klstidwa131

klstidwa131



252 i. Moszyński: kultura ludowa słowian

podobnych, napotykane na terytoriach Słowiańszczyzny. Najlepiej zachowały się te resztki w Bułgarji z jednej, a zaś na Wielkorusi z drugiej strony. Tak więc ofiary, składane przez bułgarskich wieśniaków pod otwartem niebem, oraz związane z niemi modły nie były, jak już wiemy, odprawiane gdzie bądź, na pierwszem lepszem miejscu. Przeciwnie musiało t.o być miejsce, odpowiadające szczególnym warunkom (ob. § 191); zwykłe znajdowało się bądź w 1 e s i e, bądź też ocienione było pewną ilością drzew, nieodzownie zaś — co najmniej jednem znaczniejszem drzewem. Według Marinova z drzew uznawano wyłącznie: dąb, wiąz, klon (ja-wór) i jesion. Miejsce uważane było za święte, i nikt nie ośmielał się go skalać; drzewa otaczane były czcią, pomieszaną z obawą; zwyczaj surowo zabraniał rąbać je, choćby--jak wynika z danych A. Iljeva — przeżywszy swój wiek, padły na ziemię i miały bezużytecznie rozsypać się w proch, lub choćby z nich zostały same tylko pnie; przestępcy lub jego rodzinie groziła nieuleczalna choroba albo niemota czy też inne kalectwo. Chorzy zawieszali tam na gałęziach kawałki tkanin i części odzieży na ofiarę, albo też składali pieniądze. Na takich to świętych miejscach często wznoszono cerkwie i klasztory; drzewa, otaczające te budowle, w dalszym ciągu uchodziły w oczach ludu za święte; podobnież — znajdujące się u ich stóp źródła. Zarówno owym gajom, jak i źródłom po staremu przypisywano własności lecznicze.    x

Pomijając mniej wyraziste przykłady, stwierdzające przetrwanie tradycji, nakazującej okazywać kult bóstwom i t. p. w gajach czy pod drzewami, a spotykane wcale często w innych krajach bałkańskich czy też u Słowian zachodnich oraz u Mało- i Białorusinów, przejdźmy odrazu na terytorjum północno-wielkoruskie; tam bowiem zobaczymy obrazy, które pod względem świeżości, z jaką przechowały pogańską tradycję, śmiało mogą współzawodniczyć z po-znanemi tylko co w Bułgarji. W 4. zeszycie czasopisma „Etnografi-ćeskoje Obozrenije" z r. 1895 znajduje się krótki, ale wartościowy przyczynek etnograficzny, dotyczący czerepowskiego powiatu now-gorodzkiej gubemji, t. zn. okolicy, położonej na zachód od Wołogdy i od tysiąca czy od blisko tysiąca lat zamieszkanej przez ludność wielkoruską. W południowej części tego powiatu zwracają, na siebie uwagę liczne gaje przy wsiach, złożone głównie z sosen-„odwiecznych olbrzymów, w porównaniu z któremi'prawdziwe bory wydają się być młode". Gaje te czy borki są nietykalne; jak głosi tradycja, ktokolwiek zrąbał tani choćby jedno drzewo, ten wkrótce padał ofiarą nieszczęścia: tracił wzrok lub chorował i marł. Nawet młodzież, urządzając wiosną igrzyska i korowody, omija te miejsca; natomiast chętnie i często wznosi tam lud kapliczki. Także dalej na północ, już w gubernji ołonieckiej, na terytorjum dziś wielkoruskiem nad jeziorem

Kupieckiem „widać wiele gajów świętych. Rosną one koło kaplic lub cerkwi i cieszą, się szczególniojszem poważaniem. Byłoby świętokradztwem rąbać je... Podczas świąt kościelnych... służą za miejsca zebrafi i zabaw ludowych. Jeśli obok gaju istnieje woda, to w święta kościelne odbywa się jej poświęcenie, poczem lud się kąpie. Kąpiele odbywają się nietylko w lecie, lecz i w zimie, najczęściej wskutek uprzednich ślubów". Ślady podobnych świętych gajów pozostały i w innych stronach. Wielkorusi czyto w postaci rzeczywiście czczonych borków lub grup drzewnych, czy też w nadzwyczaj charakterystycznych nazwach bożelesje, mofonyj 1 es, oznaczających gaj, którego użytkowanie jest wzbronione.

Między wszystkiemi czczonemi gajami i grupami drzew, wystę-pującemi na ziemiach Słowian, należy (— przynajmniej w teorji, bo w praktyce jest to bardzo trudne —) rozróżnić trzy rodzaje: do pierwszego będą należały te, które rosną na miejscach czczonych i zalesionych od czasów pogańskich, a więc rzeczywiście kontynuują pogańskie święte gaje; do drugiego — otoczone czcią dopiero w czasach chrześcijańskich, skutkiem tego, że pradawnym zwyczajem zostały użyte na rodzaj świątyni pod otwartem niebem, w której składano ofiary Bogu i świętym; do trzeciego wreszcie — drzewa i gaje czczone dlatego, ponieważ tam ukazał się któremuś z włościan (dzięki halucynacji lub nawet iluzji) krzyż, postać jakiegoś świętego, Matki Bożej, Chrystusa i t. p. Trzeci rodzaj, mieszający się poczęści (np. na terenie Bułgarji) z drugim, jest, zdaje się, najliczniejszy; w gruncie rzeczy nie należy on do omawianego przez nas zespołu, w danym bowiem wypadku nie chodzi zupełnie o gaj czy o drzewa, lecz tylko i wyłącznie o miejsce, uświęcone przez „zjawienie się" świętego symbolu lub nadludzkiej czczonej istoty.

194. Najprostszy rytuał o f i a r o w a n i a spotykamy przy dorocznych ofiarach, składanych na pewnych obszarach Słowiańszczyzny duchom zmarłych. Funkcję ofiarnika pełni tu gospodarz domu; jego pomocnikami są inni członkowie rodziny, zwłaszcza żona. Ofiarowanie polega zwykle na składaniu pierwszych cząstek wszystkich dań do osobnego naczynia (pozostawianego później na noc na stole) oraz jia uprzedniem wezwaniu dusz, aby wzięły udział w wieczerzy. Gdy więcpowiedzmy, na Białorusi — zastawę zad uszną już przygotowano, gospodarz woła np.: „S v a ty j e \e d y, pr y c h a\i ć e k nam yećerać, praśu vas na veććru“ („Święci dziadowie, chodźcie do nas wieczerzać, proszę was na wieczerzę"). Identycznie przedstawiają się inwokcje, przyzywające do uczty ofiarnej uosobioną dolę, świętych, Matkę Boską i t. p. Tak Małorusinki, ugotowawszy kaszę dla swej doli, wołają ją słowami: „Dołe, chody do nas ve-ćeraty" albo „Dołe! dołe! idy kaśu jisty..." lub wreszcie „Dołe, dołe moja, sużenaja i nesużenaja, prosu tebe, idy


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klstidwa162 312 L. MOSZYŃSKI: KULTURA. LUDOWA kazu. W mieście Kutaisie (na terytorium kartwelskiem)
klstidwa063 120 E. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN podobno istotnie wynosi około wiorsty. Mordw. v
klstidwa115 222 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN krajach Słowian — podobnie jak w Niemczech i u
klstidwa158 306 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN’ nej wsi. Podobnemi wypadkami są dalej: wieści
klstidwa175 338 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN u Słowian (podobnie jak i u innych ludów) nie k
klstidwa319 626 L. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN być groźniejsze dla człowieka). Podobnież małor
klstidwa348 684    k. Moszyński: kultura ludowa słowian całkiem podobną do noszonej p
klstidwa365 718 [. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN ograniczając się tylko do zaznaczenia, że i spó
klstidwa008 10 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN znania jej wartości należy wyraźnie określić jej
klstidwa009 12    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN pewien zbiorowy smak; mają wię
klstidwa010 14 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN żują ją do twardego nieraz życia. Tak tedy przy
klstidwa011 16    k. Moszyński: kultura, ludowa słowian tujących o historji naszych n
klstidwa012 18 K. MOSZYŃSKI . KULTURA. LUDOWA SŁOWIAN ma być Gwiazda Polarna, jako że trwa nieruchom
klstidwa017 28 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Tu i owdzie zajmujące panują na nią poglądy; twi
klstidwa020 3i l, MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN być widzialne i po upływie określonego czasu znó
klstidwa022 38 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN chodzi; ale dokładny opis oraz nazwa, powszechni
klstidwa023 40 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Te nazwy są niewątpliwie nowszego pochodzenia i
klstidwa024 42 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN nomenklatura fluktuacyj (Białego) morza. Tak wię
klstidwa025 44 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN takie jak hało (t. j. gało gołe błoto’) albo h&

więcej podobnych podstron