52 . k. Moszyński: kultura ludowa słowian
dziewają się słoty. Jaskrawo czerwone obłoki na zachodzie-(podobnie jak czerwona zorza wieczorna i czerwone lub jaskrawo-żółte słońce) ostrzegają pospolicie przed silnym wichrem. Mglisto otoczę dokoła (słońca i) księżyca (t. zw. u nas czapka) jest powszechnie sygnałem deszczu, a niekiedy też burzy czy wichury.
Bardzo oryginalna jest wróżba o deszczu, notowana w Pojsce oraz na Mało- i Białorusi, a znana zapewne też w innych krajach. Dotyczy ona tworzenia się podczas deszczu lub zaraz po deszczu pęcherzyków wzgl. bąbli na powierzchni kałuż czy też wogóle wód; bąble takie mają być niechybnym zwiastunem dalszego trwania słoty. (Ale dla Białorusinów witebskich pęcherzyki te, o ile szybko pękają, wróżą rychły koniec deszczu).
Do nadzwyczajnie pospolitych wróżb o pogodzie należą przepowiednie z ognia i dymu. Wszędzie na południu i północy Słowiańszczyzny ogień, źle się palący, dym, snujący się jak mgła lu.b kłębami po ziemi, opadający ku dołowi chaty i niechcący jej opuścić, każą oczekiwać dżdżu czy odwilży, zaś przeciwnie ogień płonący dobrze i jasno a dym unoszący się do góry uchodzą za oznakę mrozu, a latem pięknej pogody; tylko gdy latem drwa na ognisku palą się bardzo mocno i płomień, pędząc w czeluść komina, wydaje szczególny dźwięk, Ukraińcy z za Dniepru obawiają się burzy.
34. Mało znam prognostyków, opartych na obserwacji roślin; są jednak i takie. Chorwaci urządzają sobie nawret rodzaj iście pierwotnego barometru z rośliny dziewięćsiłu (Carlina acaulis L.), zwanej u nich w bardzo charakterystyczny sposób „vremenokazem“ (vre-menokaz; cf. yrijeme, gen. yremena 'pogoda’ i -kazati 'mówić, pokazywać’). Trzymają ją niektórzy zatkniętą gdzie w izbie i patrzą nań, czy płatki stula, czy też rozpuszcza, wróżąc sobie z tego
0 pięknej lub złej pogodzie. Źródło, z którego korzystam, nie podaje jednak w sposób jasny, kiedy wróżba głosi pogodę, a kiedy deszcz.
Bardzo pospolite są rozliczne przepowiednie, zaczerpane z zachowania się zwierząt. Nawet niektórzy ludzie zastępują dla włościan nieznany im barometr; są takiemi chorzy na reumatyzm oraz cierpiący z powodu odcisków: darcie w kościach i rwanie odcisków należą na południu i północy Słowiańszczyzny do niezawodnych ostrzeżeń, poprzedzających zmianę pogody, względnie deszcz czy słotę. Zresztą i zdrowych przed słotą i burzą dotykają zdaniem chłopstwa pewne fizjologiczne przejawy, a przedewszystkiem morzy ich1 senność.
Według poglądów, ogromnie rozpowszechnionych śród Słowian
1 innych ludów Europy, Kaukazu etc., przed deszczem, a zwłaszcza gdy się ma na burzę, bardzo wiele stworzeń zdradza uderzający niepokój. Tak świnie noszą w pysku słomę, szmaty i t. p.,. cisną się do obejścia, odzywają się niespokojnie etc. Domowe ptactwo-(np. gęsi) staje się ruchliwsze, skorsze do latania. Wrony latają stadami. Niektóre' drobne dzikie ptaki, odzywając się nieustannie, fruwają niespokojnie tam i sam. Ryby lepiej biorą przynętę, może dlatego, że są ruchliwsze1 (ale co do t. zw, rzucania się ryb poglądy nie są zgodne: według wiadomości etnografów z Polski i Bułgarji wróży ono deszcz, podczas gdy dla Ukraińca z Zadnieprza — pogodę). Szczególnie jednak uderza ruchliwość owadów: jętki uganiają się ponad wodami; 'komary tną uporczywie; od much, pcheł i t. p. niesposób jest się opędzić; bąki obsiadają bydło etc. W związku z ostatniemi przejawami bydło się gzi, kury, gęsi i inne ptaki iskają się zawzięcie, kąpią w piasku i t. d. — O ile niepokój śród wymienionych owadów wróży deszcz, o tyle przeciwnie ruchliwość pająka, który wieczorem naprawia sieci, zwiastuje pogodę; podczas gdy oznaką deszczu jest jego nieruchomość i zaniedbywanie wspomnianych ■czynności.
Wszędzie znana jest wróżba z jaskółek: jeżeli latają nisko, zapowiadają deszcz; jeśli wysoko — pogodę. Z innych prognostycznych sygnałów, dawanych przez świat zwierzęcy, wymieńmy jeszcze: głosy żab, co dla niektórych okolic, zależnie od brzmienia, grożą słotą lub zwiastują pogodę, rechtanie żabki drzewnej i podobno węża domowego — niechybną zapowiedź słoty, częsty lub bliski domu śpiew wilgi, wieszczący deszcz2, pianie kurów o nieswojej porze—oznakę zmiany pogody etc. Liczne podobne przepowiednie są niewątpliwie słuszne; również słusznem wydaje się być twierdzenie ludu, że gdy zimą kuropatwy, sikory i tym podobne ptactwo zbliża się do zabudowań człowieka, chroniąc się pod strzechy czy dachy, należy oczekiwać silnej zawieruchy. O mającej nadejść pogodzie wnioskuje też lud ruski, polski etc. z zachowania się dżdżownic (glist ziemnych). Podczas suszy przebywają one mianowicie głęboko w ziemi, tak że trudno się do nich dokopać; jeśli się zaś zanosi na deszcz, zbliżają się ku powierzchni; na wielki deszcz całkiem wyłażą nocą z ziemi i pełzają po powierzchni. I ten prognostyk odpowiada zapewne prawdzie; natomiast wątpić można, aby słuszność mieli Ukraińcy, Polacy i Niemcy, widzący pewną oznakę zbliżających się deszczów w pożeraniu trawy przez psy (i kury). Jeszcze mniej zaufania budzą przepowiednie, oparte, jak poprzednie, na obserwacji zjawisk przyrody żywej, ale wieszczące pogodę na całe tygodnie i miesiące naprzód. Oto parę przykładów, dotyczących zimy, a wziętych z Polski i Bułgarji: 1
Jak wywodzi L. P. Sabanejev, ryby, trzymające się dna (węgorze, piskorze, miętuzy i inne), zdradzają istotnie niepokój przed burzą i stają się ruchliwsze. Prawdopodobnie oddzialywuje tu zmiana atmosferycznego ciśnienia. Ryby Rossii, t. 1., r. 1892, str. 139 (odn.).
* Porówn. niemiecką gwarową nazwę wilgi: Regenvogel (E. Weinkopf, „Naturgeschichte auf dem Dorfe“, r. 1926, str. 122).