918 K. MOSZYŃSKI-. KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
918 K. MOSZYŃSKI-. KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
Fig. 143. Haft ze stroju nagłownego zamężnych kobiet ze wsi Olszany, NE od m. Dawidgródek2. Polesie (Polska). Wg dokładnego ołówkowego rysunku autora przerysowała piórkiem J. K.
i rozwoju sztuki, a zwłaszcza zdobnictwa. Liczne jednak dane przemawiają za tym, że tzw. „pierwociny" sztuki owych słowiańskich barbarzyńców, zamieszkałych ok. N. Chr. gdzieś na północnym wschodzie Europy, między Bałtykiem a dzisiejszą Ukrainą1, musiały się ograniczać głównie do rzeźby w drzewie, do tekstyliów i wreszcie może — ale to jest bardzo niepewne — do malowania ścian domostw na terytoriach południowych, małoleśnych, sprzyjających rozwojowi tego rodzaju zdobnictwa, tj. tam, gdzie owe ściany polepiano gliną i gdzie je przy tym bielono. Z ozdób wyższego typu, sporządzanych z paciorków lub metalu itp., nie znajdujemy w grobach słowiańskich nic oryginalnego miejscowego. Natomiast prehistoria stwierdza bardzo silne prądy, płynące ze wszystkich stron ku ziemiom słowiańskim i przynoszące z południowego wschodu, z południa (z Bizancjum), z zachodu i północy (ze Skandynawii) obce wytwory. W okresie od wieku VI do VIII główne ogniska tych prądów leżały na południowym wschodzie oraz na północy (Skandynawia i dzisiejsza Litwa). Do obcego importu zdobniczego Słowianie ustosunkowują się niejednakowo: jedne ozdoby nie przyjmują się u nich, inne rozpowszechniają się za to ogromnie. Ale na tym kończy się na razie aktywność naszych przodków. Na ogół przez długie wieki Słowiańszczyzna jest pod względem ozdób tylko areną zmagania się różnych obcych wpływów; sama zaś pozostaje bierną. Zwolna ludność uczy się wytwarzać własnymi rękoma różne „klejnoty", ograniczając się jednak do mniej lub więcej niezdarnego naśladowania wyrobów obcych. Pojawiających się zatem produktów miejscowych nie odznacza oryginalność i nie mogą one skutecznie walczyć z postronnymi, które w związku z tym także i w czasach późniejszych ciągle napływają ze wschodu, południa i zachodu. Nowe ich formy bywają w dalszym ciągu mniej lub więcej niewolniczo na-
1 Umieszczanie Prasłowian w dorzeczu Łaby etc. jest piękną patriotyczną mrzonką łdlku naszych uczonych, wcale nie podzielaną przez innych (ob. mój artykuł Nowe syntezy prof. Czekanowskiego na temat Słowian, Balticoslavica t. 3, r. 1938, s. 456 sq.). 8 Porówn. cz. I s. 398 fig. 361.
śladowane na miejscu w powstających tu i owdzie pracowniach jubilerskich. Obce i miejscowe ozdoby są wykonywane i zdobione różnymi sposobami, a więc za pomocą odlewania, stemplowania, filigranowania itd. (cf. § 630). Dzięki filigranowaniu wytwarza się delikatne wzory z odpowiednio wyginanych czy zwijanych drucików, spajanych ze sobą wzgl. przy-pajanych też do odpowiedniej podkładki. Z filigranowaniem łączy się pospolicie granulowanie czyli upiększanie ozdób za pomocą ziarnek metalu. Obie te techniki należą do starodawnych kunsztów Wschodu i stamtąd dostały się m. i. do Bizancjum oraz pośrednio i bezpośrednio do ziem słowiańskich. Obok nich pojawia się też u Słowian emaliowanie oraz dawniejsze od niego wytłaczanie czy wybijanie wzorów od odwrotnej strony zdobionej blaszki metalowej.
Fig. 145. Haftowa' ny ręcznik ukraiński. Połtawszczy-zna. V. 3ćerbakiv śkyj, „Architektura", r. 1910, s. 224 fig. 229.
Wszystkie te sposoby są dziś w użyciu u ludowych złotników względnie w półludowych pracowniach miast i miasteczek, wyrabiających ozdoby na potrzeby wieśniaków. Natomiast pereł ze szkła czy szkliwa itp. lud, o ile mi dotychczas wiadomo, wcale nie wyrabia. Na Wielkorusi spotykamy co prawda dość piękne perły z rybiego kleju, ale to zapewne też nie jest technika pochodzenia miejscowego. W ogóle i dziś można zauważyć na ziemiach słowiańskich w zdobnictwie i technice jubilerskiej bardzo mało, a nawet w niektórych krajach i okolicach wcale nic własnego. Prawie wszystko, co widzimy wśród ludowych klejnotów Słowian, opiera się i co do sposobu wytwarzania, i co do kształtu oraz ornamentacji, przeważnie lub prawie wyłącznie na wzorach obcych. Jest rzeczą charakterystyczną, że wywody Nie-derlego o dawnych Słowianach sprzed X i XII stulecia, powtarza niemal dosłownie co do istoty dr E.
Peteya, autorka bardzo pożytecznego studium na temat bułgarskich ozdób, o Bułgarach. Kończąc swe studium pisze om dosłownie: „Bułgarskich ozdób metalowych z powodu tych (tzn. obcych