14 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
żują ją do twardego nieraz życia. Tak tedy przy założeniu, że rozwój kultury ma cel i że celem tym jest wzrastająca ekspansja Człowieczeństwa, KULTURA stanowiłaby harmonijną naogół i zwartą całość nawet w tym wypadku, gdyby nasze inne założenie, głoszące brak postępowego rozwoju religji i sztuki, odpowiadało prawdzie, co jednak, jak już wiemy, bynajmniej pewne nie jest (ob. wyżej str. 12).
4. Wiedza ludowa jest nadzwyczajnie, zdumiewająco rozległa. Między innemi wszystko, o czem mówiliśmy w I części tej książki, traktując o kulturze materjalnej, jest przecież zarazem jednem ze świadectw obszerności i wszechstronności tej wiedzy; kultura bowiem ma-terjalna, to zn. techniczna, oraz wiedza są związane ze sobą jak-najściślej.
Charakterystycznemi cechami tej części ludowej wiedzy, która w oczach ludu nie znajduje ciągłego sprawdzianu w faktach z zakresu kultury technicznej, są przedewszystkiem: jej, mówiąc popularnie, bezgraniczna naiwność czy łatwowierność (zupełny nieomal brak krytycyzmu), obfite sprzeczności (brak konsekwencji) i fragmentaryczność. Go do ostatniej cechy, to niekiedy fragmentaryczne wiadomości sprawiają wrażenie okruchów rozbitej całości i można przypuszczać, że ongiś stanowiły jedną koncepcję. Taka koncepcja daje się nawet czasem zrekonstruować. Nie wolno jednak przytem zapominać, że zrekonstruowany przez nas obraz czy pomysł bynajmniej niekoniecznie musiał być od samego początku właściwy ludowi. Mógł przecież powstać śród warstw cywilizowanych i stamtąd opaść w lud.
Naiwność wiedzy ludu sprawia, że niepodobna jest dokładnie odgraniczyć ją od t. zw. wierzeń. Jeśli mimo to oddzielamy ją tutaj, czynimy to w sposób niezbyt ostry. Kierować się będziemy przytem głównie względami praktycznemi, Do ludowej wiedzy zaliczymy m. i. orjentację w czasie i przestrzeni, rachunkowość oraz te wiadomości z zakresu ludowego światopoglądu, które według naszych pojęć okażą się bardziej ścisłe, bardziej zbliżone do wiedzy oświeconej \ Śród tych wiadomości, polegających bądź na faktach dobrze zaobserwowanych, choć nieraz błędnie interpretowanych lub z tych albo innych powodów wtórnie zniekształconych, bądź też na faktach błędnie zaobserwowanych1 2, wiele napotkamy takich, jakie znamy z dzieł, trak-
Ludowej wiedzy historycznej, bardzo zresztą nieznacznej, poświęcimy krótką wzmiankę w dziale traktującem o literaturze ustnej.
' * Co do błędnej obserwacji, będącej źródłem wielu przesądów, ob. np.
A. Lehmann „Aberglaube u. Zauberei", wyd. 3, r. 1925, str. 430 i n. (rozdz.: „Die nórmalen Beobachtungsfehler"; zwłaszcza str. 441, gdzie mowa o stałem przecenia-