klstidwa129

klstidwa129



250    K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN

stąpić niemożliwy już dziś do zrealizowania, szczegółowy opis pogańskich gajów Słowian z nad Wisły, Dniepru czy Oki i górnej Wołgi, przez opis takichże gajów z nad środkowej Wołgi i dolnej Kamy.

Według M. Bucha święte gaje wotjaekie znajdowały się dawniej w głębi lasów, otaczających wsie. Gdy z tych lub innych powodów' (np. przy tworzeniu nowej osady) zachodziła potrzeba obrania któregoś z uroczysk na gaj, wiedy szaman-wróżbita dosiadał młodego konia, pozbawionego uzdy, i pozwalał się nieść w lasy, nic kierując wierzchowcem. Gdzie koń stanął, to miejsce przeznaczano na gaj. Dzisiaj, gdy nawet w głuchych krajach Wotjaków’ i Czeremisów' lasy naogół wyniszczono, pozostały z nich często same tylko święte gaje. Są to jakgdyby drobne, ale troskliwie przechowywane resztki puszcz, zawierające w sobie wielowieczne dęby, lipy i inne drzewa. „Najwspanialszy taki gaj... — powiada S. K. Kuznecov odnośnie do Wotjaków — znajduje się na gruntach wsi Starej Jumji1. Do tej świętości, otoczonej sześciokątnein ogrodzeniem, prowadzi olbrzymia aleja z odwiecznych sosen, dębów' i lip, a w sąsiadującym z nią wąwrozie rosną dzikie jabłonie znacznej grubości. Nic podobnie wspaniałego nie widziałem śród świętych gajów wotjackich".

U Czeremisów (—a prawdopodobnie i u Wotjaków'—) gaje dość często wieńczą miejsca wyższe: wzniesienia, pagórki czy też znaczniejsze wzgórza. Wyjąwszy dnie uroczyste, kiedy odprawiane są nabożeństwa, panuje tam cisza, dosłownie zakłócana tylko przez glosy ptactwa, szum wiatru i szmer strumienia lub rzeki, które to ostatnie winny być w pobliżu ze względu na wodę, potrzebną przy gotowaniu ofiarnego mięsiwa a poniekąd także do oczyszczającej kąpieli, branej przed nabożeństwem przez kapłanów, oraz do rytualnego prania odzieży. Ludziom nie wolno jest chodzić do świętych gajów bez potrzeby; tern bardziej zaś nie w’olno nawoływać się, czy też wogóle odzywać zbyt głośno, jeśli już jakaś okoliczność skłoniła ich do odwiedzenia leśnej samotni. Zwierzynie i ptactwru nie grożą tam sidła, ani wogóle żadne niebezpieczeństwo ze ^strony łowców; zioła przekwitają i wysiewają się bez przeszkody, gdyż nikt ich nie kosi; jagody -- zwłaszcza w’ gajach, poświęconych groźnym duchom podziemnym — osypują się bezużytecznie dla człowieka wr trawy i mchy, bowiem nikt nie waży się ich zerwać; suchy nawet chróst nie bywa zbierany przez wieśniaków, lecz czeka dnia, kiedy pomocnicy ofiarników ułożą zeń stosy przed świętemi drzewami i rozpalą ofiarne ogniska.

0    ile gaj jest niezbyt wielki, natenczas dość często bywa ogradzany płotem, w którym pozostawia się parę lub kilka wrót, sytuowanych nie dowolnie, lecz skierowanych w określone strony świata (np. na południe, wschód i zachód). Zdarzają się jednak gaje, mierzące ok. 8 km w obwodzie: takie obywają się bez płotów. — Jeśli gaj nie jest poświęcony duchom podziemnym (przyjmującym ofiary składane przed drzewami igiastemi), tedy musi być liściasty albo mieszany, niepozbawiony brzóz, dębów' i lip, które to drzewa mvażane są za jedynie godne bogów’ i tylko przed niemi — a przedewszystkiem przed lipą — odprawia się modły, połączone z ofiarami. Każde z bóstw ma przy tern inne, sobie tylko poświęcone drzewo.

Oprócz gajów, należących do poszczególnych wrsi, są też i takie, w których całe okręgi kultowa, złożone z kilkunastu lub większej ilości siół, odprawiają wspólne nabożeństwa. Odwrotnie tu i owdzie spotykamy małe gaiki, należące do poszczególnych rodów czy nawet rodzin; gdzie indziej jednak rodziny włościańskie mają na własne, prywatne potrzeby kultowe tylko po jednem lub po kilka drzew' w obrębie wioskowego gaju. W wielkich gajach Czeremisów, gdzie odbywają się nabożeństwa całych kultowych okręgową często spotkać można budowlę, zaopatrzoną wewnątrz w ławy i stół. Nie jest to jednak świątynia, lecz schronisko dla ofiarników’, niezbędne zwłaszcza w czasie niepogody, gdyż zwyczaj zabrania im nawet nocą opuszczać święty gaj w ciągu szeregu dni, kiedy trwa uroczystość i odprawia się nabożeństwa.


Oprócz obszarów, zamieszkanych przez pogańskich Wotjaków i Czeremisów, są w Europie jeszcze inne kraje, gdzie do ostatnich czasów w związku z licznenii resztkami pogańskich religij dochowały się też typowe gaje święte. Wam tu na 1113'śli pewne głuche okolice Kaukazu. I tam w stosunku do owych gajów obowiązywał szereg zakazów; w szczególności nie wolno było przez nie przechodzić, w nich polować, łamać gałęzi, zbierać owoców, a nawet podobno zrywać liści, gdyż świętokradcom groziła ślepota czy też choroba (zaś w razie zrąbania drzewa —. śmierć).

(5. Gaj święty Czeremisów podczas czynności kultowych. (Cliłop-kaplan odmawia modlitwę: obok stoi gęślarz, przygrywający do wtóru). Po w. Urżum, l>. gub. wjacka, Europa wschodnia (Z. S. S. R.). — Wg. oryginalnego zdjęcia U.Hohn-berga2 (porówn. też: Holmberg „Die Religion der Tscheremissen", r. 192G, str. 15t>'


Podróżnicy wspominają o gajach do tego stopnia nietykalnych, że roiły się poprostu od dzikich pszczół i zwierzyny. Jednak nie wszystkie te zakazy były powszechne; w niektórych stronach zwyczaj pozwalał np. żywić się płodami leśnemi, zebranemi w gaju świętym, a nawet zabijać tam zwierzęta; ale w takim wypadku dziki miód, owoc czy zwierzę musiały być spożyte na miejscu, w obrębie gaju. — Jak u Ugro-finów, tak też i u tubylców Kaukazu cześć, okazywana świętym gajom i drzewom, nie była wywołana przez same te gaje wzgl. drzewa jako takie, lecz tylko i wyłącznie przez bóstwu i t. p., którym gaje oraz drzewa służyły za czasowy czy stały przybytek. Jak u północno-zachodnich -Ugrofinów (Karelów etc.), tak i u tubylców Kaukazu można znakomicie prześledzić, co staje się z pogańskie-mi gajami, gdy ludność przyjmuje chrześcijanizm. Los ich jest zasadniczo wszędzie jednaki: niektóre trwają przez czas pewien nadal już tylko jako miejsca, dokąd dostęp jest ograniczony a u-żytkowanic w mniejszym lub większym stopniu wzbronione ze względu na obawę nieszczęścia, wciąż jeszcze grożącego nieproszonym gościom; inne przyjmują w swój obręb chrześcijańskie świątynie, zachowując nadal nietykalność i grożąc nieustannie surowemi karami śmiałkom, którzyby się odważyli ją naruszyć.

193. W świetle wszystkiego, z ozem zapoznaliśmy się przed chwilą, będziemy w stanie gruntownie zrozumieć liczne resztki rzeczy

1

   W pow. mamadyskim byłej gubernji kazańskiej.

2

Za łaskawe nadesłanie tego zdjęcia składam p. U- Holmbergowi serdeczne podziękowanie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klstidwa087 168 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN dziej nadają się do ścisłego sprawdzania według
klstidwa191 370 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN tomiast jest trudniejszy do wyjaśnienia. W poni
klstidwa365 718 [. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN ograniczając się tylko do zaznaczenia, że i spó
klstidwa075 144 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN c&rvJ)6l 1 była już mowa w I części tej pra
klstidwa121 234 L. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN i religja sensu stricto. Przyjęliśmy już, ze re
klstidwa130 250 t. MOSZYŃSKI! LUDOWAstąpić niemożliwy już dziś do zrealizowania, -sz c z e goło
klstidwa329 646 L. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN wierzeń należy przesąd, co znalazł wyraz w znan
klstidwa008 10 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN znania jej wartości należy wyraźnie określić jej
klstidwa009 12    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN pewien zbiorowy smak; mają wię
klstidwa010 14 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN żują ją do twardego nieraz życia. Tak tedy przy
klstidwa011 16    k. Moszyński: kultura, ludowa słowian tujących o historji naszych n
klstidwa012 18 K. MOSZYŃSKI . KULTURA. LUDOWA SŁOWIAN ma być Gwiazda Polarna, jako że trwa nieruchom
klstidwa017 28 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Tu i owdzie zajmujące panują na nią poglądy; twi
klstidwa020 3i l, MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN być widzialne i po upływie określonego czasu znó
klstidwa022 38 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN chodzi; ale dokładny opis oraz nazwa, powszechni
klstidwa023 40 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Te nazwy są niewątpliwie nowszego pochodzenia i
klstidwa024 42 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN nomenklatura fluktuacyj (Białego) morza. Tak wię
klstidwa025 44 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN takie jak hało (t. j. gało gołe błoto’) albo h&
klstidwa027 48 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN wietrzeni, poczem rozprasza się z trzaskiem albo

więcej podobnych podstron