34 Rozdział pierwszy. Obraz w powiększeniu
reprezentacji data). Jego istotą i punktem dojścia jest dokonanie głębokiej i trwałąj transformacji ciała (i umysłu). Oznacza to, że celem procesu praktycznej konstrukcji narzucającej różnicującą definicję prawomocnych sposobów wykorzystania ciała, szczególnie w sferze seksualności, jest wyłączenie z uniwersum myślowego i działaniowego tego wszystkiego, co nosi znamię przynależności do odrębnego rodzaju - zwłaszcza wszystkiego, co jest biologiczną możliwością polimorficz-nego „spaczenia", którym naznaczone jest, jak twierdził Freud, każde małe dziecko. A więc celem owego procesu byłoby wytworzenie artefaktu społecznego (męskości mężczyzny oraz kobiecości kobiety). Arbitralna nomos ustanawiająca dwie obiektywne klasy przystraja się tu w pozór prawa natury (jeszcze dzisiaj mówi się o istnieniu seksualności lub małżeństwa „wbrew naturze") poprzez somatyzację społecznych stosunków dominacji. A zatem kolektywny proces socjalizacji powoduje, że dystynktywne tożsamości ustanawiane przez kulturową arbitralność ulegają wcieleniu w habitusy - zróżnicowane zgodnie z dominującymi zasadami podziałów; habitusy ujmąjące (postrzegające) świat społeczny zgodnie z owymi zasadami.
Relacyjne istnienie każdego z dwóch rodzajów jest produktem procesu diakrytycznej konstrukcji, zarazem teoretycznej i praktycznej, koniecznej w celu stworzenia ciała społecznie od-różnionego: to znaczy habitusu męskiego jako nie-ko-biecego lub habitusu kobiecego jako nie-męskiego. Bildung lub inaczej formowanie kierujące społeczną konstrukcją ciała przybiera więc bardzo szczególne formy działania pedagogicznego. Formowanie to jest w znacznej mierze rezultatem pracy wykonywanej niejako „bez podmiotu" (automatycznym efektem), a więc pracy będącej efektem działania samego porządku fizycznego i społecznego zorganizowanego całkowicie według zasad androcentrycznego podziału (co również wyjaśnia, skąd bierze się tak potężna siła jego wpływu). Porządek męski wpisany w porządek rzeczy zostaje wdrukowany także w ciała dzięki niemym wpływom płynącym ze strony podziału pracy (i jego rutyny) lub z kolektywnych, a także prywatnych rytuałów (myślę tu na przykład o specyficznie kobiecych zachowaniach samowykluczających jako efekcie wykluczenia kobiet z miejsc męskich). Prawidłowości porządku fizycznego i społecznego narzucają więc i wymuszają istnienie dyspozycji wyklucząjących kobiety z najbardziej szlachetnych i prestiżowych prac (jak na przykład prowadzenie pługa); dyspozycji kierujących je do zajęcia mniej wyróżnionych, poślednich miejsc (na uboczu), utrzymywania określonego ułożenia ciała (w obecności najdostojniejszych mężczyzn obowiązuje je postawa schylona, ręce złożone na piersiach), wykonywania żmudnych, uciążliwych i mało wartościowych prac (zwożenie opału, zbieranie oliwek, podczas gdy mężczyźni zajmują się obsługą wędziska). Tak więc, uogólniając, owe prawidłowości wprzęgane są w system podstawowych założeń oraz system różnic biologicznych, które tym sposobem wydają się być podstawą różnic społecznych.
Rytuały „nadania", z racji ich odświętnego i nadzwyczajnego charakteru, pełnią nieco inną rolę w długiej serii odwołań do owego niewerbaiizowanego porządku. Ich celem nie jest jedynie dokonanie, w obecności i w imieniu wspólnoty, uświęcającego zabiegu separacji tych, którzy już otrzymali dystynkcję, od tych, którzy jej jeszcze nie mają (na przykład z powodu wieku), co rozpoznają rytuały przejścia. Celem owych rytuałów jest ustanowienie granicy między tymi, którzy są społecznie godni ich otrzymania, a tymi, które są z nich wykluczone na zawsze - kobietami40. I tak jak w przypadku
40 Do rytuałów „nadania", które uczestniczą w nadaniu męskości męskiemu ciału, należy również dołączyć wszystkie dziecięce zabawy, a szczególnie te, Które mają konotacje seksualne - bardziej lub mniej oczywiste (jak np. konkursy siusiania - kto dalęj? lub gry homoseksualne małych pasterzy), z pozoru pozbawione znaczenia. Zawierają one jednak konotacje etyczne, zawsze obecne w języku (np. picheprim - menu siusiania, oznacza w języku bearneńskim skąpca, osobę mało szlachetną). Powody, które doprowadziły mnie do wprowadzenia pojęcia rite d'institution (przetłumaczone jako rytuały „nadania" - przyp. tłum.) - terminu, który pozwala uchwycić zarazem to, co jest ustanawiane, np. instytucja małżeństwa, nowy status