100 Teresa Walas
go zalążka, a zarazem pozwalają uchwycić ciągłość literatury w jej całościowej postaci (rozumie przez nią, rzecz jasna, dorobek zachodnioeuropejskiego kręgu kulturowego, acz on właśnie jako jeden z pierwszych poszerzył zakres literatury powszechnej wprowadzając do niej piśmiennictwo perskie, indyjskie i hebrajskie), dla której także można znaleźć jej pierwotne źródło - ludową twórczość starożytnej Grecji1. Rzecz się nieco komplikuje wraz ze zmianami zachodzącymi w światopoglądzie Schle-gla: gdy pojęciem centralnym staje się duch narodu, organiczny rozwój traci swoją przyrodniczą analogię. Sam duch podlega teraz rozwojowi, a literatura wraz z innymi przejawami twórczości staje się wyrazem różnych jego stadiów, czyli raczej świadectwem i symptomem niż samoistnym organizmem. Skłania go to do przyjęcia szerokiej, kulturowej perspektywy historii literatury i wiązania ze sobą różnorodnych zjawisk jako podlegających tej samej zasadzie kształtującej. Równocześnie jednak koncepcja literatury jako wyrazu powoduje wyłonienie się towarzyszącej jej idei geniusza, co prowadzi do przesunięcia uwagi z ciągłej linii rozwojowej na jednorazowe odsłony - erupcje ducha, do których dochodzi za sprawą genialnych jednostek. W ten sposób proces literacki traci tę płynność, jaką próbowała mu nadać wyobraźnia osiemnastowieczna, a wiedza historyczna powraca do dawnego dylematu: ukazywać przebiegi czy portretować poszczególnych twórców, poprzez których duch narodu zą szczególną siłą objawia się w czasie.
Na przełomie wieków XVIII i XIX i w pierwszych dziesiąta kach XIX w. zarysowuje się wyraźna tendencja kształtująca nowoczesne historyczne myślenie o literaturze w kategoriach kulturowych. Porządek genologiczny, odziedziczony po dawnych poetykach2, wypierany jest stopniowo przez porządek chronologiczny, na nim zaś coraz częściej nadbudowuje się układ nowych jednostek procesu literackiego: prądy i epoki; podobnej redukcji ulega kompozycja „portretowa”3, choć utrwaleniu tego słowni-kowo-encyklopedycznego nawyku sprzyja, paradoksalnie, owa romantyczna teoria geniusza, wyznaczająca osobowości twórczej szczególną pozycję w literackich dziejach. Rozwój literatury ujmowany jest zazwyczaj w szerokim kontekście zjawisk względem niej zdecydowanie zewnętrznych - jak klimat czy środowisko geograficzne - oraz bliższych jej fenomenów kultury, oddziałujących na nią i z nią spokrewnionych wspólnotą genezy, takich jak formy i instytucje życia społecznego i politycznego, obyczaje, stosunki towarzyskie itd. W tym duchu pisze swoją Historią poezji i wymowy od końca w. XIII Bouterwerk; pogląd, że literatura jest wyrazem społeczeństwa, w którym powstaje, podziela też Villemain, profesor Sorbony, autor głoszonych w postaci wykładów, potem po części spisanych i wydanych w formie książkowej Kursów literatury francuskiej-, ten rodzaj świadomości metodologicznej ma też Ampere. Domaga się on filozoficznego ujęcia historii literatury, czyli nadbudowania nad porządkiem chronologicznym innego rodzaju ukształtowania literackich zjawisk, uwzględniającego prądy, jakich są one przejawem, oraz ich warianty i filiacje w różnych krajach i czasach4. Literatura
Zob. S. Skwarczyńska, s. 17 i n.
Przykładem w pełni uświadomionego zastąpienia układu gatunkowo-ro-; dzajowego porządkiem chronologicznym jest dwunastotomowe dzieło Friedricha Bouterwerka Geschichte der Poesie und Beredsamkeit seil dem Ende des j XIII Jarhundert, Getynga 1801-1819; jego autor pisze: „Mało by się skorzystało, a wiele straciło przy kawałkowaniu związku chronologicznego według ro-
• dzajów poetyckich i metodycznie rozróżnianych gatunków prozy”. Zob. Mann, s. 112,
W sposób świadomy zerwie z nią np. niemiecki badacz Koberstein w tej części swego dzieła Grundriss zar Gschichte der deatschen Nationallitteratur, która poświecona jest literaturze nowszej. Podstawowymi jednostkami dziejów literatury będą dla niego kierunki i szkoły, twórczość zaś pisarza, do niedawna uważana za całość nierozerwalną, omawiana jest w różnych miejscach jego zarysu (zob. Mann, s. 127-128).
„Należy ustalić w tej dziedzinie [czyli w historii], podobnie jak w botani-ce i zoologii, przy klasyfikacji przedmiotów cykle i naturalne rodziny, nie arbitralne podziały. Jeżeli wolno mi zapożyczyć od nauk ścisłych bliższe jeszcze porównanie należy w następowaniu po sobie utworów poetyckich rozpoznać prawdziwe formacje, takie jak te, które stopniowo utworzyły skorupę ziemską. W średniowieczu jeden kształt poetycki objął całą Europę, rozmaite jego wa-rianty opanowały kolejno Francję, Anglię, Niemcy, Włochy. Cała ta poezja należy do jednej formacji”. J.J. Ampere, O historii poezji, przeł. M. Kaliska, w: Teoria badań literackich za granicą, s. 273.