do nich dojdzie. Wiele rodzin zamieniało mieszkania, inni wyjeżdżali z miasta. Policja, świadoma swej bezradności, traciła głowę. Aparat państwowy działał wyłącznie siłą bezwładu. Społeczeństwo czuło to, pragnęło nowej organizacji władzy, czekało na zbawiciela. (Markiz Eugene-Melchior de Vogue, dyplomata)
„5 lutego" - eksplozja w pałacu carów - odbił się echem we wszystkich stolicach europejskich.
W konspiracyjnym mieszkaniu omawiali te wydarzenia także narodo-wolcy.
Chałturin był w strasznej depresji. Nie, nie dlatego że zabił i pokaleczył kilkadziesiąt osób. Nie mógł sobie wybaczyć, że władca pozostał przy życiu.
Najbardziej przygnębiająco podziałała na Chałturina wiadomość o tym, że car ocalał. Rozchorował się wręcz i jedynie opowieści o wielkim wrażeniu, jakie zrobił w Rosji dzień 5 lutego, mogły go nieco pocieszyć, choć nigdy nie potrafił sobie wybaczyć tej klapy. (Lew Tichomirow)
„Wielki KW", wyraził, rzecz jasna,ubolewanie z racji zabitych gwardzistów. Odezwa Komitetu Wykonawczego Narodnej Woli z 7 lutego 1880 roku głosiła:
375