814 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
skie (np. rozetę, ef. fig. 87 pośrodku, fig. 131 wycinanki koliste itd.) i bryłowate (cf. fig. 188, 382). Śród tych ostatnich spotykamy przykłady pełnych lub ułamkowych układów ośrodkowych o rytmie trójwymiarowym (cf. np. fig. 1881).
Obok układów wyliczonych powyżej, a które wszystkie razem nazywamy prawidłowymi czyli regularny mi, występują też u ludu układy luźne czyli nieregularne (fig. 65, 71 itp.); w sztuce ornamentacyjnej są one jednakowoż stosunkowo dość rzadkie, aczkolwiek bynajmniej nie tak rzadkie, jakby to się niejednemu w pierwszej chwili mogło wydawać. Tak np. kilimy odznaczają się ‘ wcale często uderzającą nieregularnością w rozmieszczeniu barw i kształtów' motywów'.
ab a c a d
a' b' a' c' a' d'
Fig. 43. Schemat ilustrujący rytmiczny układ barw (SbNU t. 32, r. 1918, tabl. poza tekstem).
640. Skomplikowanych rytmów włościanie słowiańscy na ogół nie używają, zgadzając się pod tym względem z naszymi upodobaniami estetycznymi Wyjątek stanowi część Słowian bałkańskich. D. Christoy, któremu zawdzięczamy rozprawy na temat muzycznej rytmiki ludowej bułgarskiej, świadczy mianowicie o zacho-dnio-bułgarskich Szopach, że u nich wbrew — jak powiada — niskiemu poziomowi kultury (różniącemu ich od innych grup etnicznych) zarówno w muzyce oraz w tańcu, jak i w zdobnictwie (zwłaszcza w haftach) panują bardzo zawikłane rytmy. Otóż jest rzeczą znaną, iż na ogół właśnie prymitywne ludy posiadają znacznie subtelniejsze wyczucie rytmu od nas i w swej sztuce nieraz posługują się rytmami bardzo złożonymi, wprost trudno uchwytnymi dla naszego oka czy ucha (ostatnio pisał o tym szczegółowiej F. Boas w cytowanym już doskonałym dziele „Primitive Art,“). Jak wolno więc przypuszczać, owe skomplikowane stosunki rytmiczne w plastycznych dziełach sztuki Szopów mogą właśnie pozostawać w zgodzie z niższością ich kultury i być resztkami minionej przeszłości1 2. Odnośnych przykładów konkretnych
Owe nasze upodobania wynikają stąd, że w zawilszych rytmach nie umiemy się orientować i układ wydaje nam się wtedy mętny. Toteż nasze podręczniki sztuki ornamentacyjnej zalecają unikanie rytmów złożonych o długich członach i nakazują stosowanie rytmów prostych (ob. np. K. Homolacs, Budowa ornamentu i harmonia barw, Dydaktyka zdobnictwa, r. 1930, s. 56). Cf. tu, co mówi V. Junk na temat rytmiki tańców (niżej § 717).
W tym związku nie jest może bez głębszego znaczenia fakt, że na setki znanych mi naszyjników paciorkowych najmniej jednostajne, czy, powiedzmy, najmniej monotonne pod względem rytmicznym napotkałem na najbardziej konserwatywnych pod względem zdobnictwa obszarach północnej Słowiańszczyzny i krajów sąsiednich: w dorzeczu górnego Dniestru i Prutu, na płd. Wielkorusi i u Finów nadwołżań-