112 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
momencie długość, na jaką odeszli, równa się mn. w. wysokości mierzonego drzewa.
83. Przechodząc do miar przestrzeni, nie od rzeczy będzie powtórzyć na wstępie słowa Oskara Yiedebantta, wzięte z jego artykułu „Altes und altestes Weg- und Langenmass" (ZfE, t. 45, r, 1913, str. 956). „Mierzenie przestrzeni, powiada on, możnaby z pewną racją uważać za nęmrj fińęęaię, to znaczy za początek wszelkiego wogólo mierzenia. Możnaby zaś to uczynić dla tej prostej przyczyny, ponieważ tylko dla niego pierwotny człowiek posiadał od samego początku całkiem przyrodzone i bezpośrednio mu dane mierzydło, mianowicie samego siebie. Że Unijne odległości mierzono już oddawna, zanim nastały miary wagi i objętości, to jest zupełnie oczywiste i rozumie się samo przez się. W tym też właśnie związku znane zdanie Protago-rasa, wedle którego człowiek jest miarą wszechrzeczy, nabiera do^ słownej wartości. O dziecięcych dniach ludzkości mówią nam dziś jeszcze: stopa i łokieć; mówią też takie miary jak szerokość palca, staw palca, szerokość dłoni, piędź, siąg, krok oraz inne, używane przez starożytne ludy".
Ludowe miary przestrzeni a zwłaszcza długości zdawna zajmowały badaczy i stąd mamy o nich nieco artykułów' czy przyczynków' ogólniejszego znaczenia, że wymienię tylko obszerną, ale niestety nie-ukończoną i narazie jeszcze niedostępną pracę St. Ciszewskiego (ob.' § 79 i odnośnik tamże), zaś obok niej dla przykładu prócz wspomnianego już wyżej artykułu O. Yiedebantta także bardzo zajmującą i nadzwyczaj wartościową rozprawę Y. Wichmanna „Les vieil-les mesures de longueur des peuples finno-ougriens" w czasopiśmie „Journal de la Societe Finno-Ougrienne" (t. 42, r. 1928, dz. 6, str. 13—27).
Pod miarami przestrzeni czyli rozciągłości rozumie się, jak powszechnie wiadomo, miary długości, powierzchni i objętości. Naprzód zapoznamy się z pierwszemi. Dla etnografa rozpadają się one same przez się na dwie wyraźne grupy; do jednej z nich będą należały wszystkie te, co wywodzą się od długości, szerokości, grubości i obwodu różnych części ludzkiego ciała; do drugiej zaś - wszelkie pozostałe. U Słowian przechował się w użyciu cały „komplet" prymitywnych miar pierwszej grupy, a więc: włos (jego grubość); pazno-gieć (j. w'.); palec (jego szerokości długość); człon palca; dłoń (jej szerokość); odległość, dzieląca wierzchołek kciuka od wierzchołka innego palca tejże ręki przy ich największem rozpięciu; odległość, dzieląca łokieć od końca palców otwartej dłoni; długość wyciągniętej ręki; odległość między końcami palców rozpostartych poziomo rąk; stopa; krok; wysokość człowieka; obwód głowy. Z drobnych miar, przytoczonych powyżej, tylko człon palca i największa szerokość kciuka, przyciśniętego do powierzchni jakiego przedmiotu, grają większą rolę i mają znaczenie rzeczywistych miar w ścisłem znaczeniu słowa; inne, jak włos, paznogieć i długość palca, są używane raczej przygodnie i tylko dla przybliżonej orjentacji. Człon palca jako miara nie posiada wspólnej słowiańskiej nazwy; Czarnogórcy zwą go unca (sic!), używając średniego członka kciuka, co według Rowińskiego daje około 4 cm (ten sam jednak lud nazywa unczą również największą szerokość kciuka, przyciśniętego do twardego przedmiotu, co ma dawać mn, w. 2,4 cm); u Bułgarów pierwszy człon kciuka daje miarę klakavec; u nas (np. na Pomorzu etc.) — cal1 i t. d.
84. Bardziej zajmującą miarą jest odległość, dzieląca wierzchołek kciuka od wierzchołka drugiego, trzeciego lub piątego palca przy ich największein rozpięciu. Jej wielkie rozpowszechnienie i duża żywotność u ludów germańskich, słowiańskich, ugrofińskich i \vielu innych tłumaczy się poręcznością rozpiętych palców jako mierniczego narzędzia. Istotnie wyobraźmy sobie, że w danej okolicy używa się pospolicie — jako obchodzącej nas w tej chwili miary — odległości, dzielącej wierzchołki palców pierwszego i trzeciego (t. j. kciuka i środkowego). Proces mierzenia postępuje wtedy tak: przykłada się do mierzonego przedmiotu wierzchołki (wzgl. pierwsze człony) kciuka i środkowego palca, rozpinając dłoń jak najbardziej; poczem, pozostawiając wierzchołek środkowego palca na miejscu, zwalnia się napięcie i umieszcza obok niego wierzchołek kciuka; uczyniwszy to, pozostawia się na odmianę kciuk na miejscu, a rusza naprzód palcem środkowym, sięgając znów jak najdalej etc. Ktokolwiek nie zna takiego sposobu dokonywania pomiaru, a widział gąsienicę jakiego miernikowca (Geometra) w ruchu, ten łatwo go sobie wyobrazi; ale w Polsce bodajże niema jeszcze osób, któreby go całkiem nie znały. Ogólno-słowiańską nazwą miary, z jaką tu mamy do czynienia, jest wyraz pędi. i podobne (czes. picT, poi. piędź, piędzią; młrs. pad, p y cT, pyd’a; błrs. paja, pi da; wkrs. pad, pada i t. d.; bułg. padt, peda, pada; serb.-chorw. ped, peda, pedalj i t. d.). Nazwy te urobiono od pnia zawartego m. i. w naszych wyrazach piąć, (roz-) pin-a<5 i t. p. .Zależnie od kraju i okolicy służy jako piędź bądź odległość między wierzchołkiem kciuka a wierzchołkiem wskazującego palca, bądź też miejsce wskazującego zastępuje środkowy lub ostatni. Na znacznych obszarach Słowiańszczyzny są w użyciu dwie piędzie: mniejsza i większa; mniejszą tworzy w takim wypadku odległość między końcem kciuka a końcem wskazującego, zaś większą — między końcem kciuka a końcem średniego lub ostatniego palca. Przy dokonywaniu pomiarów piędzią często dodaje się, w celu powiększenia tej jednostki miary, człon lub dwa człony palca, którym się mierzy (wyjąwszy kciuk). Taka powiększona piędź zwie się na Wielkorusi
W rdzennej Polsee cale pospolicie mierzą członami kciuka lub środkowego palca.
K. Moszyński: Kultura ludowa Słowian, cz. II. 8