28 Rozdział pierwszy. Obraz w powiększeniu
opozycje, takie jak: lemiesz i bruzda, niebo i ziemia, ogień i woda, jawi się jako absolutnie pierwotna. Opozycja pici wpisana jest w serię mityczno-rytualnych opozycji: góra/dół, nad/pod, suchy/mokry, gorący/zimny (o podnieconym mężczyźnie mówi się, że .jego kanoun jest czerwony", Jego pocisk płonie". Jego bęben rozgrzał się"; natomiast o kobiecie - że ma zdolność „gaszenia ognia", „odświeżania", „ugaszenia pragnienia"), aktywny/pasywny, ruchomy/nieruchomy (akt seksualny jest porównywany do żaren - z ich ruchomą częścią nadrzędną oraz nieruchomą podrzędną przytwierdzoną do podłoża, lub też do miotły i domu)1. Stąd ma wynikać logiczność i normalność pozycji zajmowanej podczas stosunku seksualnego przez mężczyznę. Pozycja, w której kobieta kładłaby się na mężczyźnie, jest zabroniona, co wynika z wyobrażenia waginy jako przeciwieństwa, odwrócenia fallusa -a więc jako rzeczy pustęj, powodującej negatywne skutki, zgubnej i niebezpiecznej2'1. W tradycji kabylskiej nie dysponującej bogatym dyskursem uzasadnień odnajdujemy jeden mit o początku, który uprawomocnia pozycję przypisaną kobiecie i mężczyźnie w podziale aktywności seksualnej. Mit ten, legitymizując płciowy podział pracy w procesie produkcji i reprodukcji biologicznej, uprawomocnia również porządek społeczny i całą kosmologię.
„Pierwszy mężczyzna spotkał pierwszą kobietę przy źródle (fala), kiedy czerpała zeń wodę. Mężczyzna podszedł do niej i zażądał, by dała mu pić. Ale ona była tam pierwsza i także miała ochotę ugasić pragnienie, niezadowolony mężczyzna popchnął kobietę, która, źle postawiwszy stopę, upadła. Mężczyzna spostrzegł ze zdumieniem, że jej biodra są całkowicie inne niż jego własne. Kobieta, mądrzejsza i bardziej przebiegła, postanowiła więc nauczyć go pewnej rzeczy. Połóż się, a powiem ci, do czego to służy - powiedziała. Mężczyzna rozciągnął się na ziemi, a kobieta dotknęła jego penisa. Później położyła się na mężczyźnie. Który doznał wielkiej przyjemności i od tej pory wszędzie szukał kobiety, która znała się na wielu rzeczach i potrafiła rozpalić ogień. Pewnego dnia mężczyzna rzekł do kobiety: Ja też coś ci pokażę. Połóż się, a ja położę się na tobie. Mężczyzna doznał tej sarnę] przyjemności i powiedział: Przy źródle ty, ale w domu ja (będę dominować). Bo dla mężczyzny liczy się tylko to, co jest na końcu. I od tej pory mężczyźni lubią kłaść się na kobietach. Dlatego też właśnie oni stali się pierwszymi, i to oni powinni rządzić'29.
Intencja socjodycei jest tu wyrażona bardzo jasno. Ma samym początku kultury pojmowanej jako porządek społeczny zdominowany przez zasadę męską mit fundacyjny ustanawia konstytutywną opozycję (opozycja źródła i domu generująca oczekiwania względem płci i zarazem służąca ich uzasadnieniu) natury i kultury, „seksualności" natury i „seksualności" kultury. W ten sposób aktowi anatomicznie możliwemu dokonanemu nad źródłem - miejscem par excellence kobiecym, aktowi zainicjowanemu przez przewrotną, ale naturalnie przysposobioną do miłości kobietę, przeciwstawiony zostaje akt podlegający nomos - udomowiony, zrealizowany zgodnie z żądaniem mężczyzny i porządkiem rzeczy, zgodnie z fundamentalną hierarchią wpisaną w porządek społeczny i kosmiczny. Dom jest miejscem, w którym natura zostaje opanowana, miejscem uprawomocnienia dominacji zasady męskiej nad zasadą kobiecą, co znajduje swój wyraz także w jego konstrukcji (belka asalas alemmas górująca nad podporą thigejdith nazwaną skierowanym ku niebu „kobiecym rozwidleniem").
Opozycyjne pary nad/pod, aktywny/pasywny opisują akt seksualny jako relację dominacji. Posiadanie, do którego odwołuje się francuski czasownik baisser lub angielski to fuck („pieprzyć"), oznacza bowiem: dominować, podlegać czyjejś mocy, ale też - zdradzać, wykorzystywać, nadużywać
29
For. T. Yacine-Titouh, Anthropologie de la peur...
Por. T. Yacine-Titouh, Anthropologie de la peur...
Według Charlesa Malamouda, wsanskrycie słowo uiparita („odwócony") używane jest także na określenie „świata na opak".