666
i. Moszyński: kultura ludowa .słów:
szwach tłuszczem, aby woda do nich nie przeciekała. Możnaby sądzić, że u dawnych Litwinów zwyczaj przeprawiania się na skórach nie był czysto ludowy, lecz zapożyczony powierzchownie przez wojsko od Tatarów, którzy również się nim posługiwali. Ale po 1) ewentualny przerywany adrjatycko-bałtycki zasiąg tego zwyczaju mógłby — do pewnego stopnia — przemawiać za jego wielką daw-nością w Europie, co znalazłoby potwierdzenie w poświadczonem już dla III i I wieku przed Chrystusem używaniu ich w Iberji, po 2) w jednej z prac U. Holmberga napotkałem. wzmiankę o dość zajmu-jącem wierzeniu skandynawskich Lapończyków, na które warto jest może zwrócić w tym związku uwagę; według mianowicie Lapończyków demon wodny ukazuje się „najczęściej w postaci człowieka, czasami też — w kształcie swobodnie pływającej łódki, pływającego po wodzie pełnego wora i innych przedmiotów". Nie jest może wyłączone, że tradycja o wodniku, w postaci „pływającego po wodzie pełnego wora", przedostała się do Lapończyków z południa i że początek swój wzięła w niesamowitym wyglądzie pływających worów, sporządzonych z wydętych lub napełnionych słomą skór, ściąganych z całych zwierząt. A w takim razie mielibyśmy tu zapewne do czynienia z wytworem, oddawna znanym nad Bałtykiem. Rzecz warta jest bliższych poszukiwań na tory tor j ach krajów nadbałtyckich. Wskazówka Kojałowicza świadczy, że mogą one nie być daremne.
Od Litwinów, czy Tatarów, nauczyły się podobno używać worów ze skóry i dawne wojska słowiańskie. Według przypuszczeń Bassanowicza ostatnim wodzem, stosującym ten sposób przeprawy przez rzeki, był żyjący w XVI wieku książę Dymitr Wiśniowiecki, starosta czerkaski i kaniowski.
W południowo-zachodniej Azji pływaki z wydętych skór są używane od lat tysięcy. Znamy je również z dzisiejszej Azji środkowo-zachodniej (Turkiestan zachodni),południowej (Indje północne) i wschodniej (Chiny). Podobnie jak Tatarzy, posługiwali się też niemi, przybywający ze wschodu do środkowej Europy, Kumanowie i dawni Węgrzy.
665. O ile pływaki ze skór możnaby (ze względów typologicznych etc.) przypisać przedewszystkiem kulturze pasterskiej, o tyle żadną miarą nie możnaby tego uczynić w stosunku do tratw, do zapoznania się z któremi przechodzimy obecnie.
Na terytorjach Słowian znajdują one główne zastosowanie przy rzecznym transporcie drzewa. Spławia się bowiem to drzewo powszechnie znanym sposobem w postaci pomostów, zbijanych, czy wiązanych z ułożonych obok siebie okrąglaków. Sposób ten został nieco udoskonalony pod wpływem obcych wzorów i to był jeden z powodów za-kradnięcia się do słowiańskiej (zwłaszcza zachodnio-słowiańskiej) ter-minologji flisactwa licznych wtrętów. Sam nawet wyraz polski tratwa