38 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
chodzi; ale dokładny opis oraz nazwa, powszechnie do Orjona stosowana, nie pozostawiają pod tym względem wątpliwości).
W Bułgarji Orjon nosi nazwę „radia" lub do niej podobną (bułg. rai o, orało, ralica, r a In i ca; na bardzo zaś rozległych przestrzeniach Małorusi, wyjąwszy oczywiście kraje, gdzie go zwą „kosiarzami" lub „wołosożarem", — nazwę „ezepigi" (óepyha).
23. Do Wozu należy według pospolitej interpretacji ludowej tylko 7 gwiazd (a—rj)\ cztery z nich (a—<$) tworzą „wóz", a trzy (s—rj) „dy- / szel" (Polska etc.), albo też dwie z tych trzech (e, £) mają przedstawiać woły, zaś jedna (??) wilka czy też niedźwiedzia (Bułgarja) i t. p. W niektórych krajach tradycja o wozie milknie i gwiazdy a—ó są to woły; e — oracz; £ — pasterz (część Serbochorwacji), albo cały gwiazdozbiór ma przedstawiać wołu, konia czy łosia, chodzącego na uwięzi dokoła Gwiazdy Polarnej (Wielkorus, § 7). Tak jednak czy inaczej kształtują się te interpretacje, zdaje się nie ulegać żadnej wątpliwości, że poza nikłeini wyjątkami Wóz należy obok Plejad i Orjona do gwiazdozbiorów wszystkim Słowianom bardzo dobrze znanych. Nazwy nosi dość liczne, ale najpospolitsze tłumaczą tylko — podobnie jak u ludów germańskich, romańskich i t. d. — pojęcie „wozu" it.p.(poi. wóz, wasąg, furmauy; błrs. kalósa etc.; młrs. viz; wkrs. voz, voznica; bułg. kola; serb.-chorw. kola, furmani i t. d.). Poza tem u Serbochorwatów słyszymy też o „wołach" i t. p., a także o „siód-micy“ (sedmice); u Bułgarów o niedźwiedziu (mećka), zbójach (cha j d u ci) etc. Ciekawa nazwa „czerpak, miarka" występująca w pewnej okolicy południowej Białorusi (błrs. kafec) znajduje dokładną analogję w nazwie chińskiej bej-deń 'miarka północna’ którą podający ją Jakinf słusznie tłumaczy rozmieszczeniem gwiazd Wozu, przypominającem kształt miarki z rękojeścią.
Sporo innych jeszcze gwiazdozbiorów wymieniają etnograficzne źródła, dotyczące Słowiańszczyzny bałkańskiej i Małorusi. Niestety są to przeważnie wiadomości zupełnie nieścisłe, polegające na zacytowaniu samych tylko ludowych nazw bez jakiegokolwiek bliższego objaśnienia. Także i z Białorusi a w mniejszym stopniu i z rdzennej Polski mamy stąd lub z owąd rzadkie naogół informacje o gwiazdach, nie należących do wszędzie znanej trójki: Plejady-Orjon-Wóz. We wszystkie te szczegóły, wymagające sumiennych i drobiazgowych poszukiwań uzupełniających, wchodzić tu z natury rzeczy nie mogę. Ograniczę się tylko do stwierdzenia, że zarówno na Białej i Małej Rusi, jak w Polsce i na Bałkanach wcale często słyszymy o „krzyżu", oraz że bułgarska nazwa jakiegoś gwiazdozbioru: SYtrdel, powtarza się na północno-zachodniej Rusi w okolicy Rawy Ruskiej (svi-der); podobnież bułgarska „moma s kobilica", „moma s bak^ri za voda“ znajduje dokładny odpowiednik w małoruskiej „dziewczynie z wiadrami" („divćina z vedrami", „divka vodu nese"
E t. p.) i w białoruskich nosidłach (kar om y ślećko). W świetle zna-Łych mi dotychczas, a bądź co bądź dość obfitych źródeł silnie ude-tzają dwa fakty w zakresie ludowej orjentacji w gwiazdach: po pierwsze bardzo rzadkie wyróżnianie Gwiazdy Polarnej (na znacznych obszarach lud nic o niej nie wie i żadnej gwiazdy „stojącej w miejscu" pokazać czy wymienić nie potrafi, ob. wyżej § 8); po drugie zupełne milczenie i ludu, nagabywanego w Polsce przez kwestjonar-jusze, i większości źródeł etnograficznych, dotyczących północnej oraz południowej Słowiańszczyzny, o Syrjuszu.
24. Natomiast ]VT1eczna Droga jest, jak się można było zgóry spodziewać, wszędzie bardzo dobrze znana. .Pod względem jej nazw (a zarazem mitycznych interpretacyj) rozpada się Słowiańszczyzna na trzy główne obszary: dwa skrajne i jeden mniej więcej wewnętrzny. Na J.ir/yrianh, na północnej kr a w ęd z L. rdzennej - Polski,- na-Białorusi LPolesiu, a__Bocześqi i na WielkorusL (zaś poza Słowiańszczyzną u Estów, Wotjaków, Kirgizów) słyszymy o „ptasiej44, „gęsiej44 lub „żó-rawiej drodze44, względnie poprostu o „drodze44, wzdłuż której przelotne ptactwo leci na wyraj i z niego powraca. Według J. Witorta „ptasia droga44 znana jest również Litwinom, u których jednak obok niej w sposób wielce charakterystyczny — jako że ptak jest najpospolitszą postacią, przybieraną przez duszę ludzką (ob. rozdz. 11.) — występuje druga nazwa: „droga dusz44 (tradycja o Mlecznej Drodze jako gościńcu dusz nieobca jest zresztą tu i owdzie na ziemiach słowiańskich a powtarza się m. i. także na przeciwległym krańcu Europy np. w Portugalji).
Całkiem co innego widzimy u Słoweńców, Serbochorwatów i Bułgarów. Tam Drogę Mleczną interpretuje się jako usypaną sieczką słomianą albo sianem, co według mitycznego objaśnienia miały się wysypać z worka, niesionego czy wiezionego przez złodzieja (kuma, popa i t. d.), który je ukradł. Stąd odpowiednie dla niej nazwy, jak słoweń. kumoya slama, serb.-chorw. j. w. albo kumoyska siania, bułg. kumoya (-e) slama (seno) lub popova(-e) slama (seno). Słowiańszczyzna bałkańska należy więc pod względem mitycznej interpretacji oraz nazwy Drogi Mlecznej w całości do obszaru nadśród-ziemnomorskiego. W wielu bowiem krajach nad morzem Śródziem-nem istnieją podobne lub raczej niemal identyczne albo i całkiem toż same mity i nazwy: znamy je z Maroka etc., z Arabji, Syrji, Ar-menji i Turcji. Jak daleko sięgają one w głąb Azji, tego nie wiemy; w każdym razie w Persji mają się napotykać.
Część Słowenii, przeważną część czy też całe Czechy, Polskę, wyiąwszy_ skrawek północny, Małoruś i bardzo znaczną część Wielkorusi ^wypełnia zasiąg nazw trzeciego typu, takich jak _dx.oga do Rzymu, Krakowa, Częstochowy, Poczajowa, Kijowa, Jerozolimy i t. p. albo jak droga Batyja (wkrs. Batyjeva doróga).