Strategie emancypacyjne
noszony bywa także w odniesieniu do innych ruchów emancypacyjnych.
Kazimiera Bujwidowa przedstawiła kobiecy ruch emancypacyjny na tle innych ruchów kobiecych, nieemancypa-cyjnych, które według niej stopniowo przejmują postulaty „radykałek”, uważane początkowo za nie do przyjęcia. Kobiece organizacje konserwatywne z uwagi na samą swoją strukturę mają pewien aspekt emancypacyjny, gdyż kobiety występują w nich w roli samodzielnej i publicznej, a nie wyłącznie w roli zamkniętej w domu żony i matki.
Argumentowaniu na rzecz autonomicznych struktur politycznych kobiet towarzyszyła refleksja dotycząca mechanizmów podporządkowywania kobiet mężczyznom w ruchach progresywnych oraz mechanizmów wykluczania. Sympatyzująca z socjalistami Cecylia Walewska tak pisała w „Sterze”:
Dromaderkami nazywano w Galicji kobiety, biegające w kłus za interesami kolegów, działaczy polityczno-społecznych. /.../ Przyjmują jakie bądź zlecenia: dziś - roznoszenie po mieście ważnych, terminowych odezw, jutro - zbieranie pieniędzy i odzieży dla zsyłanych więźniów, pojutrze - wyszukiwanie mieszkań na wiece przywódców partii, na których - rozumie się, być im nie wolno... Zdyszane, zziajane, nie liczą się z własnym umęczeniem. Gotowe do usług w dzień, w nocy, nie mają żadnych osobistych celów i ambicji. Zycie upływa im w automatyzmie posług, na które nie ma ceny, prócz własnego zadowolenia z wydreptanych zdobyczy i... zdawkowej pochwały ze strony tych, którym służą w hołdzie samowyrzeczenia. (Walewska 1894, 38)
W ruchu kobiecym drugiej fali, po 1989 roku, feministki skonfrontowały się z mechanizmami wykluczania kobiet ze współczesnego im ruchu emancypacyjnego, z antytota-
litarnego ruchu „Solidarność”. Dla kobiet, które początkowo współkształtowały ten ruch, w dniach jego triumfu w czasie rozmów przy Okrągłym Stole zabrakło przy tym stole miejsca.
Małgorzata Tarasiewicz opisała krótki okres istnienia Komisji Kobiecej NSZZ „Solidarność” (Pełnym Głosem 1/1993). Już sama próba wyodrębnienia specyficznie kobiecych problemów w ramach Związku oraz stworzenia dla nich organizacyjnego zaplecza spotkała się z niechętną reakcją kierownictwa Związku. Komisja Kobieca krytykowała niedopuszczanie kobiet do niektórych zawodów, podział prac na męskie i kobiece oraz niższe zarobki kobiet. Decyzja II Zjazdu „Solidarności”, który przy 10-procentowym udziale kobiet poparł restrykcyjną ustawę antyaborcyjną, ostatecznie skonfliktowała twórczynie Komisji Kobiecej z kierownictwem Związku i uniemożliwiła im dalszą pracę.
Rozwiązaniem kompromisowym pomiędzy biegunem zaangażowania kobiet w polityczne działania o charakterze ogólnoemancypacyjnym a biegunem autonomicznej polityki kobiecej jest koncept ponadpartyjnego lobby kobiecego. Grupa nieformalna „Kobiety Też” przed wyborami do Sejmu w 1997 i do samorządu w 1998 roku pod hasłem „Wspólne państwo, wspólne rządy: głosuj na kobiety” prowadziła działania na rzecz większego udziału kobiet w politycznych gremiach decyzyjnych niezależnie od ich przynależności partyjnej.