513
ROZDZIAŁ 17. BUDOWNICTW(
domostwa Swanów na Kaukazie, znajdującym się w muzeum etno-graficznem w Hamburgu (reprodukowanym w 2.tomie 2. wyd. „Illustrierte Yolkerkunde“ G. Buscliana). Dość u nas rozpowszechniony charakterystyczny trapezowaty kształt górnego ocapu dźwiernego. wvobra-ż ony na fig. 458, posiada, być może, najpierwsze punkty wyj ś ci a w odwiecznym „trójkącie odciążającym**, dobrze znanym archeologom a cechującym odrzwia wielu dawnych budowli murowanych.
ze iysi pow. ruskie (Polska). Rys. autor.
532. Na specjalną uwagę zasługują różnego rodzaiu zamki i zasuwy.oraz klucze do nich. Nazwę klućt. (t. j. klucz) posiadają "wszyicy^STowianie. Etymologicznie biorąc, znaczy ona tyle co „przedmiot zakrzywiony; hak“ i w tern pierwotnem znaczeniu bywa “u wielu Słowian używana do dzisiaj. Najprymitywniejszy klucz, znany mi dotychczas z te-rytorjów słowiańskich (ob. fig. 459, 2), może służyć jako piękna ilustracja wspomnianej ety-mologji. Od niego to najprawdopodobniej po- 458. Drzwi chałupy chodzą w prostej linji, bardziej udoskonalone Różanka Wysznia, i szeroko śród Słowian rozpowszechnione, klu- Dolina> Karpaty cze w rodzaju wyobrażonego na fig. 459, 1.
Śród rozmaitych drewnianych zasuw, bardzo rozpowszechnionych na wszystkich ziemiach słowiańskich, na szczególne uwzględnienie za-sługują tak zwane ślepe zamki (ob. np. fig. 459, 3), szeroko znane w Europie, Afryce i Azji. Używają ich, czy używali, niemal wszyscy Słowianie, od Chorwatów, a podobno i Bułgarów począwszy, zaś na Polakach i poczęści Białorusinach oraz Wielkorusach kończąc. Za ia. dawnych czasów bardzo je za
459. Klucze i zamek. 1. Polesie rzeczyckie (Wg Cz. Pietkiewicza, Polesie rzeczyckie, t. I, r. 1928, str. 231, fig. 178). - 2. Polesie kijowskie. Wg rysunku Cz. Pietkiewicza. — 3. Lipowa, pow. Żywiec, Małopol-slfa (Muz. etn. w Krakowie). Rys. autor.
chwalano. Dziś wszędzie wychodzą albo wyszły z użycia, nie dają bowiem żadnej pewności wobec znacznego rozpowszechnienia pił i bardziej pomysłowego niż dawniej złodziejstwa. Nic też dziwnego, że w wielu kulturalniej-szych okolicach już ich ani w zabytkach ani w tradycji zupełnie nie znajdujemy; natomiast bardzo zajmujące jest, że nie spotykamy ich jednak także w niektórych nader zacofanych i głuchych okolicach, gdzie, sądząc z mnóstwa zachowanej tam „starzyzny*4, powinnyby były przetrwać. Tu należy przedewszystkiem część Polesia i poza-poleskiej Białorusi. Ponieważ i starzy ludzie zamków tych nie pamiętają, więc widocznie w owych krajach nigdy nie były znane. Mielibyśmy tu więc, o ile dalsze ba-