44 Ko/il/lfll plrrwszy. Obraz w powiększeniu
się w szczególny JoJ rodzaj lub - otwarcie zaprzeczając takiej możliwości - spiuwować władzę w sposób pośredni (jako szare eminencje). Jednak, jak głosi teza Luciena Bianco sformułowana w związku ze strategiami oporu stosowanymi przez Chinki, „bron slaby< li jest zawsze słabą bronią"49. Stosowane przez kobiety prze; Iw mężczyznom strategie symboliczne (jak na przykład czary) są narzędziami grupy zdominowanej, ponieważ właściwy Im aparat symboli i działań, a także cele, którym służą (miłość, wywołanie niemocy ukochanego/znie-nawidzoncgo mężczyzny), są całkowicie zakorzenione w an-drocentryzmle. a to Jego przecież zasady skazują kobiety na status grupy zdominowanej. Tak więc strategie te są zbyt słabe, by realnie zmienić stosunki dominacji. Ich skuteczność sprowadza się do potwierdzenia powszechnie panujących wyobrażeń o kobieta; h jako istotach przebiegłych i złych. W ich tożsamość, określoną głównie przez zakazy, wpisana jest również możliwość transgresji: realizuje się ona we wszystkich znanych postaciach miękkiej, niewidocznej przemocy kobiet (przeciwstawianą) symbolicznej lub fizycznej przemocy wywieranej przez mężczyzn) - począwszy od czarów i kłamstwa poprzez całkowitą bierność podczas stosunku seksualnego, a skończywszy na posesywnej, zaborczej miłości „śródziemnomorskiej matki" czy matkującej żony, która wiktymizuje obiekt owej miłości, sama będąc ofiarą, czyniąc z bezgranicznego poświęcenia i cierpienia dar, który trudno odwzajemnić (contre-don). Tak więc z jednej strony kobiety są skazane na dostarczanie dowodów swych negatywnych cech, z drugiej zaś aktywnie pośredniczą w procesie utwierdzania zakazów i uprzedzeń przypisujących im złą naturę. Zgodnie z ową tragiczną logiką produkująca dominację rzeczywistość społeczna wzmacnia też wyobrażenia, z których owa dominacja czerpie uzasadnienie i siłę.
Androcentryzm jest więc stale uprawomocniany przez praktyki, które sam wywołuje, ponieważ dyspozycje do prak-
49 t
L. Bianco, Resistancepaysanne, „Actuel Marx" 1997, nr 22, s. 138-152.
tycznego działania będące rezultatem wcielenia wpisanych w porządek rzeczy uprzedzeń skazują kobiety na nieustanne potwierdzanie owych uprzedzeń. Obcujemy zatem z klątwą w znaczeniu samospełniąjącego się proroctwa, które ustanawiając własne warunki weryfikacji, sprawia, że dokonuje się to, co zapowiada. Klątwa ta jest obecna w codziennych, niezliczonych aktach wymiany między płciami, te same bowiem dyspozycje, które skłaniają mężczyzn do powierzania kobietom prac gorszych, nieważnych i niewdzięcznych (we współ-' zesnym społeczeństwie może to być na przykład sprawdzanie faktur czy negocjowanie rabatów), ich samych zwalniają / zachowań godzących w ich honor. Te same dyspozycje pośredniczą w powstaniu uprzedzeń oraz zarzutów w stosunku do kobiet (na przykład oskarżenia o małą lotność umysłu), gdy nie stają one na wysokości zadania, jakie, choć bez wiary w pomyślną realizację, jednak zostało im powierzone .
Męska dominacja posiada zdolność łączenia w określoną całość warunków jej pełnego sprawowania. Uniwersalnie uznawane pierwszeństwo mężczyzn potwierdzają obiektywne struktury społeczne oraz bazujące na płciowym podziale pracy działania w sferze produkcji i reprodukcji (biologicznej i społecznej), a także schematy habitusów ukształtowane przez owe obiektywne warunki (a więc z nimi zgodne). Habitusy funkcjonujące jako matryce percepcji, my-" Spotkania i obserwacje, jakie stały się naszym udziałem podczas badań ekonomii produkcji dóbr trwałych, potwierdziły działanie owej logiki, także w przypadku naszej własnej ekipy badawczej (por. P. Bourdieu, Uri Ctmtrat sous contrainte, „Actes de la recherche en Sciences sociales" Ui!)0, nr 81-82, s. 34-51). Kiedy mężczyźni nie mogą dłużej lekceważyć pomniejszych trosk ekonomii-(być może tylko poza uniwersum kultury), nierzadko potwierdzają swój wysoki status poprzez demonstracyjną oboli;! ilość na przykład w stosunku do problemów rozliczeń finansowych, powierzanych kobietom.