1492 L. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
wzgl. odchyleń1, dany przez Aarnego w pracy „Verzeichnis der Mar-chentypen" (r. 1910) a rozszerzony i przerobiony przez S. Thompsona w książce „The Types of the Folk-Tale. A Classification and Bibliography" (r. 1928). Systematyki Aarnego użył jako podstawy dla swych zestawień autor rosyjski N. Andreev, dając niezmiernie użyteczny „Ukazatel skazoćnych sjużetov po sisteme Aarne" (r. 1929), uwzględniający materiał wielkoruski i nieco innego wschodnio-słowiań-skiego. Istnym skarbcem dla etnografa, zamierzającego prowadzić porównawcze badania nad słowiańskimi baśniami jest dalej obszerne dzieło J. Boltego i J. Pollvki „Anmerkungen zu den Kinder- und Haus-marchen der Bruder Grimm" (5 obszernych tomów, r. 1913—32). Z najważniejszych tu dla nas nowszych prac w językach nie słowiańskich wymienimy jeszcze A. Aarnego „Leitfaden der yergleichenden Mar-ohenforschung" (r. 19132) oraz K. Krohna „Ubersicht uber einige Re-sultate der Marchenforschung" (r. 1931).
Syntetycznej pracy o baśniach wszystkich Słowian dotychczas nie posiadamy, ale przygotowawcze badania nad tym działem literatury ustnej są już — głównie dzięki przyczynkom Polivki3 — dość daleko posunięte. Oprócz Czechów intensywnie badają baśń także Rosjanie, czego dowodem być może m. i. treść dobrej syntetycznej rozprawy B. Sokołoya, poświęconej baśni wielkoruskiej (Russkij folklor, zesz. 2, Skazki, r. 1930, s. 112). Polacy niemal zupełnie nie prowadzą w ostatnich czasach badań w obchodzącym nas tu zakresie. Dość niefortunnie przedstawia się też ten dział etnografii u Słowian bałkańskich, pomimo wysiłków V. Ćajkanovića i innych.
926. Od dawna zauważono, że nie tylko odrębne wątki baśniowe, ale i całe baśnie powtarzają się w sposób w zasadzie niemal że identyczny, a w każdym razie bardzo podobny, u różnych ludów europejskich współczesnych oraz starożytnych i że bardzo licznie powtarzają się także u współczesnych i starożytnych ludów bliższego Wschodu: Arabów, Persów, Indów. Powstały nawet teorie, głoszące wędrówkę wszystkich baśni z Indii do Europy (znana teoria Th. Ben-feya). W miarę postępu badań odkryto baśniowe utwory, odpowiadające europejskim, także w starożytnym Egipcie. Zwolna ugruntowało się przekonanie, wedle którego znaczna część Starego Świata, począwszy od Islandii przez całą Europę i północną Afrykę aż do
Indii, tworzy jedną wielką prowincję baśniową. Baśnie, nie bacząc na żadne granice, językowe czy polityczne lub inne,Wędrowały po całym tym obszarze z ust do ust, od ludu do ludu i właśnie w rezultacie podobnych procesów wersje ich, pochodzące z krajów bardzo nieraz od siebie oddalonych, ale należących do wspomnianej prowincji, są nieraz uderzająco sobie bliskie; tak że na ogół biorąc, zespół baśniowy europejsko-indyjski stanowi zamkniętą w sobie całość. Natomiast baśnie ludów egzotycznych, zamieszkujących środkową i południową Afrykę, północną i wschodnią Azję oraz obie Ameryki, albo wcale do wymienionego zespołu nie należą, albo też zostały odeń zapożyczone, lub wreszcie — co najwyżej — zdradzają tylko pokrewieństwo motywów, ale nie utworów wziętych w całości.
Do jakiego stopnia powtarzają się najzawilsze i najbardziej nieoczekiwane baśniowe pomysły bez względu na niezmierne oddalenie czasowe i przestrzenne, najlepiej zaświadczy następujący uderzający i bardzo typowy przykład. W r. 1910 zapisałem od Fedki Kohuta, ruskiego wieśniaka ze wsi Łapszyna w okolicy Brzeżan na zachodnim Podolu, dłuższą baśń, zawierającą m. i. szeroko znane w Europie, dziwnie niesamowite opowiadanie o bohaterze zdradzonym przez własną żonę-królową; dzięki tej zdradzie — jak głosi baśń — kochanek zdrajczyni, królewicz uśmierca bohatera; zabity zostaje jednakowoż ożywiony i w postaci zwierzęcia (konia) zaprowadzony na dwór królewskich małżonków. Za podnietą królowej zwierzę ścinają, lecz kropla krwi, co upadła w chwili ścięcia na zapaskę służącej, znalazła się w ziemi, po czym wyrasta z niej drzewo. I znów za podnietą królowej drzewo ścinają, ale w trakcie rąbania jeden wiór odskakuje i dzięki niemu bohater raz jeszcze się odradza (w postaci ptaka), by wreszcie wywrzeć zemstę na swych prześladowcach4. Porównajmy to z fragmentem baśni zapisanej o przeszło 3 tysiące lat wcześniej na zwojach papirusowych w starożytnym Egipcie. W baśni tej, opowiadającej o dwu braciach i pochodzącej podobno mn. w. z r. 1250 przed Chr., między innymi wątkami, znajdującymi odpowiedniki w słowiańskich i w ogóle europejskich wersjach baśni o dwu braciach, napotykamy niemal dokładnie to samo jak gdyby do gorączkowego majaczenia podobne opowiadanie. Żona jednego z dwu braci porzuca go i poślubia faraona; po czym pierwszego męża uśmierca. Ale po pewnym czasie zabity zostaje ożywiony i w postaci zwierzęcia (byka) zaprowadzony na dwór faraona. Niewierna żona każe zwierzę zabić; dwie krople jego krwi padają jednak na ziemię i z nich wyrastają dwa drzewa. Żona rozkazuje ściąć drzewa, ale jeden wiór odskakuje
Przez wariację rozumiem tu dublet danego typu, głęboko się od niego różniący (mało różniące się dublety są wariantami czyli odmianami).
Uzupełnić to należy nowszą i bardzo cenną pod wielu względami pracą ogólniejszego znaczenia: K, Krohn „Die folkloristiscbe Arbeitsmethode“ (r. 1926).
8 Charakter obszernych, znakomitych i niezwykle cennych przyczynków, nie zaś ogólnej syntezy, posiada m. i- także największe dzieło tego autora, znane nam już z napomknień w paragrafach, traktujących „teorię" ludowej literatury ustnej: Slovanske pohadky (cz. 1. wyszła w r. 1932).
Materiały antropologiezno-archeologiczne i etnograficzne Ak. Um. 1.13, r. 1913, s. 192—93.