klstidwa067

klstidwa067



128    K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN

niem słońca na niebie. Przełomową chwilą jest tu zwłaszcza południe, na które szczególniej pasterze zmuszeni są dawać baczenie, aby wiedzieć, kiedy czas pędzić bydło na postój czy też do domu.

Obserwacja cienia przybiera rozmaite postacie i jest niezwykle rozpowszechniona nietylko u Słowian, lecz także u różnych innych ludów Starego a również i Nowego Świata. W porze późnej wiosny i wczesnego lata bada się na terytorjach Słowiańszczyzny północnej (u Słowaków, Polaków, Kaszubów, Biało- i Małorusinów) przeważnie długość własnego cienia, i to bądź zapomocą przystawiania stopy do stopy, bądź też rozkrokiem. W czerwcu i początkach lipca długość od- * słonecznego cienia ludzkiego wynosić ma w południe 3—4 stopyalbo rozkrok (techniczne wyrażenie dla mierzenia rozkrokiem brzmi często: „stanąć na głowę [swojemu] cieniowi"). Spore wahania w ludowych określeniach długości cienia, wyrażonej w stopach1, nie będą nas dziwić, jeśli zważymy, iż długość ta, wyjąwszy pewną część czerwca i lipca, zmienia się z każdym dniem względnie szybko, i że pasterze, posługujący się opisywanym tu sposobem, muszą, zależnie • od oddalenia pastwisk od wsi, nieraz na dość długo przed południem ruszać ku domowi czy koszarze (a co za tern idzie przedpołudniowa miara może im się w pamięci mieszać z południową).

Na Polesiu pasterze i myśliwi miewają najmniejszą (południową) długość odsłonecznego cienia zaznaczoną na biczysku lub na strzelbie; albo też długość tę, wyrażoną w piędziach i „palcach" (szero-    >

kościach kciuka), zachowują w pamięci, by w razie potrzeby zaciąć ją na byle kiju i kijem tym dokonać pomiaru. To samo widzimy niekiedy na kijowskiej Ukrainie. Sposób znajdowania najkrótszego (t. zn. południowego) cienia jest na wschodniem Polesiu następujący. Któregokolwiek pięknego wiosennego dnia wbija się w przedpołudniowej porze kołek w ziemię i starszy pasterz, pragnący uzyskać miarę własnego cienia, staje nad kołkiem w ten sposób, aby go wziąć między nogi. Zaczem, wciąż stojąc prosto, oddaje się jakiej pracy (np. plecie łapcie); tymczasem pod jego okiem chłopiec-pomocnik znaczy na ziemi raz koło razu koniec cienia, posuwający się zpłn.-zachoduna płn.-wschód. Znalazłszy cień najkrótszy, pasterze przenoszą jego długość na biczysko. Ta miara, wzięta, powiedzmy, na początku maja st. st., a więc w środku maja wg. naszej rachuby, ma jakoby wystarczyć aż gdzieś * do środka sierpnia st. st., to jest na 3 miesiące zgórą. Oczywiście jest to możliwe tylko o tyle, o ile właściciel miary pamięta o jej względnej ścisłości i stosuje przybliżone poprawki na oko; miara ma bowiem dla znacznych okresów czasu tylko orjentacyjną wartość.

Jak i czy mierzą własny cień wielkoruscy wieśniacy, nie jest mi wiadome. Że jednak ten sposób znajdowania południa musi im być

znany, dowodzi w sposób nieomal pewny okoliczność, iż jest on używany u sąsiadujących z Wielkorusami Wotjaków, którzy przytem wymierzają cień krokami. Skoro*bowiem mierzenie własnego cienia stosowane jest bardzo pospolicie przez Biało- i Małorusinów, a zaś z drugiej strony mamy je i u Wotjaków, tedy całkiem trudno byłoby przypuścić, aby na obszarze między krajem wotjackim a Biało- i Mało-rusią zupełnie go nie znano. Nic natomiast nie umiem powiedzieć w tym związku o Słowiańszczyźnie południowej, co do której nie odnalazłem dotychczas żadnych odnośnych wiadomości. Tylko D. Kova-ćev mówi o Bułgarach, że wyróżniają południe m. i. po największej krótkości cienia człowieka (i drzew); może więc i w Bułgarji mierzenie cienia ludzkiego w celu odnalezienia południa jest znane.'

97. Zresztą nietylko ten jeden sposób odnajdowania południa właściwy jest naszym ludom. Równie pospolite są jeszcze inne. Więc naprzód niezawsze słońce świeci przecież na niebie, a południe co •dnia odnaleźć trzeba. To też w dnie pochmurne wieśniak zdaje się z jednej strony na czucia ustrojowe, przypominające mu nadchodzenie pory posiłku, z drugiej na zachowanie zwierząt. Tak koń, orzący, dajmy na to, pole, na krótko przed południem rży zwykle, a później o samem mn. w. południu staje często zupełnie i odmawia posłuszeństwa; albo też tak ociąga się z pracą, iż tylko zupełnie chyba niedoświadczony młodzik mógłby nie rozpoznać, w czem rzecz. Podobnież bydło około południa całkiem osobliwie się zachowuje. I nie dziwi się chłop takiemu zachowaniu zwierząt, „one bowiem wiedzą, kiedy południe" lepiej nieraz od niego; to też może na nich śmiało polegać.

Z innych sposobów, używanych na polu, czy w lesie, ale wymagających dużej wprawy lub też dobrej znajomości okolicy, wymienimy jeszcze następujące. Obserwuje się, jak biegną cienie w bruzdach, których kierunek w stosunku do stron świata jest znany; patrzy się, kiedy słońce, „podchodząc w górę", „stanie nawprost" czyli „sprostuje się na niebie", innemi słowy „kiedy jest wprost na człowieka" albo „akurat nad głową"1; w górach (północnej i południowej Słowiańszczyzny) bada się położenie słońca w stosunku do poszczególnych wirchów i dolin; wreszcie są i tacy, co potrafią wymiarko-wać godzinę według ilości odrobionej pracy. Pierwszy z wymienionych rodzajów orjentacji spowodował powstanie oryginalnych określeń kierunku pól, czy raczej płós, w rodzaju takiego naprzykład: „nasze pola są (rżnięte) na pierwszą godzinę".

Gdy w ten sposób dają sobie radę włościanie, znajdujący się .poza obejśeiem, osoby pozostałe w domu mają rzecz znacznie ułatwioną. Od dziecka nabyta orjentacja w obrębie zagrody daje im moż-

1

Podaję tu wyrażenia ludowe polskie, ale mniej lub więcej analogiczne są d u innych Słowian na północy i południu.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klstidwa145 280    k. Moszyński: kultura ludowa słowian i w niem zamykając (ob. § 263
klstidwa059 112 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN momencie długość, na jaką odeszli, równa się mn
klstidwa131 252 i. Moszyński: kultura ludowa słowian podobnych, napotykane na terytoriach Słowiańszc
klstidwa180 348 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN schwytano złodzieja na gorącym uczynku, ale uda
klstidwa251 490 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN /    399. Pogląd na zabijanie zł
klstidwa299 5gg    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN mogącym przybierać na się ksz
klstidwa367 722 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN czaj podawania na stół zaduszny nieparzystej il
klstidwa007 8 [. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN t0gci?_Odpowiedź na pytanie pierwsze czy drugie z
klstidwa008 10 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN znania jej wartości należy wyraźnie określić jej
klstidwa009 12    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN pewien zbiorowy smak; mają wię
klstidwa010 14 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN żują ją do twardego nieraz życia. Tak tedy przy
klstidwa011 16    k. Moszyński: kultura, ludowa słowian tujących o historji naszych n
klstidwa012 18 K. MOSZYŃSKI . KULTURA. LUDOWA SŁOWIAN ma być Gwiazda Polarna, jako że trwa nieruchom
klstidwa017 28 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Tu i owdzie zajmujące panują na nią poglądy; twi
klstidwa020 3i l, MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN być widzialne i po upływie określonego czasu znó
klstidwa022 38 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN chodzi; ale dokładny opis oraz nazwa, powszechni
klstidwa023 40 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Te nazwy są niewątpliwie nowszego pochodzenia i
klstidwa024 42 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN nomenklatura fluktuacyj (Białego) morza. Tak wię
klstidwa025 44 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN takie jak hało (t. j. gało gołe błoto’) albo h&

więcej podobnych podstron