1622 [. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
bobrem ogólnym całej chyba czy prawie całej ludzkości, choć dziś już — na przykład w wielu krajach Europy — zupełnie wyszły z użycia1. Jednym z badaczy, co najwcześniej ujął obchodzący nas przedmiot z szerszego, porównawczego punktu widzenia był Rosjanin P. Efimenko, autor ogłoszonej w r. 1874, bardzo cennej dziś jeszcze rozprawy p. t. Juridićeskije znaki (Opyt izsledovanija po sravnitelnomu obycnomu pravu)2. W niedługim czasie po tej pracy, bo w r. 1881 ogłosił, nie znając jej jednak, nader pożyteczną choć krótką roaprawę zasłużony etnograf R. Andree3. Odtąd już obficiej pojawiają się przyczynki, przeważnie zresztą drobne. Spośród słowiańskich wyróżnić tu można artykuł E. Sołovjeva4, a spośród obcych większą pracę C. Homeyera5. Dziś literatura przedmiotu jest ogromna i nie podobna jej tu wszystkiej przytaczać. W zagranicznej, przeważnie niemieckiej zorientują zresztą czytelnika przeglądy bibliograficzne, umieszczone w książce P. Sartoriego „Sitte und Brauch" (t. 2, r. 1911, s. 198—99) oraz w encyklopedii „Handwórterbuch des deutschen Aberglaubens" (t. 3, r. 1931, s. 1574).
W Europie znamiona występują do ostatnich czasów, lub też występowały niedawno, na ogromnych obszarach. Szczególnie dobrze znamy je z krajów germańskich i z Szwajcarii, gdzie nawet czaszki ludzkie (składane w kostnicy) znamionowano gmerkami6. Dla etnografów polskich ważne jest zwłaszcza obfite ich używanie w Niemczech północno-wschodnich7. W samej Polsce znamiona przytrafiają się czy przytrafiały do niedawna na Pomorzu u tamtejszych rybaków \ którzy ich używali pod niemiecką nazwą merków lub polską poznaków do znaczenia sieci oraz innych narzędzi, czółen, wioseł i w ogóle różnych ruchomości, dalej — na Mazowszu u Kurpiów jako ci o sny czy klej ma bartne8 9, w południowym Lubelskiem na dawnych barciach w lasach Zamojszczyzny...10. Z Mało- i Białorusi wiadomości są skąpe. Wiemy jednakowoż, że tu i owdzie w tych krajach stosowano gmerki w bartnictwie ora£ przy znaczeniu zwierząt domowych; tak więc na przykład Huculi wypalali je krowom na rogach (podobnie jak to czynią Szwajcarzy), a co się u nich nazywało piętnowaniem (p'et n u v & t y)11; w powiecie czerkaskim na Ukrainie zapisano wyrkz kłejnó vel kłejno w rozumieniu 'gmerki na domowych zwierzętach’, ale bliższych wiadomości nie podano12. Częściej spotykamy się ze znamionami u Węgrów13 i znów rzadziej — na Bałkanach.
i iun>, ■I", +,V, V„H„
Fig. 400. Piętna (damga) znaczone na skórze owiec w Rodopach, Bułgaria, t. — jedin cibuk, 2. — dra ćibuka, 3. — kalać, 4. — bakrać, 5. — burgija, 6. — 6ibuk s top, 7. — Ćibuk s dva to-pa, 8. — korst (= krast), 9. — Łatał, 10. — dva catala, 11. — pregradeni ćibuci. SbNU t. 19, r. 1903, V. Decev, s. 86.
W Bułgarii stosuje się je, o ile wiem, do zwierząt domowych i przy tym (nie licząc wycinań usznych: § 986) w dwu różnych technikach: wypala się rozpalonym żelazem (taki znak zwie się żig albo z turecka damga, który to termin ma jednak znaczenie ogólniejsze), bądź też wymalo-wuje dziegciem14 (damg£i, fig. 400).
Prawdziwym królestwem znamion była niezbyt jeszcze dawno Wielkorus północna15. Zwano je tam, zwłaszcza gdy były wypalane, piętnami (patnó), poza tym zaś — i na ogół częściej — znamionami (znania), „rąbieżami" (rubeż), klejmami (klejmó) albo też po prostu znakami (metka). Znamiona wielkoruskie, podobnie jak znane mi bułgarskie oraz polskie i północno-wschodnio-nie-
Przez wzgląd na duże zainteresowanie gmerkami, wykazywane przez wielu historyków i heraldyków, podaję niżej w odnośnikach już teraz — całkiem wyjątkowo — wszystkie ważniejsze źródła i przyczynki, które by im mogły oddać usługi. Podobny wyjątek uczyniłem też z analogicznych względów dla drewnianych kalendarzy (zasadniczo, jak pisałem w 1 zeszycie 2 części „Kultury", bibliografia przedmiotów omówionych w tej pracy będzie umieszczona dopiero na końcu całego dzieła).
ł Żurnał Ministerstwa Narodnago Prosweśćenija 1.175, r. 1874, dział 2 s. 53—83; t. 176, r. j. w., s. 145—70 i 271—93 (365 rysunków).
a Die Eigentumszeichen der Naturvolker („Globus" t. 40, r. 1881, s. 310—14, z rys.); tenże (to samo w postaci nieco rozszerzonej), Eigentumszeichen w książce Etnographische Parallelen und Vergleiche, Neue Folgę, r. 1889, s. 74—86 (z rys.).
O neobcliodimosti izućenija znakov sobstvennosti kavkazskich tuzemcew i drugich plemen, naselajuśćich Rossiju (Trudy V archeolog, sjezda v Tiflise, r. 1887, s. 108—14 (122 rys).
Die Haus- und Hofinarken, r. 1890 (z rys.).
E. Wettstein, Zur Anthropologie u. Ethnographie des Kreises Disentis (Grau-biinden), r. 1902, s. 7 (^ M. Andree-Eysn, Volkskundliches, r. 1910, s. 150, z rys.).
’ Znaki z wyspy Rugii omówiono w Zft d. Vereins f. Volkskunde t. 22, r. 1912, s. 349 sq. (189 rys.); znaki z wyspy Hiddensee w pobliżu Rugii w „Globusie", t. 78, r. 1900, s. 385 (73 rys.); znaki pochodzące m. i. ze zniemczonych wsi słowiańskich między dolną Wisłą a Nogatem w „Schriften der Naturforschenden Gesell. in Danzig, N. F. t. 6, r. 1884, s. 181 i tabl. przy str. 300 (67 rys.).
Rocznik Tow. Herald, we Lwowie t. 7, r. 1926, s. 101—30 (z rys.).
* Biblioteka Warszawska t. 4, r. 1892, s. 90—97 (z rys.); B. Namysłowski, Znaki bartne mazowieckie XVII i XVIII wieku i inne znaki ludowe, r. 1927 (ponad 300 rys.).
s Materiały rękopiśmienne zebrane przez M. Federowskiego (obecnie w Zakładzie Etnologicznym Tow. Nauk. Warsz.).
Mat. do ukr.-ruśk. etnologii t. 4, r. 1901, s. 195 (= W. Szuchiewicz, Hu-culszczyzna, t. 1, r. 1902, s. 234); niezupełnie jasne: „p'etnujut' rohatu ehudobu, vypal'ujućy na rohach abo numer svojej chaty, abo pysut śos inśe“).
B. Hryncenko, Słovar ukr. movy, r. 1909, s. 785.
A. Magyar Nemzeti Muzeum Neprajzi Osztalyanak Ertesitoje t. 16, r. 1915, s. 75 —84 (z rys.); A Magyarsag Neprajza t. 2, b. d., s. 130 sq. (i liczne rys. na s. 123—25).
SbNU t. 19, r. 1903, V. Dećev, s. 86 (ob. fig. 400). Porówn. u Hucułów: Szuchiewicz 1. c. s. 234.
Oh m. i. t 9 r Ififlfi. s. fi sn.