Strategie emancypacyjne
monokle i ubrania o kroju m臋skiego garnituru, definiowa艂y bycie pann膮 w nowy i zapewne w贸wczas szokuj膮cy spos贸b.
Gdy w latach 50. w艣r贸d j臋zykoznawc贸w toczy艂a si臋 dyskusja na temat zaniku panie艅skiej formy nazwiska, bior膮cy w niej udzia艂 najwybitniejsi 贸wcze艣ni j臋zykoznawcy mogli jedynie, mimo dramatycznych wypowiedzi rzecznik贸w 鈥瀋zysto艣ci鈥 j臋zyka (por. E. Paw艂owski, 鈥濨aran m贸wi o Kowal鈥), stwierdzi膰, 偶e nast膮pi艂a przemiana j臋zyka i panie艅ska forma nazwisk jest archaiczna. Inaczej by艂o w wypadku okre艣le艅 zawod贸w, bo w tymi kierunku rozros艂a si臋 dyskusja j臋zykoznawc贸w. Problemem by艂o to, 偶e rodzaj 偶e艅ski osoby wykonuj膮cej wi臋kszo艣膰 zawod贸w zaznacza si臋 w j臋zyku przez brak odmiany nazw tych zawod贸w w formie m臋skiej. Jednocze艣nie jednak zasady sk艂adni j臋zyka polskiego wymagaj膮, 偶eby orzeczenie czasownikowe w czasie przesz艂ym zgadza艂o si臋 z podmiotem w formie i rodzaju. Z gramatycznego punktu widzenia konstrukcja zdania: 鈥濪yrektor powiedzia艂a鈥 jest zatem nieprawid艂owa.
Dyskusja j臋zykoznawc贸w wychwyci艂a najbardziej powierzchniow膮 warstw臋 procesu formowania si臋 j臋zyka kobiecego dyskursu emancypacyjnego i zwi膮zane z tym trudno艣ci. Proces ten narasta. Obecnie polszczyzna dopuszcza ju偶 wiele nazw zawod贸w w formie 偶e艅skiej, cho膰 wiele wyst臋puje nadal wy艂膮cznie w formie m臋skiej. Na przyk艂ad powszechnie przyj臋ta jest forma 鈥瀗auczycielka鈥, cho膰 ci膮gle jeszcze niedopuszczalne jest jej 艂aci艅skie t艂umaczenie 鈥瀖agistra鈥. Absolwentki wy偶szych uczelni w Polsce nadal uzyskuj膮 tytu艂 鈥瀗auczyciela鈥, 鈥瀖agistra鈥, a nie 鈥瀗auczycielki鈥, 鈥瀖agistry鈥. Stale ro艣nie ilo艣膰 偶e艅skich form nazw zawod贸w, lecz nie jest to proces liniowy. Na przyk艂ad w okresie mi臋dzywojnia by艂o w u偶yciu s艂owo 鈥瀙rezeska鈥, nieobecne w p贸藕niejszym czasie, w Polsce socjalistycznej. Organizacje kobiece-si艂膮 rzeczy mia艂y w贸wczas swe prezeski, a nie prezes贸w. 鈥濸rezeska鈥 przetrwa艂a wojn臋 i okres powojenny na emigracji, w Stanach Zjednoczonych. W tym czasie w Polsce Ludowej s艂owo 鈥瀙rezeska鈥 stopniowo traci艂o swoje emancypacyjne korzenie staj膮c si臋 s艂owem brzmi膮cym dziwacznie, 艣miesznie, niepowa偶nie i wysz艂o z u偶ycia. Tymczasem polska 鈥瀙rezeska鈥 doczeka艂a w Ameryce czas贸w 鈥濻olidarno艣ci鈥, wspiera艂a w nielegalnych audycjach radiowych przemiany ustrojowe w Polsce, by p贸藕niej gdzie艣 znikn膮膰, zagubi膰 si臋. Z kolei w Polsce powojennej, w latach intensywnej odbudowy, istnia艂y takie zawody, jak 鈥瀏贸miczka鈥 i 鈥瀐ut-niczka鈥. Te nazwy zawod贸w od dawna nie istniej膮 w j臋zyku.
Innym nurtem powstawania 鈥瀔obiecego鈥 j臋zyka by艂o wyra偶anie w j臋zyku literatury, sztuki wzgl臋dnie nauki perspektywy i do艣wiadcze艅 kobiet. Proces ten zosta艂 zauwa偶ony przez krytyk臋 literack膮. Dyskusja pocz膮tkowo dotyczy艂a poezji kobiecej. Nad wierszami Urszuli Kozio艂, Haliny Po-艣wiatowskiej i Ewy Lipskiej zastanawiano si臋, czy s膮 one, czy nie, przyk艂adami 鈥瀙oezji kobiecej.鈥 Same zainteresowane odpowiada艂y na og贸艂, 偶e poezja nie ma p艂ci i nie dzieli si臋 na 鈥瀖臋sk膮鈥 i 鈥瀔obiec膮鈥, lecz na dobr膮 i z艂膮.
to krytyczka zwi膮zana z pismem 鈥濫x Libris,鈥 Kinga Dunin
W po艂owie lat 90. zaznaczy艂a si臋 w polskiej literaturze obecno艣膰 kobiet, kt贸re w swej tw贸rczo艣ci 艣wiadomie, a nawet ostentacyjnie si臋ga艂y do do艣wiadcze艅 specyficznych dla kobiet. Ich teksty prowokowa艂y i bulwersowa艂y, jak wiersz Manueli Gretkowskiej o menstruacji (鈥瀊rulion鈥) czy Izabeli Filipiak wizja 鈥瀙olicji menstruacyjnej鈥 (鈥濧bsolutna amnezja鈥), jej poetycki opis wykorzystywania seksualnego c贸rki przez ojca (鈥瀊rulion鈥 19B) oraz obrazoburcza interpretacja zwi膮zku Kochanowskiego z Orszulk膮 z 鈥濧bsolutnej amnezji鈥 czy motywy lesbijskie w jej opowiadaniach. Krytyka literacka pozostaj膮ca domen膮 m臋偶czyzn uku艂a w贸wczas szyderczy termin 鈥瀕iteratury menstruacyjnej鈥, nazywaj膮cy fenomen dobrze i du偶o pisz膮cych kobiet, Odpowiedzia艂a na