40 IIIl/i.il |»liMwn/y. Obraz w powiększeniu
cha oznacza brak woli1’). Kobiecość.J2yłaby-więc_sztuką pomniejszania siebie (w |<;/yku bciberyJsKim żeńskość wyrażana jest wyłącznie przez zdrobnlml.i), co oznacza, że Kobiety są zamknięte za czymś, co przypomina nic w idzialne ogrodzenie wyznaczające dozwolone terytorium ruchów I pi/emlcszczeń ciała (ciało męskie zabiera za-zwycząj więc i;| pi/c.sli/cnl publicznej). Ten rodzaj symbolicznego ograniczenia podlega pialdycznemu umocnieniu przez strój (w minionych epokach było lo bardziej widoczne), który w równym stopniu służy ukryciu dala Jak < ląglemu przypominaniu o obowiązującym porządku (suknia pełniła taką samą funkcję jak ta, którą spełnia sutanna księży), nie wyrażanym jednak w formie jakichś konkretnych reprymend czy zakazów („moja matka nigdy nie mówiła mi, żebym siedziała ze. złączonymi nogami"). Tę samą funkcję wymuszania pewnych sposobów poruszania się spełniają dzisiaj wysokie obcasy czy zajmująca ręce, torebka, nie mówiąc już o minispódniczce, która pewne czynności (na przykład bieganie czy siadanie w określony sposób) blokuje całkowicie, a w przypadku innych zmusza do zachowywania pizynąjmnięj środków ostrożności - ciągłe obciąganie zbyt krótkiej spódniczki, zasłanianie wyłaniających się ze zbyt szerokiego dekoltu lamlon lub prawdziwe akrobacje w celu podniesienia z podłogi jakiegoś przedmiotu, mając złączone nogi45. Postawa ciała z. Jej wyraźnymi odniesieniami do moralnego prowadzenia się oraz właściwego kobietom wycofania jest im w dalszym ciągu narzucana, mimo że przestają je obowiązywać określone rygory stroju (na przykład poruszanie się drobnymi krokami w przypadku kobiet noszących spodnie i buty na płaskich obcasach). Nie-dbałość pozy czy postawa nacechowana nonszalancją - huśtanie się na krześle czy wykładanie nóg na biurko, które można czasami zaobserwować u mężczyzn - są wynikiem utwierdzenia, a także potwierdzania (co wychodzi na to samo) ich statusu wynikającego ze
44 F. Haug i in., Pemale Sexualization. A Collectiue Work o f Memory, Verso, London 1987. Autorzy nie zawsze zdają sobie sprawę, że uczenie się podległości jest silnie naznaczone społecznie. Tak więc inkorporacja kobiecości jest nieodłącznie związana z procesem wcielenia dystynkcji lub -inaczej - nieufnością w stosunku do wulgarności związanej np. ze zbyt głębokim dekoltem, ultrakrótką spódnicą, przesadnym makijażem (co bardzo często jest postrzegane jako silnie „kobiece").
45 Por. M.M. Henley, Body Politics, Power, Sex..., s. 38, 89-91, a także s. 142-144. Kreskówka zatytułowana Exercises for Men wskazuje absurdalność postaw, które są właściwe dla kobiet.
•.piawowanej władzy. Zachowania te są w zasadzie nie do pomyślenia w przypadku kobiet1'1.
Oponentom twierdzącym, że współczesne kobiety ze-iwaly z tradycyjnymi normami i właściwą im powściągliwością i wycofaniem, a dostrzegającym raczej przeciwieństwo -kontrolowane manifestowanie kobiecego ciała, które określa się dziś mianem „wyzwolenia", należałoby wskazać, jak bardzo owo „wyzwolone" używanie ciała jest podporządkowane męskiemu punktowi widzenia (co widać np. we francuskiej icklamie jeszcze dzisiaj, po pięćdziesięciu latach feminizmu). Ciało kobiece zdaje się podlegać zarazem wystawieniu i negacji, objawiając symboliczną dostępność mężczyźnie. Symboliczna kobieca dostępność jest, na co wskazuje wiele feministycznych prac poświęconych temu zagadnieniu, połączeniem rozpoznawanej i uznanej przez wszystkich władzy atrak-c.yjności/uwodzenia z selektywną negacją przydającą efektowi „ostentacyjnej konsumpcji" posmaku wyjątkowości.
Podziały, które konstytuują porządek społeczny, a precyzyjniej - społeczne stosunki dominacji i eksploatacji ustanawiane między rodzajami, podlegają wpisaniu w dwie klasy różniących się habitusów. Innymi słowy, stają się przeciwstawnymi i komplementarnymi cielesnymi hexis oraz zasadami widzenia i podziałów, które rządzą klasyfikacją rzeczy i działań zgodnie z dystynkcjami zredukowanymi do opozycji tego, co męskie, i tego, co kobiece. Do sfery męskiej aktyw-
Wszystko to, co jest zawarte implicite w codziennej nauce kobiecości, objawia się w całej pełni w tzw. kursach dla hostess czy kursach modelek - nauka prezentacji ciała, sauoir-uiure'u lub, jak odnotowała Yvette Del-saut, nauka odpowiedniego poruszania się, stania (dłonie za plecami, stopy ułożone równolegle względem siebie), uśmiechania się, wchodzenia i schodzenia ze schodów (bez spoglądania na stopy), zachowania się przy stole („hostessa powinna dbać o to, żeby wszystko przebiegało sprawnie, ale jej troska nie może być widoczna"), podejmowania gości („bycie przyjazną", „odpowiadanie w grzeczny sposób"). Jest to więc nauka dobrego u-trzymania się - w podwójnym sensie: zarówno zachowania, jak i właściwego sposobu prezentacji: ubierania się („bez krzykliwych, zbyt żywych, agresywnych kolorów") i makijażu.