718 [. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
ograniczając się tylko do zaznaczenia, że i spór, podobnie jak dola-szczęście, został (na pewnym obszarze Białorusi) uosobiony i ubóstwiony. Szczególnie zajmujące jest w tern wszystkiem, że dla rolników słowiańskich spór pełni poniekąd te same mn. w. funkcje, co dla rolników obcych dusza roślinna czy zbożowa. Widocznie koncepcje w rodzaju doli-szczęścia-sporu głęboko wrosły w umysłowość słowiańską (szczególniej wschodnio-słowiańską), i poczęści dzięki temu zastąpiły sobą niektóre inne. Zbliżone lub identyczne twory spotykamy zwłaszcza u płd.-wschodnich Finów oraz u sąsiednich ludów tureckich. Słowiańskiemu sporowi w znaczeniu 'powodzenia5 odpowiada np. czeremiskie perke1 2. Jeśli pasu-ort ('dusza niwy5) opuszcza pole, wtedy opuszcza je również pasu-perke 'powodzenie niwy5. Nieurodzaj, trwający parę lat, świadczy, że ktoś ukradł pasu-perke z pola; poszkodowany udaje się natenczas do wróżbiarza i, dowiedziawszy się odeń, kto jest złodziejem, idzie nocą na pole winowajcy, nabiera tam ziemi w pusty łapeć, poczem ciągnie ją, niby w sankach, na własną niwę. Gdy w ten sposób pasu-perke powróciło na miejsce, wieśniak modli się doń: „Daj zbożu rosnąć, nie odchodź, gdy cię kto będzie próbował ukraść; pozostawaj zawsze na mojem polu". — Analogiczne wierzenia i praktyki istnieją też u Wotjaków z jednej, a u (tureckich) Czuwaszów z drugiej strony.
Podczas pogańskich nabożeństw czczą Czeremisi libacjami: „powodzenie domu", „powodzenie rodziny", „powodzenie bydła" i t. d., nawet — „powodzenie masła"! — Oprócz „powodzenia" zna ten lud pod nazwą śotśen — urodzajność, mnożność, spór; przyczem i tu znowu czci osobne „spory" dzieci, bydła, zboża, pszczół, pieniędzy... jednem słowem wszystkiego, co się płodzi lub mnoży; istnieje jednak u Czeremisów i ogólne bóstwo urodzajności §otśen-ava, któremu składają m. i. ofiary krwawe. Jakby im niedość było owych „powodzeń" i „urodzajności", wcielili Czeremisi do swego panteonu jeszcze inne analogiczne byty, np. bliski owej „urodzajności" puir śe, t. j. „coś w rodzaju uosobionego rozmnażania, wzrostu*,i t. p.
Streszczając się, stwierdzamy wielką rolę dołi(losu)-powodze-nia-szczęścia-sporu w wierzeniach i kulcie Słowian (zwłaszcza wschodnich) oraz płd.-wschodnich Finów i sąsiadujących z nimi Turków. Tłumaczy się to najprawdopodobniej oddziaływaniem kultury pasterskiej, którą charakteryzują przecież ogromne, nieraz prawie z dnia na dzień zachodzące wahania wielkości majątku (i związanego, z nią społecznego znaczenia) oraz olbrzymie w tym zakresie różnice pomiędzy poszczególnymi członkami tych samych często rodów.
586. W zupełnie inne światy prowadzą nas wierzenia, związane z orjentacją w przestrzeni2 i czasie. O mistycznem
ROZDZIAŁ H. §§ 585—588. WIERZENIA INNE 719
wartościowaniu stron prawej i lewej, ruchu obrotowego „za słońcem" i „przeciw słońcu", a także głównych stron świata była już zresztą mowa na innych miejscach (ob. np. §§ 293, 359 sq.). Również niektóre wierzenia, pozostające w związku z orjentacją w czasie, poczęści były już omówione1; inne, dotychczas nieuwzględnione, tak ściśle wiążą się z dorocznemi obrzędami, że szczegółowe ich rozpatrzenie odkładam do rozdziału, poświęconego tym ostatnim. Naogół będą to przesądy, otaczające wieczory przedświąteczne oraz pewne niesamowite okresy wiosny3 4 5, lata6 i zimy7. Pogląd, według którego najniebezpieczniejszą dla człowieka porą doby są godziny „na przełomie", t. j. południe i północ, krzyżuje się z wierzeniami w niesamowitość t. zw. przez etnografów śródlecia8 i śródzimia9; w rezultacie wynika przekonanie, że najgroźniejszemi wogóle chwilami są śródletnie południa oraz śródzimowe północe. W słowiańskich krajach przekonanie to zaznacza się zresztą tylko pośrednio i w sposób niezbyt wyrazisty.
Zajmujące i dawne zdają się być wierzenia w złe i dobre wzgl. nieodpowiednie i odpowiednie chwile (ob. przykład na str. 130, w. 12 sq. od góry); natomiast przesądy o feralnych dniach tygodnia są u Słowian oczywiście nowszego pochodzenia; poprzedzać je mogły analogiczne poglądy, związane z fazami księżyca, w rodzaju uwzględnio-1 nych w §§ 370 i n.
gdyby materjalizację sporu, pojętego, jak mybyśmy powiedzieli, nakształt bytu nieuosobionego, uważają włościanie m. i. źdźbła żyta o anormalnie wielkiej ilości kłosów (ob. § 435).
Czeremiski wyraz perke pochodzi z języka czuwaskiego (czuw. perke 'błogosławieństwo; powodzenie5); do Czuwaszów zaś dostał się on od ludów tureckich (tatarskie barakat), a do tych ostatnich od Arabów.
* Przesądy o określonych miejscach w przestrzeni, o drogach i t. p. tylko -w bardzo drobnej części tu należą. Pierwsze z nich mogą ewentualnie znaleźć frag-
mentaryczne usprawiedliwienie w przyszłych wynikach badań parapsychologicz-nych (ob. str. 427, w. 4 sq. od góry). Co do wierzeń o drogach, to same przez się-świadczą one wyraźnie, że lud wyobraża sobie drogi bądź jako szlaki, którędy wędrują niewidzialne złe lub inne istoty, bądź też — oprócz tego — wyczuwa (niecał-kiem może jasno), iż to są kierunki, wzdłuż których płyną złe (i inne) wpływy. Przesądy, obowiązujące w stosunku do dróg, powtarzają się też często w odniesieniu do miedz (co iiie przeszkadza, by miedza pełniła też funkcję magicznej granicy), zaś niekiedy — zwłaszcza w praktykach obrzędowych czy magicznych — także w odniesieniu do rozpostartych ręczników, wyciągniętych sznurów, i t. p. (dla Białorusinów witebskich po sznurze łatwiej odchodzi dusza umierającego czarownika; ob. N. Nikiforovskij, Prostonarodnyja primśty i poverja, r. 1897, str. 284;. — Ogromny zasiąg posiada wierzenie w niesamowitość dróg rozstajnych, stwierdzone przez etnografów nietylko dla mieszkańców Europy, lecz także dla niektórych tubylczych ludów Afryki i centralnej Ameryki.
Ob. indeks s. v. północ, południe, wieczór.
3 Np. 7 dni po Zielonych Świątkach.
Np. 12 dni (tak u Hucułów) lub 2 tygodnie (tak na Polesiu) przed św. Janem. U Finów nadwołżańskich — 2 miesiące: czerwiec i lipiec, albo 1 miesiąc, którego początek przypada na nów w okresie zbóż (najniesamowitszy okres trwa 2 tygodnie; w tym czasie obowiązuje cały szereg zakazów co do różnych rodzajów pracy i wogóle czynności).
* Dwunastnica wzgl. Gody (12-dniowy okres od wieczoru wigilijnego do Trzech króli).
Dnie ok. letniego przesilenia słońca.
* Dnie ok. zimowego przesilenia słońca.